Felietony > Ene dułe rike fake

Z życia prawie dwulatka

Sobota godz. 6.30

Ooo, Mama! Czemu ona jeszcze śpi? No wstawaj, wstawaj, ja już nie śpię. Chyba ją dziubnę to się obudzi. No wreszcie. Nie… zamknęła oczy. Muszę je otworzyć. Najpierw jednooo, teraz drugie. Łał, jakie wielkie! Dzień dobry mamusiu, chce mi się jeść. Zrób mi mleczka. Hmmm... nie idzie. Co ona, nie rozumie? CHCE MI SIĘ JEŚĆ!! No szybko. Ale się wlecze i jakoś tak niefajnie wygląda. O o i znowu jedno oko ma zamknięte. Mleko, mleczko, mleczusio, trutututu. No dawaj, dawaj. O tak, pycha…

No, brzuszek najedzony; teraz tylko uwolnię strażaka i zgaszę pożar w nocniku. Tak mama mówi. Czasami jej nie rozumiem, przecież jakby był pożar w nocniku to spaliłbym sobie pupę, a mój siusiak wcale nie przypomina Strażaka Sama z bajki. No ale jak tak jest jej łatwiej… Pożar ugaszony.

Pawełek

Teraz baja. Gdzie pilot, kto ukradł pilota? No gdzie ten cholerny pilot?! Tak mówi tata i zawsze znajduje. Jest. Bob budowniczy zawsze da radę, Bob budowniczy nie jest sam! Super ten Bob. Mój tata też jest takim Bobem, ale nie ma takich fajnych kopar i dźwigów z oczami. Idzie mama, już trochę lepiej wygląda, ale musi wypić kawę to się zrobi ładniejsza… i tak sobie myślę, że ta kawa to musi być jakaś fajowa, bo tata zawsze mówi: Mama bez kawy jak Marley bez trawy.

Kasia Szymczuk
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.