Rosół to sztandarowe danie polskiej kuchni, niezależnie od regionu. W śląskiej kuchni z warzyw rosołowych najczęściej robiło się sałatkę, nic bowiem nie mogło się zmarnować – i tak powinno być. Ileż można jednak jeść sałatek? Wymyśliłam więc pasztet. To prawie cudo! Co z tego, że warzywa gotowane w rosole z kurczaka? Pasztet i tak będzie przedni. Należy tylko dodać trochę typowych dla polskiej kuchni warzyw, na przykład ziemniaki i cebulę oraz trochę aromatu, czyli naturalne przyprawy. Można jeść na ciepło i na zimno. Można nawet przełożyć nim kanapki. Polecam również warzywa z bulionu warzywnego i wtedy powstanie pasztet dla wegetarian.
Czujecie ten aromat warzyw i misję zdrowej żywności. Bez konserwantów i innych chemicznych świństw. To, co polecam, to nie jest CSR, ale społeczna odpowiedzialność żywienia rodziny. Polecam z prośbą, nie dajmy się chemii stosowanej w żywności i zróbmy, ile możemy, dla naszych bliskich i dzieci.
Twój dom to Twój bastion i na tyle, na ile tylko możesz, chroń go przed przetworzoną żywnością, chemią i konsumeryzmem zwariowanego świata.
Posiekaj kapustę, cebulę oraz czosnek i delikatnie podsmaż wszystko na oliwie. Ziemniaki ugotuj w koszulkach do miękkości, obierz.
W maszynce do mielenia mięsa zmiel podsmażone warzywa, ugotowane ziemniaki i warzywa z rosołu, a do przemielonej masy dodaj wszystkie pozostałe składniki. Wymieszaj, dopraw solą i pieprzem lub ulubiona przyprawą.
Natłuść formę, a dno wyłóż papierem pergaminowym, włóż masę, wygładź łyżką. Formę wstaw do nagrzanego do 160–170°C piekarnika i piecz przez 75–85 minut. Kiedy lekko przestygnie, obkrój brzegi, odwróć i zdejmij papier.
Może być podawany na ciepło lub zimno. W lodówce można go przechowywać prawie tydzień. Doskonale smakuje z pikantnymi dodatkami, a na wiosnę... Zmniejsza oponkę na brzuchu i biodrach.