Po wakacyjnej – wędrownej - nieobecności wracam bijąc się w piersi, że opuściłam Was bez słowa. ;)
Mam jednak nadzieję, że cykl, którego pierwszą część dziś zobaczycie, zrekompensuje Wam smutek spowodowany brakiem mego tekstu w poprzednim numerze.
Jest plan stworzenia maleńkiego, pomocnego... A może by Wam jednak nie zdradzić co będzie efektem końcowym...? A może by nie. Nie zdradzę.
W każdym razie zaczynamy dziś od stempli. Odkryłam je oczywiście w Internecie - jak masę rzeczy, które teraz są na porządku dziennym przy tworzeniu prezentów, zaproszeń, kart z życzeniami itd.
Stworzenie stempla daje nam - poza masą frajdy - unikatowy wzór wielokrotnego użycia. Co więcej - jeśli się do pracy mocno przyłożymy i wykonamy ją starannie – efekt naszej działalności będzie bardzo trwały i ozdobi masę papierowych (i nie tylko) przedmiotów.
Potrzebne będą:
W pierwszym kroku kopiujemy wzór na kalkę kreślarską przygotowanym miękkim ołówkiem. Starannie dbając, by każda linia była mocno pokryta ołówkowym rysikiem.
Po przerysowaniu wzoru odwracamy kalkę do dołu zakreśloną powierzchnią i odbijamy wzór na gumce. Tym oto sposobem uzyskujemy lustrzane odbicie wzoru, a także precyzyjność przeniesienia go na gumkę.
Przechodzimy do najtrudniejszej czynności - wycinamy wzór. Przy pomocy cienkiego dłuta dość precyzyjnie odejmiemy tło - na przykład literce. Trzeba jednak sporej uwagi, by cięć nie poprowadzić za głęboko, bo to może później - w trakcie użytkowania - uszkodzić stempel.
Po dokładnym wycięciu stempla używając tuszu sprawdzam precyzyjność cięć - jeszcze nie odbijam stempla - przyglądam się tylko, jak się zabarwił i wyrównuję niedoskonałości.
Tak oto STEMPEL GOTOWY.
Wspominałam wcześniej, że to wstęp - czy raczej część pierwsza naszej pomysłowej trylogii. Reszta w kolejnych miesiącach. Do wykonania kolejnego jej elementu potrzebne będą stare gazety, kawa, bawełniane wstążki, taśma elastyczna (popularnie zwana gumką do majtek ;)) i forma do pieczenia ;)
Dziękuję za cierpliwość - przydatną moim szczegółowym opisom.
Czekam następnego numeru, by zaskoczyć Was kolejnym niezwykle prostym pomysłem. ;)