Podróże małe i duże > Łęczyca

Łęczyca dziś i wczoraj

Na trasie moich wakacyjnych wędrówek już po raz kolejny nie mogło zabraknąć Łęczycy. Jeżdżę tam od trzech lat, a to za prawą Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Turystycznej NOCNIK. Dużo by można o nim mówić... Przesympatyczni, otwarci organizatorzy, którzy z roku na rok wszystkim przyjezdnym zapewniają noclegi w coraz ciekawszych warunkach (np. tegoroczne spanie w celach więziennych, ach...), znani mniej i bardziej wykonawcy piosenki turystycznej, ogrom uśmiechu i budzący zainteresowanie klimat miasta, w którym drzemie kawał historii naszego kraju. Nic, tylko przyjechać i przekonać się naocznie. Na dodatek opłata za wstęp na Przegląd w stosunku do zapewnionych atrakcji jest śmiesznie niska, więc nie może Was zabraknąć w przyszłym roku na tym wydarzeniu. A więc: teraz wszyscy biorą kalendarze i długopisy w dłoń i zapisują: drugi weekend lipca 2010 jestem w Łęczycy! Już zrobione? Dobrze. W takim razie możemy z opowieścią iść dalej.

NOCNIK i Michael Jackson
Młody Ojciec Dyrektor otwiera

Cztery NOCNIKI odbyły się na łęczyckim zamku, zaś piąty – tegoroczny – został przeniesiony do dawnego więzienia w tymże mieście. Na dziedzińcu (spacerniaku) odbywały się koncerty, a w międzyczasie chętni mogli zwiedzać z przewodnikami (Januszem Jankowskim z PTTK, panem Graczykiem – ostatnim dyrektorem tegoż obiektu oraz jeszcze jednym człowiekiem, którego nazwiska niestety nie pamiętam) mury ponad siedemsetletniej budowli. Warto zauważyć, że początkowo nie była ona więzieniem a... klasztorem dominikańskim(!). Historia lubi płatać figle, mieszając sacrum z profanum... Jeszcze jedna rzecz: budynek wielokrotnie pełnił funkcję planu filmowego. Na jego terenie dział się między innymi fragment filmu Va Banque, co przypominał nam co jakiś czas klarnecista grający fragmenty nader znanej muzyki Henryka Kuźniaka.

Parada Rajców MiejskichParada Rajców MiejskichParada Rajców MiejskichParada Rajców MiejskichParada Rajców Miejskich

Pan Janusz do tego stopnia zainteresował mnie swoimi opowieściami o historii budynku i w ogóle miasta, że postanowiłam spotkać się z nim ponownie, by bliżej poznać dzieje grodu łęczyckiego. Do spotkania doszło podczas jednej z Parad Rajców Miejskich, które odbywają się w każda niedzielę od maja do września o godzinie 11:11 przy miejskim ratuszu. Po wysłuchaniu hymnu łęczyckiego i krótkim przedstawieniu legendarnej Parady Rajców zostaliśmy zaproszeni na prawie dwugodzinny spacer po historycznie ważnych miejscach miasta. Powiem Wam, że było warto przyjechać na to spotkanie. Przewodnik mówił tak ciekawie, że nie sposób było oderwać uszu od Jego mowy i oczu od tego, o czym mówił! Chciałabym mu za to bardzo podziękować. Większość tego, co będzie znajdować się w dalszej części tego artykułu, jak i w jego następnych częściach, zawdzięcza swoje istnienie właśnie opowieściom tego człowieka, które to też zainspirowały mnie do dalszych – samodzielnych poszukiwań.

Herb ziemi łęczyckiej
Miejski Ratusz

Plemię zwane z Łęczanami lub Łęczycanami powstało prawdopodobnie już w VI wieku. Jego powstanie związane było z tym, że w tym czasie powstawały różne skupiska rodzin zwane opolami i właśnie takie opole łęczyckie powstało około VI wieku. Mniej więcej na ten czas datowane jest też grodzisko, które znajduje się pod Łęczycą, a w sumie dawna Łęczyca. Do mniej więcej XIII wieku Łęczyca była określona jako miejsce, które znajduje się ok. 2–3 km od dzisiejszego ratusza (odbudowanego niedawno na wzór średniowiecznego obiektu stojącego w tym samym miejscu), czyli w miejscowości Tum. W roku 997, kiedy to Polanie zajęli te tereny, zostaje zbudowany pierwszy klasztor Benedyktynów. Powstaje on prawdopodobnie z fundacji Bolesława Chrobrego, przy współpracy ze św. Wojciechem.

Inna wersja, podana mi przez br. Michała Gronowskiego – benedyktyna z Tyńca mówi, że: jeśli benedyktyni byli w Łęczycy, to raczej przed wieloma, wieloma wiekami... być może w początkach XI wieku. Jest to tylko hipoteza. Powstanie opactwa łęczyckiego można by datować na okres krótko po 1000 roku, a przed rokiem 1006. Część badaczy łączy powstanie tego opactwa z działalnością arcybiskupa Gaudentego – brata św. Wojciecha – i sprowadzeniem przezeń mnichów z opactwa w Brzewnowie w Pradze. Ale to wszystko jest dość wątpliwe. Wskazuje się również jako przesłankę popierającą dość wcześnie potwierdzone wezwanie (patrocynium) św. Aleksego. W zasadzie tyle. Więcej to już prawie nic nie wiadomo, a hipoteza goni się hipotezą. Można poczytać szczegóły w książce Gerarda Labudy, szkice historyczne X i XI wieku. Chyba już się nie dowiemy, jak to było naprawdę. Jednakże pewnym jest, iż zasiedlenie grodu przez Polan i budowa opactwa benedyktyńskiego datowane są na sam przełom wieków dziesiątego i jedenastego.

Hejnalista łęczycki
Widok na miastoTak wyglądały cele więzienneTu spaliśmy

Na miejscu tego klasztoru w 1141 roku rozpoczyna się budowa archikolegiaty łęczyckiej w Tumie, którą możemy podziwiać aż do dzisiaj. Archikolegiata została wybudowana w ciągu dwudziestu lat, jej konsekracja nastąpiła w 1161 roku i było to wielkie święto dla całej Polski. Wiązało się to między innymi z tym, że Łęczyca odgrywała wtedy bardzo ważną rolę. Prowadził przez nią Szlak Bursztynowy zbudowany przez Rzymian około I wieku. Na przełomie lat 1106/1107 (zimą) Bolesław Krzywousty w swojej bratobójczej walce ze Zbigniewem zdobywa grodzisko pod Łęczycą i rozbudowuje je na potężną warownię. Był to praktycznie jedyny przypadek w tamtym czasie, że Łęczyca została zdobyta.

Mimo iż najeżdżały na nią różne plemiona (m.in. Litwini, Krzyżacy), prawie żadnemu z nich nie udało się Łęczycy zdobyć. Wyjątkiem byli Tatarzy, którzy podbili miasto w roku 1241 i zniszczyli je. Działo się tak być może dlatego, że znajdowało się ono na wysepce, dookoła której były bagna i woda. Bzura, która płynęła wtedy w innym miejscu niż obecnie, przepływała pomiędzy dawnym grodziskiem a archikolegiatą w Tumie, rozpływała się w różne strony i okalała całe miasto. W tej chwili na grodzisku trwają wykopaliska prowadzone przez badaczy z muzeum archeologiczno-etnograficznego w Łodzi. Pod posadzką archikolegiaty odkryto fundamenty dawnego klasztoru Benedyktynów. Jest pomysł, żeby w przyszłości zrobić posadzkę przezroczystą i dzięki temu pokazać je ogółowi.

KlarnecistaUśmiech? Na dziedzińcu więzien
Wyjście z więzienia

Archikolegiata w XVIII wieku była nieco przebudowana. W czasie bitwy nad Bzurą (9–18 września 1939) w jednej jej wież znajdował się obserwator niemiecki. Polacy strącili go, strzelając pociskiem, przez co została zburzona część tego obiektu. Po zakończeniu II Wojny Światowej budynek odbudowano, powracając do stylu romańskiego i w zasadzie tak, jak wyglądał on dziewięćset lat temu, tak wygląda obecnie.

Olga Gretka
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.