Jarmuż to kopalnia witamin, mikroelementów i zdrowia. Tego właśnie nam potrzeba na wiosnę. A ona się zbliża i już zerka na nasze biodra, cerę, włosy. Zanim nas opromieni i muśnie zalotnie blaskiem łaskawych promieni wdzierających się poprzez lazur nieba na zieleniejący się świat, warto trochę zainwestować w siebie. Wcale to nie muszą być kosztowne cuda, lecz bezcenne perełki, które postawią nas na nogi i pięknie wymuskają na wiosnę. Dwie koronne zasady: ruch i zdrowe odżywianie!
To ostatni dzwonek, aby rozpocząć i nabrać energii. Odurzyć się prawdziwą wiosną, a latem cieszyć się figurą i móc odsłonić co nieco.
Pesto, które przygotowałam to niezły początek na wymyślanie różnych dań z dobrodziejstwem jarmużu. Banalnie proste, wykwintnie dobre i bombowo zdrowe! Dodać jeszcze muszę, że pesto można robić z wielu liści/naci warzyw. O pietruszce wszyscy wiedzą, ale mogą to być również liście rzodkiewki, młodej marchewki, najważniejsze by pochodziły ze sprawdzonych, zdrowych upraw.
Opłucz, osusz i drobno posiekaj jarmuż, a orzechy delikatnie podpiecz w piekarniku lub na patelni. Posiekaj czosnek, wrzuć do blendera i dodaj: orzechy, jarmuż, sok z cytryny. Wszystko zmiksuj na jednolitą masę. Pod koniec dodaj oliwę lub olej, dopraw solą i pieprzem, wymieszaj. Górę posyp utartą skórką z cytryny.
Pesto jest idealne do makaronu, ale też doskonale nadaje się na kanapkę i do sałatek. Dodatkiem mogą być również płatki chili, znakomicie podkręcają smak i metabolizm. Ostrożnie z czosnkiem, zwłaszcza jeśli kanapkę jesz w pracy lub wybierasz się na spotkanie, lub randkę.