Język polski > Polszczyzna obczyzna

Kłopoty z czasem

Katarzyna SmyczekWszyscy Polacy to jedna rodzina, ale nie zawsze wiemy, jak się ze sobą porozumieć. By pomóc rodakom w odnalezieniu płaszczyzny porozumienia, mieszczącej się w ramach poprawności językowej (i nie tylko), przejdę od słów do czynów, zwanych dalej czasownikami i być może, obalę narodowe mity.

Drepcę, chłepcę druzgocę...

Szepcesz, czy szepczesz? Czy zawsze szepczemy, czy może czasem szepcemy? A czy jeśli powiem, ze robimy obie te rzeczy wymiennie, to ta wiadomość Was zdruzgocze, czy zdruzgoce? Otworzyłam, a może otwarłam puszkę Pandory?

Według prof. Jana Miodka czasowniki szeptać, deptać, chłeptać, druzgotać odmieniały się kiedyś tak, że w formach osobowych występowała wyłącznie litera c. Zgodnie z prasłowiańskimi regułami fonetycznymi, spółgłoska t wymienia się na c albo ć (np. kobieta – kobiecy, matka – macierz, chata – chacie, tata-tacie). Natomiast cz pojawiało się w wypadku, gdy wymieniało się ze spółgłoską tylnojęzykową k (np. płakać, płaczę, ręka – ręczny, płukać – płuczę, męka - męczę). Współcześnie za bardziej poprawne uchodzą jednak formy "drepczę”, „chłepczę". To przykład tzw. hiperyzmu (zob. Słownik języka polskiego PWN- hiperyzm ‘błędna forma językowa uważana przez używającą jej osobę za bardzo staranną’) fonetycznego, będącego w tym wypadku ucieczką przed gwarowym brzmieniem jakiegoś wyrazu. Obawiając się, że formy szepcę, depcę, chłepcę, druzgocę są tak samo niepoprawne, jak syja, cysty, zyto (przykłady na mazurzenie; zjawisko polegające na wymianie głosek sz, ż, cz, dż, na s, z, c, dz. Zamiast szyja, czysty, żyto mówi się syja, cysty, zyto), nieświadomi, ale mający dobre chęci użytkownicy języka polskiego, nie chcąc być posądzeni o rodowód wiejski lub, co gorsza małomiasteczkowy, zaczęli przekształcać je w postacie z cz, tzn. szepczę, depczę, chłepczę, druzgoczę, co z czasem zyskało aprobatę normatywną, mimo że niezgodne jest z dawnym wzorem odmiany.

Otwarłam, ale nie zamkłam.

Wbrew powszechnej opinii otwarłam jest formą poprawną, („Obie formy są poprawne, różnią się tylko częstością użycia. Częściej mówi się otworzyłam niż otwarłam i częściej otwarte niż otworzone. Formy czasu przeszłego tworzone są więc zazwyczaj od tematu otworz-, a forma bezosobowa częściej od tematu otwar-.” prof. Mirosław Bańko, internetowa Poradnia językowa PWN). Forma otwarłam może wydawać się niepoprawna, ponieważ istnieją podobne do niej  formy czasowników, np. zamkłam, ciągłam, trzasłam, które są niepoprawne, brakuje w nich cząstki –-. Zatem wydaje się, że i w otwarłam czegoś brakuje

W języku polskim istnieją dwie równoległe formy czasownika oznaczającego kierowanie wzroku na kogoś, coś: patrzyć (stąd patrzyłem/am) i patrzeć (konsekwentnie: patrzałem/am). Zwykle w bezokoliczniku częściej używa się drugiej formy, a w formach czasu przeszłego – pierwszej. Statystyka bywa jednak myląca, nie dajmy się zwieść, obie formy są jak najbardziej poprawne i równoprawne.

Głaszcz! A może… Głaskaj?

Rozkaz chyba niezbyt często wydawany(przynajmniej w oficjalnych sytuacjach, kiedy dbamy o poprawność wypowiedzi), toteż sprawiający problem. Która forma jest właściwa?

Czasownik głaskać może odmieniać się tak jak czasownik pisać (piszę-piszesz-pisze, tryb rozkazujący pisz; odpowiednio: ja głaszczę, ty głaszczesz, on głaszcze, tryb rozkazujący głaszcz) albo tj. czasownik czytać (ja czytam, ty czytasz, on czyta, tryb rozkazujący czytaj; ja głaskam, ty głaskasz, on głaska, głaskaj). W Nowym słowniku poprawnej polszczyzny czytamy: "Czasownik głaskać ma dwa znaczenia. Możemy używać go do określenia tego, że ktoś delikatnie przesuwa po czymś dłonią, bądź w znaczeniu ‘akceptować, pochwalać’. Pierwsza osoba liczby pojedynczej brzmi głaszczę, rzadziej głaskam, a forma rozkazująca głaszcz, głaskaj. Obie formy są poprawne, choć ta druga jest zdecydowanie rzadsza. Jeśli powiemy do kogoś: głaszcz, głaskaj tego kotka, to mamy na myśli, aby przesuwał dłonią po kotku przez dłuższy czas, do momentu aż rozkażemy mu przestać. Formy pogłaszcz, pogłaskaj będą oznaczać, że chcemy, aby dana czynność była wykonywana tylko przez chwilę." 

Skoro już o rozkazach mowa, kolejną problematyczną formą, jest 2 os. l. poj. rozkaźnika utworzona od czasownika jeździć. Powinna brzmieć jedź, choć często (niestety) słyszy się jeździj. Formy trybu rozkazującego tworzymy od tematu w czasie teraźniejszym. Dla czasownika zakończonego w 1 os. l.p. na -ę (jak jeżdżę) będzie to temat 2 os. l.p. jeździsz: jeźdź-. Jeśli taki temat jest szczególnie trudny do wymówienia (np. mokn-, ciągn-, ale też trz- od trzesz) to dodajemy końcówkę, która to ułatwia -ij/-yj. Zapewne przez analogię utworzono jeździj, bo przecież jeźdź też łatwe do wyartykułowania nie jest.

Warto tez pamiętać, że czasowniki niedokonane rzadko występują w trybie rozkazującym, ponieważ ich użycie uznawane jest za niegrzeczne, np. por. siedź (aspekt niedokonany) z usiądź (a. dokonany).

W Praktycznym słowniku poprawnej polszczyzny znajdujemy ważne wskazówki: 

Ze względów towarzyskich należy ostrożnie posługiwać się formami trybu rozkazującego [...] Niegrzeczne jest używanie czasowników niedokonanych w trybie rozkazującym, np.: Otwieraj okno! Pisz ten list! ponieważ taki tekst sygnalizuje zniecierpliwienie nadawcy i popędzanie, przynaglanie adresata. Wrażenie takie nie powstanie, kiedy powiemy: Otwórz okno.  Napisz ten list [...] Polecenie (prośba) Nie zamykaj okna. Nie pisz tego listu jest bez zarzutu, ale zawsze możemy je złagodzić, umilić słowem proszę. 

Ach, miejsce! Ileż razy, ilekrotnie się przeobrażałoś, nim z Jego miejsca stałoś się moim.

Ten fragment Poezji Karola Wojtyły zaskakuje nas użytymi formami przeobrażałoś, stałoś. Czy dla czasownika w czasie przeszłym w 1 i 2 os. lp. dopuszczalne jest użycie rodzaju nijakiego?

W Encyklopedii języka polskiego przeczytac możemy, że:

W czasie przeszłym, prócz odmiany przez osobę i liczbę, występuje odmiana przez rodzaj: w l. poj. istnieje opozycja rodz. m.: rodz. ż.: rodz. n. (końcówki -ø, -a, -o)” (s. 45), zaś w tabeli na s. 194 podane są końcówki dla l. poj. czasu przeszłego: -m, -ś, -ø. Z gramatycznego punktu widzenia formy „byłom”, byłoś”; „robiłom”, „robiłoś”, „widziałom”, „widziałoś” itd. są zgodne z systemem językowym.

W wierszu  Karola Wojtyły podmiot liryczny zwraca się w apostrofie  do „Miejsc”a.  Miejsce to rzeczownik rodzaju nijakiego, skoro jest podmiotem zdania, czasownik musi się do niego dostosować gramatycznie, pod względem liczby i rodzaju (bezpośredni zwrot do kogoś, wymaga czasownika w 2. osobie liczby poj.). Nie można było użyć innej formy czasownika. Formy te kiedyś były powszechnie stosowane, ale współcześnie wyszły z użycia i pewnie wielu Polaków (a także słownik programu Microsoft Word) uznałoby je za niepoprawne.

Katarzyna Smyczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.