Felietony > Ene dułe rike fake

Miłość

Kasia MatuszewskaPoważny temat, więc będzie nieco poważnie, chyba że się w trakcie rozkręcę. Z czym kojarzy mi się słowo miłość? Na pewno z czymś miłym, jak sama pół-nazwa wskazuje – miło. I z czymś niemiłym, czymś, co kaleczy, a mianowicie – ość. I tak powstała nazwa MIŁOŚĆ. Z czegoś miłego i nie miłego.

Z dzieciństwa, a w zasadzie już z wieku młodzieżowego, miłość kojarzy mi się z ławką w alejce koło SP 35. Zawsze mama mi mówiła, że na tej ławeczce całują się i ściskają, a później z brzuchem chodzą i – nie wiedzieć czemu – tak rzeczywiście było. Też próbowałam, ale coś chyba nie zadziałało. Może lakier już nie ten, może za stara już byłam, a może nie tak całuję, może ściskam za mocno. Nie wiem.

A jak wyznajemy sobie miłość? Najprościej chyba i najbardziej pospolicie słowami: „kocham cię”. Można też w niekonwencjonalny sposób: śpiewać pod oknem serenadę, recytować wiersze, przesłać czekoladki. Można też napisać na murze. Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Poszperałam w necie i przy niektórych naprawdę czuje się te motyle w brzuchu np.: „Ukradłeś moje serduszko. Pierdolony kradzieju” albo „Kocham Wiole i pierdolę”.

Zdesperowanych też nie brakuje: „Tadziu zrobię Ci loda, tylko mnie kochaj” czy „Monia, jak się napiję to bardziej kocham”.

Lub z podtekstem: „Będę Twoim górnikiem. Górnik wchodzi najgłębiej”, „Kocham Cię namacalnie”.

A słowo „kocham”? Cóż ono dziś znaczy? Tyle, co nic. Dziś kocha się wszystko, a najbardziej rzeczy. Kochamy proszek do prania, bo tak ładnie pachnie i rzeczy takie bieluśkie, kisiel, bo taki aromatyczny, truskawkowy. Sposób, w jaki media atakują nas słowem „kocham”, sprawił, że przestałam go używać. Kiedyś znaczyło więcej i było zarezerwowane dla wyjątkowych osób. Teraz dla majonezu, auta bądź środka owadobójczego. Jest taka reklama Kauflandu: widać polskie góry, łąki, a na środku logo sklepu i napis „Wszystko co kocham”. Można się zakochać w polskich górach, łąkach, ale do licha ciężkiego, co kocham w Kauflandzie? Panią kasjerkę, kiełbasę, psią karmę czy śmietanę? Choć z drugiej strony, jak powiedział George Bernard Shaw „Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia”.

Przeróżne rzeczy ludzie piszą w necie: „kocham recycling”, „kocham design” i nawet „bank BGŻ cię kocha wysokim procentem”. Znam również takich, co odwzajemniają miłość do wysokich procentów.

I na zakończenie tych miłosnych wywodów, krótko myślą Wiesława Myśliwskiego:„Kogo dzisiaj stać na miłość. Łóżko i nic więcej”.

Kasia Szymczuk
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.