Powieści i opowiadania > Szukając przeszłości

Szukając przeszłości, rozdział XV

Przed budynkiem teatru dostrzegłam bardzo przystojnego, wysokiego mężczyznę w granatowym garniturze. Jakoś dziwnie się do mnie uśmiechał. A ten jego wzrok… wędrował po całej mojej wieczorowej kreacji, co wprowadzało mnie nieco w zakłopotanie. Zupełnie nie wiem czemu tak się przyglądał. Miałam na sobie zwykłą czarną sukienkę o prostym kroju i czarne buty. Nie wydawało mi się, że wyglądam jakoś szczególnie. Ot tak nałożyłam to, co miałam w szafie. Pomęczyłam się trochę z ułożeniem włosów, to fakt, efekt końcowy może nie był powalający, ale kok wyszedł zgrabny i najważniejsze – trzymał się. Ten przystojny mężczyzna poczuł się jakby pewniej, bo podszedł do mnie powoli i…

- Spektakl się niedługo zacznie, powinniśmy już wejść do środka madame.

Podał mi ramię. Weszliśmy do środka w milczeniu, ale kiedy zajęliśmy miejsca odparł:

- Nałożyłem ten garnitur specjalnie dla Ciebie.

- Jestem zadziwiona, że w ogóle masz jakiś garnitur.

- Jakiś się tam w szafie znalazł.

- Heh, nie pomyślałabym, że naprawdę zobaczę Cię w takim stroju.

- Ja jak to ja, ale Ty… wyglądasz cudownie.

Tuomas nachylił się lekko w moją stronę i szepnął mi do ucha:

- Zresztą nieważne co na siebie włożysz, jesteś piękna, z makijażem czy bez, nie widziałem takiej drugiej, ba, nie wiem czy taka istnieje.

- Tuomas, przestań…

Strasznie się zmieszałam. Takie słowa… to niezmiernie miłe, ale… mówił zupełnie jakby się zakochał… we mnie? Nie, to nie byłby mój przyjaciel, z którym układałam pineski na fotelu naszego „ukochanego” wykładowcy, to nie ten przyjaciel, w którego ramię nieraz płakałam czy zakładałam się o to, kto szybciej dojedzie autostopem z Oulu do Helsinek. Czy on mógłby…?

Sztuka była świetna i z dobrym humorem wyszliśmy z teatru. Tuomas odprowadził mnie pod mieszkanie.

- Powiedz mi czy…

- Tak?

- E, nieważne. Już późno…

Tuomas uśmiechnął się krzywo i przytulił mnie. Staliśmy tak chwilę przed klatką. Czułam się w jego ramionach tak dobrze i tak spokojnie, mogłabym zasnąć. Kiedy weszłam do mieszkania, usiadłam na kanapie i przyglądałam się swojej sukience. Wciąż o nim myślałam…

Paulina Drozdek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.