Felietony > Do góry nogami

Masz prawo milczeć i płacić podatki!

Lucky LuckPolski Ambasador w Japonii podpisał w imieniu polskiego, przepraszam, oczywiście w imieniu naszego rządu, umowę handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrabianymi, w skrócie zwaną ACTA. Protesty kilku terrorystów, faszystów i oszołomów, które ostatnio przetoczyły się przez Internet i ulice polskich miast, nie zakłóciły tego ważnego wydarzenia z którego powinniśmy być przecież dumni. W końcu Polska podpisała porozumienie jako pierwsza w Europie, a, jak wiadomo, nie często nam się udaje być w czymś pierwszym.

Swoją drogą, jacy ci internauci niewychowani są. Co oni na tym Facebooku wyprawiają... Żeby Donkowi na twarzy przyrodzenie, za przeproszeniem, rysować? To byłby chwyt poniżej pasa, gdyby nie to, że penis na czole. Albo robić z Donka żebraka, że to niby przez tę całą aferę z pracy wyleciał. Jak Donek to zobaczył, wpadł w taką furię, że przez dwie godziny klął po niemiecku. Nawet Kurski go tak nie wkurzył. Minister turystyki dostał polecenie, żeby mu szybko jakąś wycieczkę do Peru zorganizować, bo musi podleczyć zszargane nerwy.

Powiedzmy to głośno i wyraźnie: nasz rząd z terrorystami i kibolami wygłaszającymi wulgarne hasła w rodzaju „Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole?!” negocjował nie będzie. W końcu społeczeństwo na nas głosowało, wybory wygraliśmy i teraz nic im do tego jak rządzimy. 20 lat demokracji, a te barany nadal się nie nauczyły, że protestować to mogą najwyżej górnicy żądający pieniędzy. Bo pieniądze to jeszcze im możemy dodrukować, ale wolność? Przecież nie po to montujemy wszędzie te kamery, nie po to MSWiA wydaje kupę pieniędzy na programy szpiegujące społeczeństwo, żeby teraz zrezygnować z możliwości jakie daje nam ACTA. A tak na marginesie: przypomniało mi się, jak kilka lat temu wszyscy popłakali się ze śmiechu na zamkniętej komisji w sprawie tej umowy. Bronek myślał, że ACTA, to takie świńskie zdjęcia. Ale miał zawiedzioną minę jak zajrzał do tego projektu! Przez dobre piętnaście minut wszyscy ryczeli ze śmiechu. Oczywiście poza Bronkiem.

A na pierwszy rzut oka widać, że ta cała ACTA to majstersztyk. Ci amerykańscy prawnicy z wielkich korporacji to jednak potrafią! Połączenie cenzury z prawami autorskimi jest po prostu genialne! To my jesteśmy dobrzy, a kto przeciwko nam ten złodziej! I jeszcze poprze nas wielu artystów myślących, że dzięki temu coś zyskają. Choćby ten nasz polski Eric Clapton, czyli Zbyszek Hołdys! No fajny chłop z niego jest, a tak go ci piraci skrzywdzili! Mógł być Claptonem, a został Hołdysem. Kiedy przeczytałem jego wyznanie, naprawdę zrobiło mi się go żal.

Nie bez powodu mówi się, że powinniśmy się od Amerykańców uczyć. Jak próbowaliśmy przepchnąć cenzurę przy okazji dopalaczy, to od razu nam to wytknęli i musieliśmy się rakiem wycofać. A tu przecież nie jest nigdzie napisane, że będziemy robić jakieś listy nielegalnych stron. Nikt nie musi niczego zamykać. Zresztą nasi rządowi informatycy na pewno by coś spaprali i i tak by się to dało ominąć. A tu proszę, dostarczyciele Internetu sami będą się prześcigać w odcinaniu stron, żeby nie narazić się na wysokie kary. Ta umowa to jeszcze większe masło maślane niż ustawy, które sami piszemy. Nie ma w niej nic konkretnego do czego można by się przyczepić, ale jak wejdzie w życie będzie można napisać taką interpretację, że się wszyscy posrają ze strachu i odechce im się protestowania.

Podsumowując, Drodzy Towarzysze, nie obawiajcie się, bo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niech sobie teraz młodzież protestuje, niech pozbiera trochę podpisów, niech myśli, że ma coś do gadania. A wkrótce zrobimy jakieś zamieszanie, a może wcześniej Amerykanie napadną na Iran i wszyscy zapomną, że w ogóle coś podpisaliśmy. Za pół roku puści się w telewizji jakąś kampanię społeczną i im wytłumaczymy, że wolność w demokracji nie na tym polega, że można sobie bezkarnie na rząd narzekać. Co to to nie. Oczywiście, oni mają prawa. W końcu, jak wiadomo, żyjemy w demokratycznym państwie prawa i temu nikt nie zaprzecza! Mają prawo milczeć i płacić podatki! Mają prawo do bezpieczeństwa, które chcemy im przecież zapewnić monitorując ulice i Internet. Niedługo zamontujemy im kamery w domach, żeby nawet tam nie mogło się naszemu społeczeństwu nic złego przytrafić! Ci niewdzięcznicy jeszcze tego nie rozumieją... ale zrozumieją. Już niedługo.

Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.