Felietony > Do góry nogami

Kupmy sobie alarm

Lucky LuckW maju czeka nas plebiscyt na strażnika żyrandola. To musi być jakiś drogi żyrandol, bo płacą nieźle (jakieś 20 tysięcy brutto miesięcznie). Sam bym się chętnie zgłosił, ale konkurs śmierdzi szwindlem. Najpierw trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów. Wiecie, ile kosztuje zebranie takiej ilości podpisów? Sprawdzenie, policzenie, przewiezienie, zorganizowanie wszystkiego? Ja też nie wiem, ale na pewno dużo. Przynajmniej kilka prezydenckich wypłat by na to poszło. Dlaczego nie może kandydować każdy, kto chce? To by wiele uprościło i zrównało szanse. Czuję się belwedersko wykluczony!

No ale nawet jakbym miał forsę, żeby te podpisy zebrać, to potem jeszcze trzeba wyprzedzić pozostałych potencjalnych stróżów. Wybiera lud, więc trzeba się przed tym ludem jakoś zareklamować, tzn. nakłamać i naobiecywać ile wlezie. Nakłamać bym potrafił, od czego ma się wyobraźnię. Obiecałbym, że codziennie będę ten głupi żyrandol polerował, a co! Obiecałbym jeszcze pokój na świecie, a jako bonus każdemu heteroseksualnemu mężczyźnie płci męskiej dorzuciłbym jakąś fajną dziewczynę z preferowaną przez niego wielkością biustu. Żona by mi podpowiedziała, co powinienem obiecać kobietom i program wyborczy miałbym że mucha nie siada.

Niestety, to jeszcze nie koniec! Potem trzeba ten program wydrukować na milionach ulotek, trzeba zawiesić na tysiącach bilbordów w całym kraju, powtarzać w radiu i telewizji... Kurcze, przecież ja w życiu przez pięć lat jako ten stróż takiej forsy nie zarobię (sztab urzędującego strażnika wyda na kampanię około 10 milionów złotych!). Na mój prosty, chłopski rozum, to się zupełnie nie opłaca! Dlaczego Ci biedni politycy tak o ten stołek walczą? Wychodzi na to, że mają w tym jakiś interes, o którym głośno nie mówią... Ergo? Wniosek narzuca się sam. Krótko mówiąc, wychodzi mi na to, że pewnie chcą nam ten żyrandol najzwyczajniej w świecie zwędzić!

Zatem apeluję do Państwa zdrowego rozsądku: Drodzy Wyborcy! Obywatele! Rodacy! Nie dajmy się ogłupić! Nie dajmy się okraść! Wypieprzmy tych strażników żyrandola i zamontujmy zwykły alarm za kilkaset złotych! Będzie taniej i pewniej, że nie wspomnę o tym, że alarm nie zawstydzi nas swoimi ortograficznymi i dyplomatycznymi wpadkami oraz nie wydłuży nam wieku emerytalnego do stu lat (bo chyba nikt o zdrowych zmysłach nie myśli, że wyznaczona ad hoc obecna granica im wystarczy).

A jak trochę od władzy odpoczniemy, to restaurujemy sobie starą, dobrą, sprawdzoną monarchię. Nawet jeśli nie będzie lepiej, to przynajmniej nie będzie wyborczego cyrku. Jeszcze parę rodów królewskich się w Europie ostało, może znajdzie się jakiś młody książę lub księżniczka z jajami.

Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.