„Fajne miasto Tarnopol” – jak mówią słowa piosenki słynnego ukraińskiego zespołu rockowego z lat 80. Braty Hadjukiny. Szerokie ulice, przestronne chodniki, wręcz stworzone do spacerowania, mnóstwo zieleni... Tarnopol (po ukraińsku Тернопіль – Ternopil) – miasto w zachodniej Ukrainie, stolica obwodu tarnopolskiego, położone nad rzeką Seret – dopływem Dniestru. Założony w 1548 roku, do pierwszego rozbioru pozostawał w granicach Polski.
Dojazd z Warszawy do Tarnopola jest wręcz komfortowy, gdyż istnieje bezpośrednie połączenie autobusowe, można także dojechać pociągiem z przesiadką we Lwowie. Sieć komunikacji miejskiej w Tarnopolu jest rozwinięta, dociera do różnych zakamarków miasta. Biorąc jednak pod uwagę błogosławieństwo tarnopolskiej infrastruktury, nie mogę wyjść ze zdumienia, że nie zawitała tu jeszcze słuszna moda na rowery... Popularnymi środkami transportu są za to trolejbusy i tak zwane marszrutki, czyli żółte, nieco rozklekotane busiki. Podróż nimi jest pewnym wyzwaniem, szczególnie po uliczkach wykładanych kocimi łbami, wpisuje się jednak w lokalny folklor.
O ile w trolejbusie spotkamy panią lub pana biletera, siedzącego dumnie na specjalnie oznaczonym fotelu, o tyle w marszrutce zakup biletów odbywa się w sposób bardziej dla mnie niepojęty. Czuwa nad tym wyłącznie kierowca (który najczęściej wtedy rusza bądź omija wyrwę w asfalcie, wydaje resztę, a nierzadko prowadzi jednocześnie ożywioną rozmowę z którymś z pasażerów). Bywa, że pieniądze kładzie się na czymś w rodzaju podestu za jego plecami. Wraz z każdym kolejnym pasażerem, przybywające banknoty i monety tworzą barwną mozaikę. Nie po próżnicy bowiem ukraińskie hrywny zostały okrzyknięte jednymi z najładniejszych na świecie (mnie szczególnie przypadł do gustu wrzosowy banknot o nominale 50 z wizerunkiem historyka Mychajła Hruszewskiego). Warto jeszcze wspomnieć o tym, że w marszrutce bilet często nie jest wydawany, no cóż, podzielność uwagi kierowcy ma jednak swoje granice... Nie żywmy też wielkich nadziei na to, że podczas ciepłego, słonecznego dnia, w zatłoczonym i dusznym pojeździe komunikacji miejskiej uda się otworzyć okno – nawet jeśli mechanizm będzie sprawny, to prawdopodobnie zaprotestują pozostali pasażerowie. Obawa o przewianie, uzasadniona czy nie, jest dość powszechna w ukraińskich środkach lokomocji.
Okazuje się, że taksówki to również popularny środek transportu, na który, o dziwo, mogą sobie pozwolić także studenci. Taksówkarze to barwne osobowości, czego doświadczyłam natychmiast po przyjeździe. Czekała na mnie moja ukraińska znajoma, Tatiana, która natychmiast po moim przyjeździe zamówiła taksówkę. Po około piętnastu minutach nadjechało auto, z którego wnętrza słychać było gromki okrzyk; "Tania?! Tania?! Do was jadę?!". Pogodny i okrąglutki taksówkarz natychmiast włączył radio, z którego wybrzmiewały rzewne dźwięki piosenki po rosyjsku (muzyka rosyjska i po rosyjsku jest w Ukrainie bardzo popularna) i mknął przez nierówne tarnopolskie drogi autem przypominającym dużego fiata. Chociaż dzień dopiero wstawał, radio ryczało, taksówkarz próbował je przekrzyczeć, chcąc z nami rozmawiać, szyby pobrzękiwały...
Specyficzne są również tarnopolskie chodniki – nieobliczalne i dybiące na przechodniów swoimi nierównościami. Ukraińskie kobiety i dziewczęta są jednak doświadczone i nie przeszkadza im to w chodzeniu w butach na wysokich obcasach. Obserwowałam to z mieszanką niedowierzania i podziwu, potykając się o wystające kamienie, chociaż na nogach miałam trampki. Być może właśnie to doświadczenie i zamiłowanie do butów na obcasach odzwierciedla język: ukraiński odpowiednik polskiego powiedzenia "być pod pantoflem" w dosłownym tłumaczeniu brzmi: "być pod obcasem".
Mimo wspomnianego wszechobecnego w mediach rosyjskiego, w Tarnopolu mówi się po ukraińsku. Wielu pracowników narodowego radia w Kijowie, w którym niezbędne jest idealne posługiwanie się ukraińskim językiem literackim, wywodzi się właśnie stąd.
Tarnopol to miasto studentów. Przy stosunkowo niewielkiej liczbie mieszkańców (ponad 217 tysięcy) działają tutaj cztery uniwersytety (pedagogiczny, techniczny, ekonomiczny i medyczny), kilka filii innych uniwersytetów i instytuty. Bardzo aktywne są też samorządy studenckie, a w pobliżu uniwersyteckich kampusów znajduje się mnóstwo akademików. Na ulicach widać wielu młodych ludzi, nie tylko Europejczyków – miasto bardzo popularne jest wśród studentów z Afryki. Miejsc rozrywki dla młodych ludzi również nie brakuje – prężnie działają domy kultury, kluby, kina, kawiarnie i restauracje, w których można, za niewielkie pieniądze, zjeść smaczny posiłek i spróbować niepasteryzowanego piwa z tarnopolskiej rozlewni.
Interesujące są muzea – zwłaszcza Muzeum więźniów politycznych – miejsce niezwykle działające na wyobraźnię. Podziemia kamienicy, które zajmuje, rzeczywiście stały się więzieniem dla wielu ludzi. Ponadto po muzeum oprowadza były więzień tego właśnie miejsca...
Godne polecenia są również muzea: sztuki i ziemi tarnopolskiej. Są to unikalne "muzea w muzeach", gdyż, zdaje się, że czas nieco się w nich zatrzymał, a sposób eksponowania nie zmienił się przynajmniej od 30 lat. Zbiory są jednak bogate, a kustosze i kustoszki charyzmatyczni, więc wycieczki są naprawdę fascynujące.
Teatr w Tarnopolu nie jest tu rozrywką dla bogatych, wystawiane są na ogół sztuki na podstawie klasyki literatury ukraińskiej (Łesia Ukrainka, Taras Szewczenko), publiczność jednak dopisuje, nawet jeśli przedstawienie odbywa się w środku tygodnia.
Niezwykły klimat Tarnopolu nadaje również, znajdujące się w środku miasta, całkiem spore... jezioro. Nazywane Jeziorem albo Stawem Tarnopolskim, (do 1991 roku Jeziorem Komsomolskim), stworzone sztucznie na rzece Seret w miejscu, w którym znajdowały się kiedyś bagna. Wraz z początkiem wiosny zaczynają po nim pływać statki rejsowe, odbywają się konkursy sportów wodnych. Nieopodal jeziora znajdują się ruiny zamku Tarnowskich i Potockich oraz rozległy park z pięknymi widokami, częściowo dziki.
Zapraszam również do odwiedzenia stron:
Spotkania z Ukrainą:
Розмовляєш українською?Українець - це пісня!Zaporoże / Запоріжжя (4 zdjęcia)Kilka słów o literaturze ukraińskiej, część IKilka słów o literaturze ukraińskiej, cz. II Kijów (ukr. Київ – Kyjiv)Górale Wschodnich Karpat cz. I – HuculiGórale Wschodnich Karpat cz. II – BojkowieGórale Wschodnich Karpat cz. III – Łemkowie (9 zdjęć)Fajne miasto, Tarnopol... (Ukraina) (12 zdjęć)