Pokhara (पोखरा) – to drugie po stolicy największe pod względem ilości mieszkańców miasto w Nepalu. Leży około 200 km na zachód od Katmandu, na wysokości 827 m n.p.m., nad uroczym jeziorem Fewa (Phewa Tal), niemalże u stóp masywu Annapurny, stanowiąc wygodną i przyjemną bazę wypadową w jego kierunku. To właśnie dzięki temu, że niedaleko znajduje się wiele atrakcyjnych tras trekkingowych, Pokhara jest tak popularna wśród turystów. A jeśli nawet nie macie ochoty na trekking, to w jednym z wielu biur podróży bez trudu zorganizujecie sobie tutaj rafting, paralotnię, rower, łódkę, safari, bądź jakąś inną rozrywkę.
W porównaniu do zakurzonego Katmandu, Pokhara przypomina trochę zaniedbany kurort. Trochę prowizoryczny i w rozsypce, ale za to bardzo ładnie, malowniczo położony. Jak wszędzie w Nepalu mnóstwo tu kontrastów. W jeziorze Fewa można zobaczyć zarówno odbijające się piękne góry, jak i pływające śmieci, a kolorowe wystawy sklepowe i pachnące jedzeniem knajpki sąsiadują z zaśmieconymi, ponurymi ulicami i odrapanymi ścianami domów przykrytych przyciśniętą kamieniami blachą falistą.
UWAGA! Wszystkich, którzy odwiedzali Nepal albo planują w najbliższym czasie się do tego kraju wybrać, serdecznie zapraszamy do współtworzenia tego przewodnika. Można w tej sprawie pisać na adres redakcji redakcja@libertas.pl.
Pokhara ma regularne połączenie autobusowe i lotnicze z Katmandu. Wszystkie autobusy w obu kierunkach wyjeżdżają rano o tej samej godzinie. Jeśli chcemy mieć zapewnione miejsce, to bilet musimy sobie kupić minimum dzień wcześniej. W 2011 roku był to wydatek w wysokości 500 rupii (Rs.) za osobę. W Katmandu autobusy ruszają z Kantipath, w Pokharze z dworca autobusowego.
Bilet lotniczy do Katmandu proponowano nam w Pokharze w promocyjnej cenie 50 dolarów. Niestety nie wiem, jaka jest jego zwykła cena i na ile promocja była promocją.
Znalezienie noclegu nie jest niczym trudnym. Jak to często w Nepalu bywa, to właściwie nocleg znajduje turystów. Zaraz po tym jak wysiedliśmy z autobusu mieliśmy już dwie oferty. Wybraliśmy (w zasadzie na chybił trafił) człowieka, który oferował darmowy dojazd i możliwość rezygnacji, jeśli tylko pokój nam się nie spodoba. Gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że pokój, który zamierzał nam wynająć, jest już zajęty, ale natychmiast znalazło się dla nas miejsce w hotelu obok. Najwięcej hotelików i restauracji czeka na turystów w popularnej dzielnicy Baidam (tzw. Lake Side), ale i poza nią miejsc noclegowych nie brakuje.
Noc w bardzo ładnym, trzyosobowym pokoju z widokiem na jezioro w hotelu Tropicana, kosztowała nas w promocji 17 $. Podobno normalna cena to 35 $, ale nie byliśmy w stanie tego zweryfikować. Hotel reklamuje się, że leży o rzut kamieniem od jeziora Fewa, ja bym chyba do jeziora nie dorzucił, ale (jak to zresztą widać na zdjęciu) rzeczywiście jezioro jest bardzo blisko.
Hotel Tropicana, Khahare, Lake Side, Pokhara, Nepal, www.hotelthetropicana.com
Polecamy również bardzo czyste, ładne, a w dodatku tanie pokoje w hotelu Panas. Znaleźliśmy go przypadkiem krążąc po Pokharze w poszukiwaniu taniego noclegu. Obejrzeliśmy wiele pokoi, niektóre były bardzo tanie, ale niezbyt zachęcały do spędzenia w nich nocy, inne bardzo ładne, ale kosztowały w okolicach 20–30 $ za pokój. Trzyosobowy pokój z łazienką w hotelu Panas spodobał nam się od pierwszego wejrzenia, a cena 700 Rs. (28 zł) za pokój czyniła go chyba najkorzystniejszym wyborem, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny.
Hotel Panas, Lake Side, Pokhara, Nepal, tel:00977-61-461837
Oczywiście w turystycznej miejscowości restauracji i innych jadłodajni nie brakuje. Niestety nie udało nam się znaleźć żadnej na miarę katmanduańskiego Shree Lala, ale wszędzie tam, gdzie jedliśmy, posiłki były całkiem przyzwoite i niedrogie. Na pewno nie otrujecie się w restauracji koreańskiej, znajdującej się na piętrze budynku naprzeciwko jednej z pralni w centrum turystycznej Pokhary – Baidam. Całkiem dobre jedzenie mają też w bardziej uniwersalnej restauracji na parterze tego samego budynku.
Warto nie ograniczać się tylko do restauracji przeznaczonych dla turystów, ale wstępować również do bardziej obskurnych jadłodajni przeznaczonych dla tubylców. Pachnące orientalnymi przyprawami miejscowe specjały są nie tylko pyszne, lecz także bardzo tanie.
Punktem obowiązkowym powinny być także soki wyciskane z pięknych, kolorowych i świeżych owoców. Żadnej chemii, żadnych konserwantów, a nawet żadnych opakowań. Na naszych oczach sprzedawca wybiera z wielobarwnej ściany pomarańczy, grejpfrutów, granatów i innych cudów natury kilka szczęśliwych owoców, które po przejściu przez wyciskarkę zamieniają się w pyszny, słodki, apetyczny, naturalny, zdrowy, szlachetny (oj, długo by wymieniać wszystkie przymiotniki, jakimi można tę cudowną substancję obdarzyć) nektar, serwowany najczęściej w ekologicznej szklance.
Pokhara to przede wszystkim punkt na drodze w kierunku pięknego masywu Annapurny, ale i w samym mieście znajdziemy kilka miejsc wartych odwiedzenia. Nie bez powodu Pokhara uznawana jest także za najlepsze miejsce na relaks w Nepalu. Po powrocie z gór, zmęczeni dźwiganiem ciężkich plecaków, tutaj znajdziemy pozwalającą odpocząć spokojną przystań. Pojeździmy na rowerze dookoła jeziora, popływamy łódeczką, zamówimy sobie masaż lub usiądziemy w jakiejś knajpce i, sącząc piwo, będziemy się delektować widokiem spokojnej tafli jeziora Fewa.
Tradycję budowania stup w intencji światowego pokoju (shanti w sanskrycie oznacza ‛pokój’) zapoczątkował w 1947 roku Nichidatsu Fujii – buddyjski mnich z Japonii. Stupa Pokoju w Pokharze zbudowana została na wzgórzu Ananda na wysokości 1100 m n.p.m. Pierwszy kamień węgielny wraz z relikwiami Buddy został położony we wrześniu 1973 roku, ale budowla została zniszczona jeszcze przed jej ukończeniem. Po raz drugi kamień węgielny ułożono w maju 1992 roku, a uroczyste otwarcie świątyni odbyło się 30 października 1999 roku.
Stupa Pokoju w Pokharze ma 35 metrów wysokości i około 33 metrów średnicy. Na drugiej kondygnacji znajdują się nisze z ofiarowanymi Stupie posągami Buddy przywiezionymi z różnych zakątków ziemi. Od frontu stoi wykonany w Japonii Budda Dharmachakra Pravatan, od północy Budda Mahaparinirvana przywieziony z Tajlandii, od zachodu Budda Medytujący ze Sri Lanki, a od południa wykonany w Nepalu Budda Siddhartha. Każdy posąg reprezentuje ważne wydarzenie związane z życiem Buddy i umieszczony jest zgodnie z miejscem, w którym miało się wydarzyć.
Przed Stupą znajduje się grób jednego z japońskich mnichów zamordowanego przez anty buddyjskich ekstremistów podczas wznoszenia obiektu.
Dzięki temu, że stupa stoi na wzgórzu, na południowym brzegu jeziora Fewa (Phewa Tal), łatwo jest ją wypatrzyć i do niej trafić, a przy dobrej pogodzie roztacza się z niej wspaniały widok na miasto i oczywiście dumne szczyty Himalajów. Warto wybrać się tu rano, a jeśli aura będzie dla Was łaskawa, to podziwiana z tego miejsca panorama na pewno na długo wryje Wam się w pamięć.
[Informacje o stupie uzupełniał Andrzej Żarczyński.]
Niedaleko Stupy Pokoju znajduje się głęboki lej krasowy zwany wodospadami Dewi. Podobno bardzo ciekawie prezentuje się podczas pory deszczowej, ale i w porze suchej nie brakowało tu zwiedzających. Wodospady zlokalizowane są przy głównej ulicy, więc można je odwiedzić np. w drodze powrotnej ze Stupy Pokoju w kierunku Lake Side.
Po drodze mijamy także wejście do wapiennych jaskiń Gupteshwor Mahadev, które są otwarte dla zwiedzających. Znajdujące się w jaskini stalaktyty i stalagmity przypominały ponoć mieszkańcom bogów, może dlatego wejście do jaskini wygląda trochę jak obiekt sakralny.
Położone na wysokości 742 m n.p.m. Jezioro Fewa (Phewa Tal) jest chyba najbardziej znanym jeziorem Nepalu. Ma około 5 kilometrów długości i 2 kilometry szerokości oraz zajmuje powierzchnię 4,4 km², co czyni je drugim po jeziorze Rara największym w Nepalu. Od zachodu wpada do niego rzeka Harpen (Harpen Khola), a na południowym brzegu wyrasta wzgórze, na którym stoi Stupa Pokoju. Na jeziorze znajduje się bardzo mała wysepka, na której stoi jeszcze mniejsza hinduistyczna świątynia Varahi (Varahi Mandir) poświęcona bogini Varahi Bhagwati.
Aby dopłynąć na wysepkę, można kupić bilet i dać się przewieźć jedną z wielu odbijających co kilka minut od brzegu łódeczek. W kasie powiedziano nam, że koszt tej przyjemności to 500 Rs. od osoby, co wydało się nam ceną mocno przesadzoną, możliwe zresztą, że obliczoną specjalnie dla turystów. Z biletu zatem zrezygnowaliśmy, a spacerując brzegiem po chwili znaleźliśmy kilka łódeczek i panią, która zaoferowała nam jedną z nich w cenie 300 Rs. za godzinę. W tym czasie zdążymy dopłynąć na wyspę i z powrotem, a nawet wypłynąć trochę dalej w głąb jeziora.
Największą atrakcją Pokhary są zdecydowanie okoliczne szczyty Annapurny i Machapuchare. Można je podziwiać z daleka, ale można też zorganizować sobie kilkudniowy trekking i popatrzeć na nie z bliska. Jeśli taki pomysł przyjdzie Wam do głowy spontanicznie, to w Pokharze kupicie wszystko, co będzie Wam na trekkingu potrzebne, nie tylko śpiwory czy ubrania, lecz także wszelkie możliwe lekarstwa (bez recepty!) i mapy, których duży wybór oferują tutejsze księgarnie. A na powracających z gór zmęczonych piechurów czekają wygodne łóżka, wykafelkowane łazienki z ciepłą wodą, masażyści, fryzjerzy, gotowe odświeżyć naszą bieliznę pralnie i biura podróży, które zorganizują nam rafting lub wycieczkę na safari.
Idące leniwie brzegiem jeziora Fewa krowy, nie mają łańcucha, nie mają poganiacza... Idą gdzie chcą. Są święte. Dzieci bawią się pozostawione całkowicie bez opieki. Jakiś kilkuletni chłopczyk trenuje skoki do wody z półobrotu. Najwyraźniej zadowolony z siebie, w stroju Adama, raz po raz wpada z pluskiem do jeziora. Uśmiecha się do nas. Nie wygląda, żeby mu się działa krzywda. A moje dziecko, idąc rano do przedszkola szczęśliwe na pewno nie jest, choć ubranie ma czyste a i opiekę fachowej i bardzo sympatycznej kadry zapewnioną.
Jezioro to dla nas żaglówki, kajaki, kąpiele, opalanie, pływanie, jednym słowem rekreacja. Tutaj jezioro to przede wszystkim miejsce, gdzie robi się pranie i poranną toaletę. Dwie kobiety zanurzone po kolana w wodzie myją swoje piękne, długie, czarne włosy, kąpią się, myją sobie wzajemnie plecy. Kawałek dalej ktoś łowi ryby, podczas gdy my obserwujemy wszystko z drewnianej wiaty na palach, sącząc leniwie piwo Nepal Ice.
Budowane z bambusa i kawałka sznurka huśtawki są wysokie. Ustawione gdzieś na wzgórzu za drzewami wyglądają spektakularnie. Dzieci zdają się latać w powietrzu, prawie w niebie, a nie widziałem, żeby rodzice przeganiali z nich swoje pociechy. U nas huśtawki są skarłowaciałe, a drogie, specjalnie zaprojektowane place zabaw budowane są z drewna aż ze Szwecji, ale małe dzieci i tak nie mogą przebywać na nich bez opieki... U nas wszystko jest niebezpieczne.
Nepal – przewodnik:
Katmandu / Kathmandu / काठमाडौ / Kantipur (Nepal) – przewodnik (105 zdjęć)Durbar Square, Katmandu (Nepal) – przewodnik (104 zdjęcia)Stupa Bodnath / Boudhanath / Bauddhanāth / बौद्धनाथ, Katmandu (Nepal) – przewodnik (32 zdjęcia)Swajambhunath / Swayambhunath / स्वयम्भूनाथ स्तुप, Katmandu (Nepal) – przewodnik (52 zdjęcia)Pokhara / पोखरा (Nepal) – przewodnik (69 zdjęć)Bhaktapur / भक्तपुर / Bhadgaon (Nepal) – przewodnik (82 zdjęcia)Patan / पाटन / Lalitpur (Nepal) – przewodnik (84 zdjęcia)Tihar / तिहार – Święto Świateł (Nepal) – przewodnik (48 zdjęć)Dhunche – Thulo Bharkhu – Thulo Syabru (Nepal) – przewodnik (55 zdjęć)Thulo Syabru – Hot Springs – Bamboo – Lama Hotel (Nepal) – przewodnik (22 zdjęcia)Lama Hotel – Ghoda Tabela – Langtang (Nepal) – przewodnik (45 zdjęć)Langtang – Yamphu – Kyanjin Gompa (Nepal) – przewodnik (51 zdjęć)Kyanjin Gompa – Kyanjin Ri – Kyanjin Gompa (Nepal) – przewodnik (43 zdjęcia)Kyanjin Gompa – Langshisha Kharka – Kyanjin Gompa (Nepal) – przewodnik (41 zdjęć)Trekking w Nepalu – najważniejsze informacje – przewodnik (15 zdjęć)Paśupatinath, Katmandu (Nepal) – przewodnik (41 zdjęć)Dakshinkali – świątynia bogini Kali (Nepal) – przewodnik (51 zdjęć)Ceremonie religijne w Indiach i Nepalu – przewodnik (18 zdjęć)Królewski Park Narodowy Chitwan (Nepal) – przewodnik (41 zdjęć)