Felietony > Do góry nogami

Jeszcze kapitalizm czy już komunizm?

Lucky Luck

Spekulanci

Prokurator generalny tworzy zespół, który będzie miał za zadanie wykorzenić wszystkie przypadki oszustw i manipulacji na rynku ropy, mogące wpływać na ceny benzyny. Przyjrzymy się działaniom handlarzy i spekulantów.

Wbrew pozorom nie są to wcale słowa pierwszego sekretarza Komunistycznej Partii Chin, niektórzy może nie uwierzą, ale powiedział to 44. prezydent USA - Barack Obama. Myślę, że ta wypowiedź świetnie obrazuje jak bardzo Stany Zjednoczone odeszły od Wolności, a zbliżyły się do retoryki komunistów, którzy winę zawsze zwalali właśnie na spekulantów, kułaków i cyklistów! Podobnie zresztą niedawno wypowiadał się premier Donald Tusk, który na spekulantów zrzucał winę za wzrost ceny cukru. Kto by pomyślał, że coś podobnego wyjdzie z ust byłego szefa Kongresu Liberalno-Demokratycznego, partii, która wolność miała w nazwie. No i pan premier chyba zapomniał, że całkiem niedawno pod naciskiem Brukseli ograniczyliśmy produkcję cukru i zamknęliśmy większość krajowych cukrowni, nie ma się więc teraz co dziwić, że cukier drożeje, cieszmy się raczej, że nie jest jeszcze na kartki.

Na ironię zakrawa fakt, że w czasie, gdy przywódcy podobno wolnorynkowych, kapitalistycznych państw dzielnie walczą ze spekulantami, rządzona przez partię mającą w nazwie komunizm Chińska Republika Ludowa notuje wzrost gospodarczy, którego USA czy Polska może jej tylko pozazdrościć. Tych, którzy jeszcze o tym nie słyszeli informuję, że od czasów reformy Deng Xiaopinga, czyli roku 1978, Chiny rozwijają się w imponującym tempie średnio 9% rocznie!, a jeszcze całkiem niedawno, za czasów (bijących wszelkie rekordy głupoty) eksperymentów Mao Tse-tunga, Chińczycy umierali z głodu i zdarzały się przypadki, że rodzice zjadali swoje własne dzieci! W roku 2010 Chiny pod względem wytworzonego PKB wyprzedziły Japonię i stały się drugą gospodarką świata, a teraz ekonomiści zastanawiają się w którym roku wyprzedzą USA, niektórzy twierdzą, że już w roku 2016! Co ciekawe Chiny wcale nie wykorzystują w pełni swojego potencjału, pomimo wprowadzenia wolnorynkowych reform dominują wciąż firmy państwowe, których efektywność jest znacznie mniejsza niż firm prywatnych, a państwo niestety nadal wtrąca się w nieswoje sprawy. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby Chiny zniosły wszelki interwencjonizm państwowy, wtedy wzrost gospodarczy u naszych skośnookich przyjaciół mógłby być jeszcze bardziej spektakularny!

Przykład Chin pokazuje, że wysoki i w dodatku stabilny wzrost jest możliwy! I byłby możliwy również u nas! Niestety, zamiast obniżyć podatki, zlikwidować państwową służbę zdrowia czy przymus ubezpieczeń, zamiast znieść przepisy, które krępują aktywność gospodarczą obywateli premier Tusk woli krzyczeć, że cukier jest drogi przez spekulantów, a prezydent Obama, czerpiąc z tych samych wzorców, zwala na spekulantów odpowiedzialność za drogą ropę, która nota bene i tak jest u nich znacznie tańsza niż u nas!

Komunizm czy kapitalizm?

Komunizm to takie najwyższe stadium socjalizmu, teoretyczny model nieosiągnięty dotąd przez żadne państwo, choć chyba Chińczycy właśnie najbardziej się kiedyś do niego zbliżyli. Po przeciwnej stronie mamy kapitalizm, znowu pewien idealny model. A pomiędzy tymi biegunami całe mnóstwo rozwiązań testowanych na ludziach... Od tej różnorodności niektórym politykom tak się wszystko pokręciło, że wydaje im się, że skoro obaliliśmy komunizm, to teraz mamy kapitalizm. Prawda jest taka, że ani komunizmu, ani kapitalizmu nigdy u nas nie było. Było i jest coś pomiędzy, czasem mamy więcej wolności, a czasem lądujemy w mniej lub bardziej totalnym kołchozie. Nie muszę chyba dodawać, że im bliżej nam do kołchozu, tym bieda głośniej piszczy, a władza bardziej potrzebuje jakiegoś wroga na którego można zwalić winę, a nie jest to trudne, bo społeczeństwo całą swoją ekonomiczną „wiedzę” czerpie z telewizji, gdzie jakaś pani z SLD krzyczy, że ideologia liberalna się nie sprawdziła i teraz państwo musi znowu gospodarkę ratować! Cały problem w tym, że państwo właśnie przy gospodarce ani na chwilę nie przestaje grzebać bez przerwy zaburzając naturalne procesy rynkowe i właśnie swoimi działaniami kryzysy wywołując. Kapitalizm bowiem to wolny obrót kapitału, towarów i usług, i wolna konkurencja pomiędzy podmiotami działającymi na tych samych warunkach. W Polsce nic takiego nie ma miejsca, a każda kolejna regulacja, każda podwyżka lub ustanowienie nowego podatku oddala nas od kapitalizmu jeszcze bardziej! Proszę państwa, nie oszukujmy się, na dzień dzisiejszy znacznie bliżej do kapitalizmu mają Chiny niż Polska i jeśli nic się nie zmieni, to niedługo państwa takie jak Chiny i Indie zostawią resztę świata daleko w tyle.

Do góry nogami

Niedawno koleżanka zapytała, o co mi chodziło tytułując cykl felietonów: „Do góry nogami”. Wydawało mi się, że można to odczytać między wierszami moich tekstów, ale najwyraźniej potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia. Otóż mam wrażenie, i chyba nie tylko ja, że żyjemy w czasach, gdy wszystko stoi na głowie. Wszystko jest na opak. W Chinach kapitalizm buduje Komunistyczna Partia Chin, w Polsce Komunizm buduje Platforma Obywatelska, w USA prezydent walczy ze spekulantami, a w ponoć demokratycznej Unii Europejskiej prezydent wyciągany jest jak królik z kapelusza. Mężczyźni w Hiszpanii uzyskują prawo do przerwy w pracy na karmienie piersią, a Unijni politycy najwyższego szczebla debatują nad tym jaki kształt powinny mieć banany i czy kanty między ścianami a podłogą w szkolnych kuchniach powinny zostać zlikwidowane. Do tego osoby, które nie pracują, dostają zasiłki dla bezrobotnych oraz inne świadczenia, a osoby, które pracują, są za to karane wysokimi podatkami! Jeżeli ktoś Cię okradnie, to prawdopodobnie policja i tak złodzieja nie złapie, a jeśli nawet złapie, to proces będzie trwał latami, a Ty nie odzyskasz skradzionego majątku. Ale nie daj Boże zrobisz takiemu złodziejowi krzywdę, gdy ten nastaje na Twoje mienie, to będziesz ciągany po sądach tak, jakbyś to Ty był przestępcą. Takie przykłady można mnożyć, ale nikogo już one nie dziwią, bo pana Kaczyńskiego, i niestety nie tylko jego, i tak nic nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Po prostu... do góry nogami.

Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.