Historia > To już jest koniec

To już jest koniec cz. 2 – Rzeczpospolita Obojga Narodów

Rejtan – upadek Polski, autor: Jan MatejkoStarożytny Rzym już nie istnieje. Europą co rusz targają nowe konflikty zbrojne. Prusacy z Rusami wciąż wojują o władzę we wschodniej Europie. I właśnie na tym tle wyłoniła się wielka, bogata i niezależna I Rzeczpospolita Obojga Narodów.

Rzeczpospolita Obojga Narodów...

...zwana Polską. Ogromnych rozmiarów państwo powstałe w wyniku połączenia Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Obszarem obejmująca dzisiejsze tereny Ukrainy, aż po Morze Czarne, Białorusi, Litwy, Łotwy, Estonii i Obwodu Kaliningradzkiego.

Państwo Polskie było w momencie powstania uważane za jedno z najlepiej rozwiniętych gospodarczo w Europie. Polska słynęła z najwyższej jakości produktów rolnych oraz zbóż masowo kupowanych na zachodzie Europy. Ogromny popyt na polskie produkty spowodował, że coraz większa część szlachty przerzuciła się z innych zajęć/zawodów właśnie na rolnictwo. Moda na polskie jedzenie była tak wielka, że mimo stale rosnących cen tej żywności jej eksport ciągle się zwiększał, co powodowało wzrost zamożności mieszkańców kraju. O bardzo wysokim poziomie życia niech stanowi fakt, że na nasze tereny przyjeżdżała ludność z całej Europy, ponieważ tutaj najwięcej się zarabiało.

Sytuacja wydawała się wymarzona. Prusy – jako niezależne państwo – nie istniały. Były one bardzo małe (teren dzisiejszego Obwodu Kaliningradzkiego) oraz dodatkowo były terenem lenniczym Polski.

Rusowie jak zawsze silni i gotowi do najazdu na tereny Rzeczpospolitej. Dynastia Jagiellonów jednak skutecznie ich przytemperowała i wywalczyła sobie należny szacunek. A tymczasem tylnymi drzwiami skradała się tragedia...

Upadek ekonomiczny

W XVII w. gospodarka Polski opierała się głównie na rolnictwie. Ze względu na posiadanie w szeregach I RP ziem ukraińskich i ich bardzo żyznych czarnoziemów rolnictwo w Polsce było bardzo wydajne. Bardzo smaczne i tanie polskie produkty rolnicze stały się na zachodzie Europy bardzo modne, dzięki czemu ok. 70% była eksportowana za granicę. Popyt rósł bardzo szybko, więc szlachta upatrywała w rolnictwie największych korzyści. Migracja szlachty w rolnictwo spowodowała, że w Polsce niemal całkowicie zniknął inny przemysł.

Czas leciał, Polacy się bogacili na produktach rolnych, a gospodarka zostawała bez większych reform. Niestety w XVII w. Europę dotknęła klęska chorób. Spowodowała ona, że populacje narodów z zachodniej Europy – a więc największych importerów Polski – znacznie się zmniejszyły, a rynek przestał chłonąć wszystko, co tylko było z Polski. Na to wszystko nałożyła się klęska nieurodzaju i nagle okazało się, że bardzo bogata Polska stoi na słomianych nogach i cała niereformowana gospodarka jest całkowicie uzależniona od – jak widać – chwiejnych rynków zbytu.

Upadek ustroju politycznego

W I RP w tym czasie panowała monarchia. Jednak nie była to zwykła monarchia dziedziczna a nowość – monarchia elekcyjna. Oznaczało to, że po śmierci króla ogłaszany jest konkurs na następcę tronu. Wygrywał kandydat najlepiej przygotowany, który miał pomysł na Polskę, aby ta była silna i bogata. Niestety to była teoria.

W praktyce świeżo koronowany władca wykonywał tylko ruchy pozorne, które odwracały uwagę od jego głównych planów. I tak z każdym kolejnym królem elektem temat gospodarki był pomijany, aż doprowadziło to do klęski ekonomicznej, o której pisałem w punkcie wyżej.

Powody, dla których królowi elekcyjni pomijali kluczowe sprawy, są w zasadzie oczywiste. Skoro to jest ich pięć minut to trzeba zająć się sprawami rodzinnymi. I tak chociażby Zygmunt III Waza zajął się odzyskiwaniem korony w Skandynawii, którą wcześniej jego dynastia utraciła. Korony nie udało mu się odzywać, a w zamian ściągnął na Polskę Potop szwedzki...

Ostatnim z królów elekcyjnych był Stanisław August Poniatowski, którego nie interesowały sprawy Skandynawii, ale za to prowadził niemal służalczą politykę wobec carycy Katarzyny II.

Zubożała szlachta

Szlachta w owych czasach była grupą trzymającą władzę, ponieważ to oni mieli prawo głosu na sejmikach w najważniejszych dla kraju sprawach. Było to sensowne rozwiązanie, ponieważ każdy szlachcic był bogatym człowiekiem z nieskalaną reputacją, co zwiększało prawdopodobieństwo głosowania na korzyść kraju, a nie swoją.

Kryzys ekonomiczny, jaki zapanował w Europie w XVII w. oraz brak reform i upadek polskiej gospodarki spowodował jednak pojawienie się nowej grupy społecznej, jaką była zubożała szlachta. W wyniki kryzysu ekonomicznego część szlachty posiadająca mniejszą powierzchnię pól uprawnych nie stać było na zatrudnianie chłopów do roboty. Zmuszeni oni byli do sprzedaży ziemi na rzecz bogatszej szlachty. Taki szlachcic bez ziemi nadal miał prawo głosu na sejmikach. Jako że nie posiadał on sensownego źródła dochodu, był on łatwym kąskiem dla sąsiednich mocarstw. Właśnie szlachta zubożała była najbardziej podatna na korupcję a co za tym idzie działanie na niekorzyść własnego kraju. Jeżeli dołożyć do tego liberum VETO to sprawa wydaje się być coraz bardziej krystaliczna.

Liberum VETO

Przez wielu historyków uważane jako powód do chluby – podobnie zresztą, jak i monarchia elekcyjna. Liberum VETO polegało na tym, że podczas podejmowania decyzji na sejmikach musiała być 100% zgoda. Wystarczył jeden głos sprzeciwu, aby zaczęto debatować od początku. Teoretycznie wynalazek bardzo dobry, ponieważ nie można było podjąć decyzji, negatywnie wpływającej na Polskę. W praktyce było jedna zupełnie inaczej.

Przekupywana szlachta korzystając z okazji lub za namową obcego mocarstwa wykorzystywała prawo veta do swoich celów. Cały proces działał na oczywistej zasadzie „Zgodzę się na waszą propozycje, pod warunkiem, że...”. Powodowało to ogromny rozłam. Każda klasa społeczna, grupa zawodowa czy państwo ościenne ciągnęło przywileje dla siebie, jak tylko się dało.

Upadek militarny

Kiedy jeszcze kraj kwitł, kolejni królowie elekci dochodzili sukcesywnie do wniosku, że utrzymywanie tak licznej armii jest nieopłacalne. Skutkowało to tym, że przez kolejne lata armia I RP przestała być regularna a jej miejsce zajęli najemnicy i ochotnicy. Było ich oczywiście tak mało, że w przypadku jakiejkolwiek agresji sąsiadów Polska była niemal bezbronna.

Zaniedbania w każdej z wymienionych wyżej przyczyn doprowadziły do tego, że I Rzeczpospolita została rozebrana przez dwóch sąsiadów oraz malutkiego wasala i całkowicie zniknęła z map świata na 123 lata.

Adam Strzelecki
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.