Jerzy Lengauer

Jerzy Lengauer

Na bezludną wyspę z „Mistrzem i Małgorzatą”, „Władcą Pierścieni” i „Kubusiem Puchatkiem”.

Wspominam czasy, kiedy słońce nie powodowało czerniaka, od alkoholu nie dostawało się marskości wątroby, skleroza nie brała się z dobrego jedzenia, seksowi nie towarzyszyło niebezpieczeństwo AIDS i, co najważniejsze, papierosy nie miały związku z rakiem płuc, to znaczy wspominam czasy, w których poznałem pannę Holly Golightly ze Śniadania u Tiffany\'ego.Eustachy Rylski, „Po śniadaniu”

Nic tak nie zdradza przynależności człowieka do niższych klas społeczeństwa, jak umiejętność rozpoznawania drogich zegarków i samochodów.Wiktor Pielewin, „Generation P”

„Nowe książki”, „Kino”, „Zagładę Żydów”, „Politykę”. Krytyka literacka, literaturoznawstwo, historia literatury, ogólna humanistyka, historia, literatura Holocaustu, kulturoznawstwo. Czarny chcicagowski blues. Nieco jazzu. Mozart, Haydn, Telemann. Opera buffa, opera seria, tragedie lyrique, grand opera, zarzuela.

Zmarnowane 20 lat naukowo i zawodowo. Nie te studia, nie to magisterium, nie ta praca. Opresyjna praca (słowa terapeuty), autorytarni dyktatorzy szefowie tworzący atmosferę strachu, poniżenia, upokorzenia – skutki: alergie, nadciśnienie, wysoki cholesterol, astma, POCHP, migrena, zwyrodnienie plamki oka, otyłość, pełzające drętwienie prawej strony uniemożliwiające odręczne pianie, samookaleczenia, depresja z silnym lękiem w stosunku do ludzi.

Na 26 lat przed emeryturą kurs kreatywnego pisania i studia podyplomowe wiedza o kulturze w Instytucie Badań Literackich. Praca dyplomowa pod kierunkiem prof. M.

Psychiatra, terapeuta, inni lekarze, lekarstwa...

Pisuję eseje o książkach (czasami o filmach). Dużo osobistych emocji, bo książki traktuję trochę jak Jan Błoński, pisał kiedyś i gdzieś tam... Jakiś felieton kulturalno-społeczny w miejscowym tygodniku.

Bez szans na pracę w bibliotece, czytelni, muzeum, księgarni (tutaj nie ma prawdziwych księgarń), wydawnictwie, organizacji kultury, piśmie literackim. Bez szans na studia doktoranckie literaturoznawstwo w IBL. Brak pieniędzy.

To prawda, że w razie potrzeby może się położyć na ulicy jak dżentelmen. Malcolm Lowry, „Pod wulkanem”

Artykuły:

Muzycznie - czyli co nam w duszy gra:

Podróże małe i duże:

Sport:

Kącik poezji:

Państwo, polityka, społeczeństwo...:

Kilka słów po...:

Recenzje:

Felietony:

Powieści i opowiadania:

Kultura:

Historia:

Silva Rerum:

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.