Święta, święta i po świętach, eksperyment na kurczętach /tak mi się rymło/. I znów muszę powiedzieć dwa słowa Naczelnemu. Bo tak chciał artykuł przed świętami, że niby taki zabiegany, pierogi lepi, karpie zabija, myje okna, podłogi froteruje i później nie zdąży gazety wydać. Tere fere a kuku. Już ja wiem, co faceci robią przed świętami… A tak na marginesie to święta zawsze coś ciekawego przyniosą, ot i masz taki sobie dialog mamy z córką:
Sytuacja robi się nieciekawa, a mama zaczyna okazywać oznaki poddenerwowania... /Chryste przecież Jezus nie kradł/
Zawiedziona tokiem rozumowania swojej córki, mama zaczęła gadkę o pogodzie i o różnych pierdołach, chcąc zyskać na czasie i lepiej przygotować się do rozmowy.
Mama rozsiadła się wygodnie w fotelu, nalała kieliszeczek wina i włączyła telewizor. Wiadomości.
Co najmniej osiem osób zginęło, gdy uzbrojony mężczyzna wtargnął w środę do domu na przedmieściach Los Angeles i otworzył ogień do uczestników wigilijnej kolacji – powiadomiła kalifornijska policja. Do tragedii doszło w środę wieczorem, gdy przebrany za św. Mikołaja uzbrojony mężczyzna wszedł do domu rodziców swojej byłej żony i otworzył ogień do uczestników przyjęcia wigilijnego. Zanim zbiegł, podpalił dom za pomocą prowizorycznego miotacza ognia.