Wielkie Żarcie > Zmysły w kuchni

Śliwki, ale nie śliwki, czyli takie cuda w Japonii

Zupa z kopru włoskiego, selera i umeboshiUmeboshi zwane są śliwkami. Ale to nie śliwki, a gatunek moreli. To dość kontrowersyjny produkt, jego smak i zapach są, mówiąc delikatnie, trudne. Wyobraźcie sobie miny cudzoziemców na smak i zapach naszych wędzonych węgierek. Ja nie muszę, bo widziałam. Podejrzewam, że wiele osób spoza Japonii może mieć podobną reakcję na ich rarytas.

Owoce te są zbierane i kiszone w okresie letnim (sezon przypada na czerwiec, a kiszenie się kończy w sierpniu), są słone w smaku, ale mają niezwykły kwiatowy aromat. Do kiszenia potrzebne są liście zioła shiso, któremu przypisuje się wiele dobrych wartości odżywczych, a spożywanie soku z shiso podobno ma gwarantować długowieczność. Ukiszone umeboshi też są nazywane super jedzeniem – mają działanie zasadotwórcze, odtruwające i antyseptyczne.

Od kiedy je pierwszy raz spróbowałam, stałam się ich fanką, ale przyznaję, że ciągle szukam sposobów wykorzystania ich, bo na surowo raczej się ich nie je, a smak i zapach są tak specyficzne, że nie do wszystkiego pasują. Jest to dość ciekawy produkt, który może być wykorzystany do dań wcale nie wywodzących się z Japonii. Dziś prezentuję zupę autorek książki Honestly Heatlhy, którą przerobiłam nieco po swojemu i właśnie na tę wersję zapraszam. Nie warto rezygnować z umeboshi w tym przepisie, a jednak poszukać ich w jakimś specjalistycznym sklepie, bo nadają one zupie niesamowitego aromatu.

Zupa z kopru włoskiego, selera i umeboshi

4 porcje

  • 1 szalotka, obrana i drobno posiekana
  • 1 ząbek czosnku, obrany i drobno posiekany
  • 1 bulwa kopru włoskiego
  • 3 łyżki oliwy + nieco do serwowania
  • 1 bulwa selera korzeniowego, około 800 g, obranego i pokrojonego w niedużą kostkę
  • 400 ml mleka kokosowego
  • około 500 ml wywaru warzywnego
  • 2-3 śliwki umeboshi, pozbawione pestek
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.

Na blaszce do pieczenia ułożyć koper włoski, pocięty na kilka niedużych części. Skropić łyżką oliwy i wstawić do piekarnika. Piec przez około 30 minut lub do momentu, aż koper będzie miękki.

W rondlu rozgrzać pozostałą oliwę, dodać szalotkę, czosnek i smażyć przez minutę. Dodać pokrojony seler, zalać bulionem i zagotować. Po około 10 minutach dodać upieczony koper włoski i gotować, aż seler będzie zupełnie miękki. Dodać mleko kokosowe, śliwki umeboshi, nieco soli oraz pieprzu i za pomocą ręcznego blendera zmiksować na gładką masę. Zagotować jeszcze raz przed podaniem.

Zupę podawać posypaną skórką pomarańczy i skropioną oliwą.

Karolina Grochalska

Załóż wątek dotyczący tego tekstu na forum

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.