Państwo, polityka, społeczeństwo...

Społeczna (R)ewolucja muzyczna na przykładzie internetowego radia last.fm

Mówi się już o epoce last.fm, a serwis radzi sobie świetnie, posiada już 11 wersji językowych. Wyszukując w internecie hasła last.fm napotykamy na termin jednego z największych portali internetowych i trudno się z tym nie zgodzić. Obok innych serwisów określanych mianem społecznościowych, jak myspace, to właśnie last.fm stanowi pewnego rodzaju novum. Jednak, aby to zjawisko lepiej zrozumieć, musimy zwrócić się ku genezie i początkowi mediów publicznych, a konkretnie radia. Radio zaczęło rozwijać się spontanicznie jako medium prywatne o nieokreślonej roli i zadaniach. Nie wiadomo było, jak organizować jego funkcjonowanie. (…) w Australii w 1923 roku gdzie radio rozpoczęło działalność, początkowo koncesjonowane stacje miały prawo sprzedawać aparaty radiowe umożliwiające odbiór tylko programu danego nadawcy1. Radio w starym wydaniu to (…) przede wszystkim medium informacyjne, którego funkcje rozrywkowe, w tym nadawanie atrakcyjnej dla słuchaczy muzyki, często spełniały rolę swego rodzaju łącznika między kolejnymi serwisami informacyjnymi i publicystycznymi2.

Dziś w obliczu dokonujących się zmian w zakresie możliwości wyboru, różnorodność narzuca dokonywanie selekcji wg własnych gustów, preferencji czy w końcu kaprysów. Współczesny słuchacz radia staje się coraz częściej klientem, który dyktuje czego i kiedy chce słuchać, w istocie więc to on tworzy program3. Tak więc rozwój i zainteresowanie radiem, które można tworzyć samodzielnie, jest tego naturalną konsekwencją. Można by rzec - rozwojem w kierunku innych rozwiązań, bardziej skierowanych na indywidualnego słuchacza (odsłuchującego) – hobbysty niż dla szerokiego audytorium. Przykładem tego jest program iTunes, stworzony do współpracy z iPodami. iTunes posiada wirtualny sklep muzyczny, gdzie możliwe jest zakupienie utworów muzycznych oraz wideoklipów. Dzięki serwisom iTunes można szybko wykonać konwersję plików wideo do formatu obsługiwanego przez iPody. Aplikacja ta posiada również funkcję nagrywania płyt, bezprzewodowe przesyłanie strumienia audio, odtwarzanie stacji telewizyjnych/radiowych oraz wiele innych opcji.

Jednak pamiętamy, iż w latach 80. tych również popularny był osobisty odtwarzacz zwany wokmenem (od Walkmana - zastrzeżonej nazwy firmy Sony). Wtedy nie było obaw przed zanikaniem potrzeby społecznej słuchania radia – nie tylko ze względu na niemożność technologiczną. Przypomnę, że walkmeny służyły tylko do odtwarzania taśmy magnetofonowej. Dziś dostępność muzyki z odległych zakątków świata jest już oczywistością, a nasze poszukiwania są tego konsekwencją. Śmiem twierdzić, że te poszukiwania są już kwestią kaprysów i indywidualnych poszukiwań.

Doskonałym tego przykładem jest choćby Europa Środkowa, gdzie mamy jeszcze w pamięci świat zza żelaznej kurtyny, kiedy większość dóbr do nas nie docierała. W nielicznych zaś radiostacjach za sterami siedziało kilku mentorów, którzy owszem, prezentowali muzykę nieznaną w Polsce (bywało, że nie mainstreamową). Jednak owi prezenterzy (czy, jak się dziś mówi, dj’e) promowali konkretny trend w muzyce. Tym samym dokonywali masowego uplastycznienia i kształcenia gustów słuchaczy na wzór prowadzącego. Myślę, że o tym fakcie doskonale zdawali sobie sprawę, aczkolwiek niektórzy z nich do dziś promują te same dźwięki, jakby nie bacząc na przemianę w świadomości i gustach (!) słuchaczy.

Być może chcieliby, jak w filmie pt. „Maszyna czasu”, dokonać teleportacji i przenieść się w czasy, kiedy słuchanie radia było jak misterium, którego żadna siła ziemska nie mogła przerwać. Jak wspomina jeden z autorów książki „Barwny świat mikrofonu” - wspomnienia radiowca - pod red. Tadeusza Szebery Epoka Radia - To było jeszcze przed rozkręceniem się na dobre - (i na złe) telewizji. Jeszcze przed rokiem sześćdziesiątym. Wtedy właśnie słuchało się radia. U mnie w domu z dużego odbiornika marki Schasenwerk, z dobrym potężnym głośnikiem. To było inne słuchanie niż w samochodzie, na campingu czy w pociągu, niż teraźniejsze słuchanie4. Tak więc należałoby zadać sobie pytanie, czym jest dla współczesnego słuchacza idea radia? Czy jest tylko medium, które stanowi incydentalne i chwilowe spotkanie, a w swej tradycyjnej formie powoli odchodzi do lamusa, a może to tylko snucie czarnych wizji? Sądzę, że na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć sobie nie wcześniej niż za kilkanaście lat. A na razie możemy prognozować czym będzie i jakie będzie radio przyszłości. O to pokusił się autor książki pt. Media, komunikacja, biznes elektronicznyB. Jung: Program radiowy, obejmujący także radio on-line, radio na żądanie oraz płatne radio zmieni swoją formę realizacyjną, radio nie będzie już tylko (…) fabryką dźwięków, ale stanie się multimedialne5. Zgadzam się z autorem i sądzę, że radio w obecnej formie jeśli nie zmieni się diametralnie to przynajmniej będzie ewoluowało w kierunku multimedialności.

Obecnie last.fm proponuje sporo nowych rozwiązań, takich jak założenie własnego profilu ze zdjęciem, umieszczenie dowolnego tekstu, wymianę myśli i utworów. A wszystkie przesłuchane utwory program zapamiętuje i tworzy nasz własny indywidualny profil muzyczny. Oprócz tego możemy pisać swój własny dziennik. Dzięki programowi last.fm możemy stworzyć swoją własną stację radiową, którą będą mogli odsłuchiwać inni użytkownicy programu. Ważną kwestią jest tu owa społeczność którą tworzą ludzie z całego świata. Jak dotąd skontaktowałam się z ludźmi z USA, Czech, Serbii, Belgii, Japonii, UK. Mimo wielu różnic, które nas dzielą, możemy wspólnie bawić się, uczyć, jednym słowem korzystać z nowoczesnych rozwiązań.

Roksana Łosin
  1. K. Jakubowicz, Media publiczne - początek końca czy nowy początek, WSiP S.A., Warszawa 2007, s. 80.

  2. B. Jung, Media, komunikacja, biznes elektroniczny, Warszawa 2001, s. 247.

  3. Tamże, s. 249.

  4. T. Szebera, Barwny świat mikrofonu - wspomnienia radiowców, Łódź 1983, s. 163.

  5. B. Jung, Media, komunikacja, biznes elektroniczny, Warszawa 2001, s. 249.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.