Kącik poezji > Propozycje do Antologii Poezji Hipisów

Propozycje do Antologii Poezji Hipisów - grudzień 2009

Wszystko jest poezją - każdy jest poetą. - pisał Edward Stachura w swoim dobrze znanym dziele. Coś w tym jest istotnie. Prawdopodobnie w każdym człowieku drzemie pewna niewytłumaczalna potrzeba piękna i twórczości. W jednym większa, a w innym mniejsza. W niniejszym dziale pragniemy zaprezentować owoce twórczości osób utożsamiających się z Ruchem Hipisowskim, których potrzeba poezji zdaje się być wyjątkowo silna. Przelewają na papier doświadczenia duchowych poszukiwań, nieustannego wędrowania, Drogi, Miłości, hipisowskich ideałów, wszystkiego tego, co szarpie na co dzień wrażliwe dusze. Szukamy zatem osób chętnych do przedstawienia swoich dzieł. Swoją poezję może nadesłać każdy(bez względu na płeć, wiek, długość włosów czy rozmiar buta), kto tylko czuje się w jakikolwiek sposób związany z Ruchem, każdy! Wspólnymi siłami stworzymy w ten sposób drugą już edycję Antologii Poezji Hipisów. Wiersze będą wpierw prezentowane w kolejnych numerach Libertasa, natomiast w perspektywie, gdy już zbierze się porządny tomik Waszej (no bo czyjej?) twórczości, mamy wydanie Antologii w formie papierowej, tak jak to było z pierwszą częścią - redagowaną przez Annę "Mamę" Radecką. Dotychczas nadesłane utwory można przeczytać poniżej. Czekamy także na Ciebie!

Tak Bożonarodzeniowo już w listopadzie zaczęło się robić... I nie chodzi tu o witryny w sklepach, które nawet od połowy października świeciły lampkami/bombkami/mikołajami (niepotrzebne skreślić). Chodzi o to, że listopad to czas pierników... Już czuć ich zapach, już się tęskni do Świąt... Eh, sentymentalnie się robi, w końcu już grudzień...

A co w tym miesiącu w Antologii? Na początek świąteczny wiersz Tomka Dratha (pozdrawiam autora). Wyjątkowo wartym uwagi wydaje mi się też (choć oczywiście wszystkie z poniższych zasługują na przeczytanie i zadumanie nad nimi) wiersz Rafała Rękosiewicza Zostane wegetarianinem. Co poza tym... Dziękuję Agacie Pruciak za przysłanie swojej twórczości i zapraszam Was do zaczytywania się w poniższe wiersze!

Olga Gretka

Swoje wiersze można przesyłać na adres redakcji:

* * * Jedna jest tylko taka chwila w roku gdy nasze myśli zawsze się jednoczą, choćby w najdalsze los rzucił rubieże. Czas oczyszczenia, gdy siadamy wokół prostego stołu i z prostych talerzy, czerpiemy z chlebem nadzieję na przyszłość. Jedna jest tylko taka chwila w roku; jedna jest tylko... niech więc trwa bez końca. Tomasz Drath

oceń / komentuj

RABBI Stary zgarbiony Chrystus nie wiedzie za sobą tłumów on nawet jednego nie znalazł który by go słuchał Idzie w milczeniu drogą krzyżową kubłów na śmieci zatęchłych podwórek. Patrzy na ciągnący ulica tłum kreśli ręką jakieś znaki chce coś powiedzieć. Wreszcie zarzuca na plecy swój krzyż dzwoniący butelkami i kuśtyka dalej w głąb siebie. 1986 Tomasz Drath

oceń / komentuj

SOLIDARNI Milczymy solidarnie siedząc na peronie. Tak daleko nam do siebie. Przecież to tylko dwadzieścia centymetrów. Przez pogmatwane labirynty myśli. Przez burze śnieżne zimnej kalkulacji. Tak daleko nam do ciepła kominka, do śmiechu dziecka, do bajecznych plaż tropiku. Do drugiego człowieka. 2002 Tomasz Drath

oceń / komentuj

POWIEDZ DLACZEGO Powiedz dlaczego Dlaczego mnie nie pocałujesz Dlaczego nie widzisz tych dwóch gwiazd O, tam, spadających powoli Dlaczego tak dziwnie się na mnie patrzysz Kiedy opowiadam Ci moją historię Dlaczego milczysz, gdy się śmieję Tak po prostu z siebie Dlaczego krzyczysz Kiedy się z tobą nie zgodzę I myślisz, że mogę zapomnieć Gdy tylko będziesz chciał Dlaczego nie powiesz mi Kocham cię Tylko czekasz, wciąż czekasz Dlaczego? Paulina Drozdek

oceń / komentuj

ANIOŁY OSZUKUJĄ MIŁOŚĆ popatrz tańczą anioły oszukując miłość spijają wódkę z kieliszków i rozpływają się papierosowym dymie gdzieś daleko gaśnie głos czarodzieja spowity mgłą szaleństwa może próbuje zatrzymać czas nad stawem zapomnienia runami wyryjmy na skale przyrzeczenie już dawno zapomniane na chwilę stańmy się sługami elfów albo dajmy się oszukać aniołom tak kochanie anioły oszukują miłość Jerzy Lengauer

oceń / komentuj

O NADZIEI przygarbiony siedział na brudnej ławce w martwym punkcie wielkomiejskiego krzyku uciekał od pustych oczu zawieszonych ciągle "przed" i "za" myślał o nadziei która odeszła wraz z zimnym październikowym wieczorem zostawiając mu na pożegnanie łzy każdej samotnej nocy płakał zazwyczaj gdy zachodziło słońce a dogasające promienie mogły tylko migać w szklanych koralikach ukrywających mały siny ślad po wewnętrznej stronie ręki Jerzy Lengauer

oceń / komentuj

KROPLE KRWI mnie rozsądek, mnie miłość, mnie sztukę zazdrosne ojczyzny rozszarpały. mój węch nie wytropił kropli krwi ukrzyżowanego więc smutek wlewam do otwartej duszy i pluję sobie w twarz obnoszę swoją skargę obnoszę swoją winę 2009 Agata Pruciak

oceń / komentuj

ZATOKI OBOCZNE powietrze krąży też w podniebieniu, od czasu do czasu układam myśli chronologicznie usta otwarte, proces wkładania, pokarmu choćby żeby ruszać językiem żebra wypadną, żeby podziękować za charytatywne wejście do burdelu bo też lubią. 2009 Agata Pruciak

oceń / komentuj

DLACZEGO PIJESZ PYTA ŻONA Zwątpienie kara okrutna zesłanie w kaftanie nad ranem w pustynię mieszkalną trwogi strudzonej wysiedlaniem ufności nadziei wiary zwątpienie same za siebie karą. A nad zesłańcem zwątpionym Sto diabłów jak diabli swawoli i jeden tylko tam anioł kaleki stróż stara się koić nie sanctus z nie-bytu upadły spiritus. Trzeźwość bałwochwalona dla poety nie busola pion w nieważkości niezłomny złom waga bez szalki pusta karta pod piórem w telefonie na życie doraźny sąd nad świtem narzędzie do rąk z jednym palcem nie niosą nic prócz płonej nadziei we szkle dzwoni styczeń. Rafał Rękosiewicz

oceń / komentuj

ZOSTANE WEGETARIANEM Rano – bułeczke samom i wode źrudlanom niegazowanom. Na drugie śniadanie – co ze śniadania zostanie. Na obiad schabowy sie kroi ale bez obaw – ze soi. Jabłuszko na podwieczorek i kalafiorek. Jakieś otrąbki i plewki plus soczek z marchewki. A za to wieczorem – chleb z pomidorem! I schudne i bede zdrowy i brzuch mie już nie zaboli i pić bede mugł do woli w ciul owocowych jaboli. Rafał Rękosiewicz

oceń / komentuj

TYLE tyle gdzieś w nas tajemnicy że nic nocni włóczędzy lunatyczni alkoholicy pragnienie w gwiazdach gasimy wciąż to nic do góry głowę zadrzyj z wiecznym zdziwieniem oddechu powietrza śmiertelności nie szukaj wczorajszej gazecie drukiem pisanej na ławce w parku miłość wyznaj a potem umieraj tak że nic Asia Skowronek

oceń / komentuj

ZOSTAJĄC góry moich przyjaciół są zawsze dziewicze one czekają na nich kuszą nad ranem obietnicą wieczornym zmęczeniem błogim wychwalają stopy sanctus śpiewając to tam woda inny smak przynosi czasem w wino się zmienia połoniny kładą się zgodnie w majaczeniach świerkowych durno zapatrzone kołysankę im nucą góry moich przyjaciół módlcie się za nimi Asia Skowronek

oceń / komentuj
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.