Koncert chóru God’s Property w Krzysztofie, Tychy 2007

Witek i Anisia

Tak, jestem już w Polsce i od razu wracam do mojego kronikarskiego rzemiosła. A było to tak... Piękna, pogodna niedziela zachęciła nas, by odwiedzić naszą drogą przyjaciółkę Anisię, która z powodu swojego uszkodzonego kolana spędzała czas w domu. Prosto od niej mieliśmy się udać na koncert gospel do Krzysztofa i zrobić tym niespodziewankę naszym drogim koleżankom Magdzie i Edycie, które już nie raz nas zapraszały.

Maja
Ja wam zaraz wszystko wytłumaczę

U Anisi mieliśmy się spotkać z Orzełkiem, ale Orzełek oczywiście spóźniła się prawie dwie godziny, po czym wpadła i od progu wyrzuciła z siebie: Ja wam to wszystko zaraz wytłumaczę, otóż byłabym wcześniej, ale jak zwykle coś mi wypadło, a wszystko tak dobrze szło, ale potem jechałam tak szybko, że pobiłam chyba swój życiowy rekord, na rowerze z Zetu na O, bo jechałam tak szybko i przez rondo, ale nie wyciągałam ręki, jak skręcałam bo się wstydzę i chyba kierowcy nie wiedzieli, gdzie jadę, bo raz byłam rowerem, a zaraz potem samochodem, a jeszcze później człowiekiem, tzn. samochodem, bo jechałam po ulicy, a potem nagle skręciłam na pasy i wjechałam na chodnik, czyli byłam człowiekiem, ale nie denerwujcie się, wszędzie zdążymy, bo doktor zawiezie nas samochodem.

No i powiedzcie sami, jak tu nie kochać tego naszego Orzełka! Nawet jak się spóźni, to potem swoją bogatą osobowością potrafi wszystko wynagrodzić! Oczywiście nie mam tak dobrej pamięci, żeby dokładnie zacytować całą tę opowieść, ale starałem się przynajmniej najważniejsze punkty przytoczyć. Anisia niestety nie dała się porwać na koncert, pomimo mojej szczerej propozycji, że mogę ją nosić na rękach.

Koncert gospelKoncert gospel
Edit, Zuzia i MagdaSto lat

Trochę spóźnieni weszliśmy do kościoła. Koncert już trwał w najlepsze, dziesiątki głosów kierowane przez dyrygenta Adama Saczkę wznosiły się do nieba, a nasze koleżanki – chórzystki God’s Property (zapewne zaskoczone naszym entrée) jeszcze weselej kołysały się w rytm muzyki. Jestem pewien, że bez ich popisów tanecznych ten chór nie byłby taki sam! Zobaczcie sami, ile energii wkładają w śpiew i taniec! Przyznaje tylko, że momentami się martwiłem czy Edytka się nie wyrwie i nie zacznie śpiewać STO LAT, STO LAT. Nie wyrwała się.

Spiewać! Nie spać!Koncert gospelKoncert gospelBobinka z rodzicami
Zlot grzesznikówAgata i Fusek

Nasze aniołeczki piknie przed nami śpiewały, obracam się do tyłu, patrzę, a w ławach same grzeszniki! Że też się sufit kościoła na nas nie zawalił to prawdziwy cud!

Koncert gospelKoncert gospelW góre sercaKoncert gospelKoncert gospel
Koncert gospel

Kiedy dziewczyny przestały śpiewać, weszła jakaś kobieta i zepsuła cały efekt bardzo fajnego koncertu, jakimś dziwnym przemówieniem. A że kobieta się strasznie męczyła składaniem zdań, więc Fusek postanowił skrócić jej męki i bardzo entuzjastycznie zaczął bić brawo, co podchwycił cały kościół. Niestety Pani za mikrofonami nie zrozumiała aluzji. Po koncercie poszliśmy uczcić ten pięknie kończący się dzień kuflem nektaru bogów, czyli piwem!

I to by było na tyle...

Piwo to nasze paliwoEdit biegnie po piwoPiwo to nasze paliwo
Koncert zrelacjonował Witold Wieszczek.
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.