Wielkie Żarcie > Zmysły w kuchni

Gorąco, ale jeść trzeba. Na przykład orzeźwiającą sałatkę.

Dziś, kiedy piszę ten tekst, w Polsce panują tropikalne temperatury. Wielu z Was donosi, że jeść się nie chce, albo narzeka, że jeść to może i się chce, ale gotować już nieszczególnie. I wcale się Wam nie dziwię. Mnie w Yorkshire tego lata pogoda rozpieszcza, ale jak na tutejsze warunki 28 stopni to już upał. No i jednak średnio co tydzień mam nieco deszczu. Wiem, że ciężko to porównać do tegorocznego polskiego lata, ale łączę się z Wami w bólu, jeśli Was temperatury drażnią, albo w radości, jeśli macie u siebie wymarzoną Afrykę bez ruszania się ze swojego miasta i naruszania zasobności portfela.

Co do kwestii jedzenia - naturalnym wyborem jest na pewno grillowanie, ale nie o grillowanym jedzeniu dziś będzie. Jak już zdecydujecie się na ulubiony zestaw grillowanych mięsiw, a macie ochotę na lekki, świeży dodatek, który zaskoczy Was czy Waszych gości smakiem, to koniecznie wypróbujcie tę sałatkę. To dość niekonwencjonalne połączenie, na pierwszy rzut oka zaskakujące, kontrowersyjne, ale zapewniam Was, że nawet Ci, którzy nie kochają cebuli, będą musieli zmienić swoje zapatrywania. Niby surowa, ale zamarynowana w kwaśnym środowisku co powoduje, że smakuje jak ugotowana, ale zachowuje swoją chrupkość. Stanowi świetny dodatek do grillowanych mięs, szczególnie w śródziemnomorskim stylu, np. jagnięciny w marokańskiej mieszance przypraw, ale jest idealna także dla tych, którzy po prostu szukają lekkiej przekąski w upalny dzień.

Marokańska sałatka z pomarańczy i cebuli

(3-4 porcje)

  • 3 słodkie, soczyste pomarańcze,
  • 3 średnie czerwone cebule,
  • garść czarnych, całych, podsuszanych, niedrylowanych oliwek,
Marokanska salatka z pomaranczy i cebuli
  • 2 łyżki jasnego octu winnego,
  • 2 łyżki soku z cytryny,
  • pół łyżeczki cukru,
  • 5 łyżek oliwy z pierwszego tłoczenia,
  • pół łyżeczki ziaren kuminu (inaczej kminu rzymskiego, nie mylić z kminkiem),
  • świeżo zmielony czarny pieprz,
  • sól.

Cebulę obrałam i pokroiłam w plastry. Podzieliłam na krążki, włożyłam do szczelnego pojemnika i zalałam sokiem z cytryny oraz octem, zamknęłam pojemnik i pozostawiłam w lodówce na godzinę. Kilka razy podczas marynowania cytryny potrząsałam pudełkiem, aby sok równomiernie rozprowadził się na niej.

Pomarańcze obrałam dokładnie, także z białej błony, która jest gorzka i pokroiłam je na plastry. Ułożyłam na talerzu tak, aby plastry na siebie zachodziły. Posypałam cukrem.

Cebulę odsączyłam z płynu, zachowując go na później. Ułożyłam cebulowe krążki na pomarańczach i posypałam oliwkami.

Płyn pozostały z marynowania cebuli doprawiłam solą i pieprzem, dodałam kumin i dokładnie wymieszałam, aby sól się rozpuściła. Następnie dodałam oliwę, wymieszałam i polałam dressingiem pomarańcze z cebulą i oliwkami.

Karolina Grochalska

Źródła:

  1. Zmodyfikowałam nieco przepis znaleziony pod adresem: http://www.wielkiezarcie.com/recipe24265.html

Załóż wątek dotyczący tego tekstu na forum

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.