Ciemnogranie, klucze i Coco Chanel

CiemnogranieCIEMNOGRANIE KULISZ PROJEKT Adam Kulisz - gitara, spiew Krzysztof Głuch - hammond, piano Mirek Rzepa - gitara basowa Adrian Fuchs - perkusja Michał "Gier" Giercuszkiewicz - instrumenty perkusyjne

Dawno żadna płyta nie stała się dla mnie takim muszemieciem jak ta (no może poza "Sierścią psa" w latach `70, ale to inna historia). Ona jest mi niezbędna na codzień, w każdej chwili, jak klucze do mieszkania, ulubione perfumy i wygodne buty.

Z Ciemnograniem jest tak, jak z tą przysłowiową miłością i mżawką. Słuchasz raz, drugi... i nagle czujesz, że przenika cię do cna. Jestem więc przesiąknięta tym bluesowym, męskim ciemnograniem i bardzo mi z tym dobrze. Na muzyce co prawda znam się nieszczególnie. Chcąc się przy jakiejś muzycznej posiadówce dokształcić zapytałam o groove i bas, co to jakoś go nie słyszę. Usłyszałam, że pod bas pod bębnami, a groove to strzały z werbla i stopy, no podrywa cię, rozumiesz? Hmmm... rozumiem, ale raczej wyedukuję się przy innej okazji. Ostatecznie nie trzeba być kucharzem, aby docenić smak potraw.

Autor projektu - Adam Kulisz - zapowiedział, że płyta opowiada historię pewnego faceta, który wiele w życiu przeszedł, ale w końcu stanął na właściwej drodze. Myślę, że niejeden mężczyzna odnajdzie tutaj kawałek siebie. Teksty w większości niosą pewien uniwersalny przekaz.

Całość tego muzycznego projektu spinają utwory instrumentalne, podobnie jak kawałek rozdzielający jego dwie części . Podkręcone motorycznie Intro prowadzi nas na Złą Wyspę, gdzie przy ognisku słuchamy Rozbitków, ballady lirycznej i nieco mrocznej, obniżony ton głosu Adama dodaje tutaj smaku. Potem odpłyniemy z Roling Stones w klimaty lat `60-`70. Po tytułowym Ciemnograniu, które rytmicznie nas rozkołysze, Adam Kulisz ciepłym głosem rozpocznie mój hit tej płyty: Szklaną kulę. Przepiękna, melodyjna ballada i wokal, który może łamać serca. Z kolei Fatalny druh to rozliczeniowe refleksje z przeszłością. Smutna Kawa i pet - tu znowu głos Adama pięknie lirycznieje. Nie mówcie już nic to nie pogodzenie się z życiem, głupio przerwanym w pół.

Utwór Centro Przebudzenie to przełom w tej pięknie granej historii, czas zrozumienia i asymilacji doświadczeń. Potem zaczyna się już Nowa historia i poetyka utworów zmienia się. Razem z muzykami i wokalistą dochodzimy do istoty rzeczy. Prawdy i piękna natury w Giernatural (tytuł nie pozostawia wątpliwości czyim udziałem jest owo zachwycenie). W kolejnych utworach dojdziemy do spokoju ducha, nadziei i miłości – Nie martwe słowo ty wyznanie miłości, miłości, która mimo niepokoju daje siłę. Pogodny utwór Spróbuj to luz i powiew optymizmu oraz dodatkowy smaczek w postaci fajnego pogwizdywania. Entro Indibang kończy tę muzyczną opowieść. Dla mnie nie ma tutaj słabszych i lepszych kompozycji. Są same lepsze. Wszystko jest znakomicie wyważone i dopracowane, bez zbędnych nut czy słów, a wykonanie zachwyca. Można rozkołysać się i odpłynąć przy tej muzyce. Świetna sekcja rytmiczna naprawdę potrafi nas ładnie rozbujać. Pięknie brzmią klawisze, a także Adamowa gitara. Atutem płyty są również teksty, zrozumiałe i proste, czasami chropowate, ale taki już urok bluesa. Warto mieć ten krążek, można słuchać od początku do końca i jeszcze raz, i jeszcze niejeden raz. Gier na okładce płyty podziękował wszystkim, którzy słuchają tej płyty. Ja dziękuję za radość, jaką daje mi jej słuchanie.

Ewa Drzewiecka Marcińczak
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.