Państwo, polityka, społeczeństwo...

Misja sposobem na życie

Zapytany - o czym marzył jako dziecko - odpowiada bez wahania: Legia Cudzoziemska lub misja wojskowa, głęboka potrzeba pomocy ludziom, poczucie smaku oraz potrzeba przeżycia przygody swojego życia. Chęć przeżycia przygody, ryzyko, kasa… - co urzeka żołnierzy i cywili, którzy decydują się powierzyć swoje życie losowi?

  • M. S.: O czym marzyłeś jako dziecko?
  • A. Ż.: Moje marzenia zawsze kręciły się wokół wojska i Legii Cudzoziemskiej.
  • M. S.: Dlaczego zdecydowałeś się wyjechać do Afganistanu?
  • A. Ż.: Powodów było wiele. Począwszy od pieniędzy, które są mi potrzebne na wykup mieszkania, przez chęć zdobycia doświadczenia, no i niespełnione młodzieńcze fantazje o Legii Cudzoziemskiej, do której nie pojechałem.
  • M. S.: Czy to prawda, że aby wyjechać na taką misję do Afganistanu np. nie trzeba być żołnierzem? Kto na taką misję może się udać?
  • A. Ż.: Nie znam dokładnej procedury naboru personelu cywilnego, wiem tylko, że są tutaj z nami psychologowie, lekarze, psychoanalitycy, psychiatrzy, filolodzy znający tutejszy język (tłumacze). Podejrzewam, że trzeba mieć trochę szczęścia, trochę znajomości, i na pewno specjalne umiejętności, które mogłyby się przydać armii.
  • M. S.: Czy masz wrażenie, że robisz coś ważnego dla świata? Czy daje ci to satysfakcję?
  • A. Ż.: Miałem takie wrażenie, ale stopniowo mi przechodzi. Jestem tutaj dla pieniędzy, i wzbogacenia CV na przyszłość, i jestem świadomy, że nikt z nas świata tutaj nie zmieni. To bardzo miłe uczucie jak mogę dać dzieciakowi czekoladę lub puszkę coli, ale to trochę za mało, żeby móc mówić o czymś wielkim, ważnym.
  • M. S.: Czy służba wojskowa i ten wyjazd wpływają wzbogacająco na Twoją edukację? Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy wiążesz je również z wojskiem?. Czy zamierzasz się dalej kształcić na uczelni wyższej? Jeśli tak to, na jakiej?
  • A. Ż.: Plany na przyszłość? Raczej będzie to armia, robię to od ponad trzech lat i nieźle mi idzie. Myślę sporo o Legii Cudzoziemskiej, albo armii USA lub Irlandzkiej, ale może uda mi się osiągnąć coś w Polsce. Zamierzam zacząć studia jak tylko wrócę do kraju, w grę wchodzi filologia angielska, filozofia lub obrona narodowa, ale najprawdopodobniej wybiorę ten ostatni kierunek, z racji mojego zawodu.
  • M. S.: Powiedz mi - co trzeba zrobić i gdzie się udać, by dowiedzieć się o warunkach takiego wyjazdu? Dokąd ma się udać cywil, student, który chce się dowiedzieć, czy ma szansę pojechać na taką misję?
  • A. Ż.: Nie mam najmniejszego pojęcia jak to się odbywa w środowisku cywilnym. Na pewno warto wysłać zapytanie do MON-u oraz do Sztabu Generalnego WP.
  • M. S.: Jak upływa życie żołnierza na takiej misji? Jaki jest twój przykładowy plan dnia?
  • A. Ż.: To wszystko zależy, czasem jest naprawdę ciężko, innym razem jest przeraźliwie nudno. Są patrole, konwoje, służby - jest też i czas wolny. Nie za bardzo mogę opisywać, co i kiedy robimy, ale zasadniczo jest tak, że albo wyciskamy z siebie siódme poty, albo umieramy z nudów.
  • M. S.: Ile zarabiasz na takiej misji?
  • A. Ż.: 7500zł plus pensja w kraju (na moim stanowisku z dodatkami to ok. 2500zł) plus dodatek za patrole lub pobyt w bazach ogniowych ok. 1500-2000zł w zależności od długości pobytu poza bazą, czyli ok. 12 000zł miesięcznie.
  • M. S.: Czy dowództwo funduje wam jakieś zajęcia relaksujące, dodatkowe? Czy dba o to, byście mile spędzali wolny czas? Czy raczej każdy martwi się o siebie?
  • A. Ż.: Jest siłownia, klub żołnierski z internetem, stołem bilardowym, mini sala kinowa. Są książki, PX(takie sklepy). Można dzwonić do Polski, mamy 10 minut dziennie na stacjonarne telefony. Zasadniczo nie narzekam na zabezpieczenie socjalne. Poza powyższym, nie ma zajęć ekstra. Czasem jest mecz, czy maraton, czy coś takiego, ale raczej każdy dba o siebie, sam wybiera, czym się chce zająć w wolnym czasie.
  • M. S.: Jak wyglądają wasze kontakty z bliskimi – rodziną, przyjaciółmi?
  • A. Ż.: Na telefony stacjonarne mamy 10 minut dziennie, na komórkowe 4 minuty dziennie, poza tym mamy możliwość w bazie korzystania z internetu. Podobno można wysyłać paczki z Polski, ale nie byłem do tej pory tym zainteresowany, więc nie wiem jak to się odbywa.
  • M. S.: Chciałabym zadać Ci pytanie o relacje damsko-męskie na takiej misji.
  • A. Ż.: A o jakie relacje pytasz? Osobiście moje kontakty ograniczają się do rozmów, nie wiem czy tworzą się jakieś romanse, wiem, że jest to zabronione. Erotyczna aluzja do amerykanki może się skończyć zarzutami o molestowanie, więc wszyscy z tym uważają.
  • M. S.: Jakie są reakcje ludzi na waszą obecność tam? Jaka jest tamtejsza ludność? Jak wygląda tam życie z perspektywy kogoś, kto jest wewnątrz. Czy to, co słyszymy w mediach o tamtejszej ludności to prawda?
  • A. Ż.: Dla mnie, młodego człowieka wychowanego w Europie, to jest bardzo egzotyczne i tym bardziej ekstremalne. Ci ludzie żyją w trudnych warunkach, w dodatku od wielu, wielu lat jest tutaj wojna, zmienia się tylko strona okupująca. Współczułbym im, gdyby nie moja niechęć do muzułmanów, ale wydają się pogodzeni z losem. Higiena jest tutaj pojęciem obcym, jest mnóstwo zakazów i nakazów, to wolno, tamtego nie wolno - generalnie ja nie potrafiłbym tak żyć, ale im to nie przeszkadza. Jedni się cieszą, inni nie - to są ludzie fałszywi, więc nie można ich grzeczności traktować poważnie, wydaje mi się, że gdyby mogli nas zabić, wykorzystaliby okazję. Na pewno jest wielu ludzi uczciwych, którzy chcą zmian, ale ja im nie ufam i sceptycznie patrzę na ich zachowanie.
  • M. S.: Jestem ciekawa, jak żołnierze będący w tak niebezpiecznym miejscu radzą sobie ze strachem? Czego Ty się boisz?
  • A. Ż.: Nie mogę mówić za wszystkich. Ja po prostu staram się go trawić w sobie, zresztą jeżeli coś się dzieje, to myślę tylko o tym żeby nie zawieść kolegów, i robić to od czego tutaj jestem. Przemyślenia przychodzą później. Czego się boję? Hm, trwałego kalectwa, niewoli. Boję się tego, że nie będę mógł zapanować nad tym, co się stanie, bo jak stoisz z przeciwnikiem twarzą w twarz, to coś jednak zależy od Ciebie, a jak rozrywa Cię mina czy pocisk moździerzowy, to jesteś bezsilny. I tej bezsilności się obawiam.
  • M. S.: Czy warto jest zawodowo wiązać się z wojskiem? Czy wg Ciebie służba wojskowa daje szersze perspektywy edukacyjne i zawodowe?
  • A. Ż.: To zależy od oczekiwań. To jest bardziej służba niż praca, zdarzało mi się zostawać po godzinach, albo przychodząc do pracy w poniedziałek pierwsze, co usłyszałem to - wyjeżdżasz na poligon na miesiąc. Ale jeżeli kogoś interesuje mundur i jest gotowy na trochę wyrzeczeń, to jak najbardziej. Ja nie żałuję mojej decyzji, a nie byłem jednym z tych, co do wojska iść musieli. Czy wojsko daje perspektywy? Tak, owszem. Na pewno ułatwia finansowo podjęcie studiów, czy rozpoczęcie kursów - zresztą jest to w pewnym sensie ciekawa praca, zarobki są stałe, i masz pewność, że nikt nie rozwiąże "firmy". W armii można zrobić wiele ciekawych kursów, a posiadacze tytułu magistra mogą starać się o szkołę oficerską.
  • M. S.: Kilka powodów wg Ciebie, dla których warto jechać do Afganistanu... Najważniejsze wady i zalety wyjazdu?
  • A. Ż.: Pieniądze - to chyba najważniejszy z nich. Podejrzewam, że gdyby nie one, wiele osób by w ogóle nie myślało o wyjeździe tutaj. Doświadczenie, opalenizna. Nie znam innych powodów, chyba, że ktoś uważa, że rzeczywiście wpływamy na przyszłość tego kraju konstruktywnie. Zalety: Zarobki. Wady: Ryzyko. W zasadzie bardzo uogólniłem, ale wszystko sprowadza się do tego.
  • M. S.: Bardzo Ci dziękuję za przybliżenie nam tajników misji wojskowej w Afganistanie. Życzę Ci przede wszystkim szczęśliwego powrotu do kraju.
  • A. Ż.: Dziękuję.
Z anonimowym żołnierzem rozmawiała Małgorzata Studzińska.
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.