Podróże małe i duże > Opowieści zamkowe

Krzyż i Topór = Zamek Krzyżtopór

Zamek chroniły mury zewnętrzne i sztuczna fosaMiejscowość: Ujazd, niedaleko Iwanisk.

Lokalizacja: Trasa nr 757 Staszów – Iwaniska – Opatów. W miejscowości Iwaniska skręcamy na trasę 758, zamek już z daleka jest doskonale widoczny.

Nastała ciemna noc, cisza okrywa tajemnicze mury zamkowe. Księżyc blady patrzy z góry, nagle... pokazuje się ONA: Biała Dama wraz ze swym białym pieskiem na rękach. Spaceruje po murach warowni. Na chwilę zatrzymuje się, spogląda na dziedziniec, wzrokiem szuka przybywających gości, ale nikt nie przekracza zamkowej bramy. Jeszcze chwilę ją widzę, gdy nagle... znika, jak mgła rozpływa się w ciemnościach. Kim jest ta tajemnicza postać? To krewna Wojewody Krzysztofa - jej widmo zobaczyć można w bajkowych dziś ruinach zamku Krzyżtopór. Spotkanie owej Pani nie wróży jednak nic dobrego. W młodości doświadczyła miłosnego zawodu, od tego czasu stała się okrutną jędzą. Swoją aprobatą darzyła tylko swojego białego pieska, który rzekomo posiadał umiejętność rozpoznawania złych ludzi. Blady strach padał na każdego, na kogo zwierzak zaszczekał. Nieszczęśnika wrzucano do lochu, poddawano torturom i morzono głodem. Pewnego razu jeden z gości postanowił ukrócić ten proceder. Usłyszawszy na swoje powitanie szczekanie pupilka, zgładził okrutną Panią. Swój odważny czyn przypłacił życiem. A okrutna Pani... no cóż... nadal pojawia się na zamku.

Tajemnicze przejściaWewnętrzny dziedziniec

Zamek Krzyżtopór posiada wiele innych ciekawych zagadek, a jego zakamarki do dziś pobudzają wyobraźnię zwiedzających. Opowieść o tym niezwykłym miejscu trzeba rozpocząć od chwili powstania planów jego budowy.

POCZĄTKI – „SEN O POTĘDZE” - PROJEKT I REALIZACJA

Był rok 1619, Krzysztof Ossoliński mając 32 lata odziedziczył po swoim ojcu Zbigniewie majątek. Wkrótce w głowie młodego dziedzica powstaje myśl wybudowania rodowej rezydencji. W celu realizacji owej inwestycji Krzysztof rozpoczął poszukiwania architekta, który podjąłby się tego zadania. Tak sprowadził do Polski zdolnego artystę – Szwajcara z pochodzenia – Wawrzyńca Senesę. Pomysłodawca zapewne przekazał wszelkie swoje sugestie oraz instrukcje wykonawcy i według nich najpierw powstał projekt, może szkic, po czym najprawdopodobniej w 1621 roku ruszyła budowa. W założeniu zamek miał się odznaczać prostą geometrią i zawierać ściśle określony porządek - wzorem stał się kalendarz.

Dziś turyści i światło spacerują po pałacuGłówna brama w górnej części widoczny ślad po tarczy zegarowejOśmioboczna baszta i w przyziemiu widoczne mała baszta gdzie znajduje się źródło

Pierwszy etap prac ukończono w 1631 roku (taka data widnieje przy głównej bramie wiodącej na zamek) a po następnych 13 latach w 1644 roku obiekt był gotowy do zamieszkania. Dziś patrząc z góry dostrzegamy, iż ta niezwykła siedziba rodu zbudowana została na planie pięcioboku i wyglądem przypomina orła z głową zwróconą na wschód. Całość założenia architektonicznego zajmuje powierzchnię 1,3 hektara, a kubatura budynków wynosi 70 000 metrów sześciennych. Sercem rezydencji stał się pałac chroniony grubymi i wysokimi murami obwodowymi (mają 3 730 metrów kwadratowych). Opracowany system bastionów, wałów i fosy pozwalał czuć się mieszkańcom pałacu bezpiecznie. W swej konstrukcji zamek odwołuje się - zgodnie z wizją fundatora - do kalendarza: wybudowano tyle baszt ile pór roku, tyle bram głównych ile dni w tygodniu, 12 wielkich sal – dokładnie tyle co miesięcy, 54 pokoje czyli tyle, ile tygodni w roku, tyle okien co dni w roku (i tu ciekawostka: okien było dokładnie 366, czyli tyle, co dni w latach przestępnych, w latach zwykłych jedno okno zamurowywano). Do wnętrza zamku wiedzie nas ta sama co przed laty brama. Od razu dostrzegamy ogromne umieszczone na frontowej ścianie bramy symbole: KRZYŻ – wskazujący na wiarę fundatora i TOPÓR wraz z literą W – herb rodziny Ossolińskich Dębno – Sienińskich. Niektórzy sugerują, że litera „W” stanowi hieroglif symbolizujący zgodnie z aramejską księgą kabały ZOHAR – wieczne trwanie tego miejsca.

W bocznym skrzydleW części reprezentacyjnej wisiały portrety rodowe

OSOBLIWOŚCI PAŁACU I NOWATORSKIE ROZWIĄZANIA

Światło rozświetla zamkowe muryPrzechodząc przez bramę główną, na której od strony wewnętrznej pałacu zapewne znajdował się zegar (wyraźnie dostrzegalny jest zarys po ogromnej tarczy), wchodzimy na obszerny dziedziniec pałacowy. To tu zapewne witano gości. Idąc dalej na wprost dostajemy się do prostokątnego – najbardziej reprezentacyjnego skrzydła. Tu mieściła się wspaniała sala balowa oraz zamykająca główną oś zamku jadalnia. Jadalnia była niezwykłym i wyjątkowym miejscem, nie tylko z uwagi na usytuowanie w ośmiobocznej baszcie. Podobno w jej suficie wybudowano potężne akwarium. Wykonanie tego projektu musiało być nie lada wyzwaniem. Do dziś trwają spekulacje czy było to w ogóle możliwe. Niektórzy twierdzą, iż było to wykonalne.

Baszta ośmioboczna gdzie podobno w suficie bylo akwariumDziedziniec reprezentacyjnySala balowa w głębi ośmioboczna basztaWe wnętrzu baszty ośmiobocznej

Ośmioboczną basztę specjalnie postawiono w miejscu, gdzie bije źródło. To dzięki niemu wybudowano studnię i obmyślono wieżę ciśnień. W ten sposób wodę pompowano na określoną wysokość. Zagadką pozostaje jaki materiał został użyty jako podstawa a jednocześnie sufit owego akwarium. Czy zawieszone na tej wysokości szkło mogło utrzymać ciężar wody? A jeśli tak, to jakiej było grubości? Stojąc w tym zagadkowym miejscu z głową podniesioną do góry, zadawałam sobie pytanie: czy mogłabym zjeść posiłek w takiej jadalni nie wpatrując się w sufit? Woda ze źródła znalazła jeszcze jedno zastosowanie – zasilała olbrzymie fontanny wybudowane w rogach wałów obronnych. Co ciekawe, źródełko bije w tym miejscu do dziś, a płynąca z niego woda jest krystalicznie czysta. Innym ciekawym rozwiązaniem zastosowanym na zamku był system wentylacyjny i grzewczy. Przez układ kanałów wewnątrz murów ciepło i świeże powietrze docierały do pałacowych komnat osuszając jednocześnie grube kamienne ściany. W celach gospodarczych w specjalnych sztolniach zainstalowano szereg różnych wind. W północno – wschodnim skrzydle ulokowano stajnie. Podobno wyposażono je w marmurowe żłoby oraz dla rozświetlenia pomieszczenia na ścianach rozwieszono kryształowe lustra. Odbijały one wpadające do stajni promienie słoneczne, dzięki temu konie szlachetnej krwi nie odpoczywały w ciemnościach.

Nad stajniamiStajnie, to tu na ścianach wisiały kryształowe lustra

Celem połączenia zamku Krzyżtopór z zamkiem w Ossolinie wybudowano podziemny korytarz. Kursowały tamtędy karoce, a nawet okazjonalnie sanie, dla których wykładano specjalny tor przypominającym śnieg cukrem klonowym. Gdy w 1655 roku twierdzę napadli Szwedzi, rodzina Ossolińskich przekuła koniom podkowy w odwrotnym kierunku i owym podziemnym lochem uciekła - „ujechała” ratując życie. Korytarza niestety jeszcze nie odkryto, zapewne wejście do niego jest świetnie ukryte lub zasypane. Do naszych czasów nie zachowały się niestety elementy pięknego pałacowego ogrodu. Rosły tam podobno sprowadzone z Włoch drzewa i ozdobne rośliny. Świetność zamku trwała tak naprawdę jedynie 11 lat.

PARĘ CIEKAWYCH FAKTÓW O MIESZKAŃCACH PAŁACU

Krzysztof Ossoliński nie cieszył się zbyt długo rezydencją. Rok po wybudowaniu „dzieła swego życia” (24 lutego 1645 roku) zmarł w Krakowie na atak serca. Miał wtedy 58 lat. Jego życie nie należało do najszczęśliwszych. Był trzykrotnie żonaty. Jego pierwsza żona Zofia Cikowska umarła kilka miesięcy po urodzeniu syna Baldwina. Źródła wspominają, że z pierwszego małżeństwa Krzysztof miał jeszcze córkę – Elżbietę, jednak brak dalszych informacji może sugerować, iż zmarła ona w dzieciństwie. Druga żona Krzysztofa – Zofia Krasińska – również umiera, i to nagle, nie pozostawiając potomka. Trzecią żoną była Elżbieta Firlej. Ślub miał miejsce w 1642 roku. Zważywszy na datę śmierci Krzysztofa, związek ten trwał jedynie 3 lata. Krzysztof Boldwin, spadkobierca zamku, był dwukrotnie żonaty. Jego żony umarły młodo nie pozostawiając dziedzica i spadkobiercy. Nie znajdując szczęścia w zamku Krzyżtopór Boldwin zaangażował się w obronę ojczyzny. Wkrótce wyruszył z oddziałem bronić wschodniej granicy. W 1649 roku walczył z Tatarami pod Zborowem na Ukrainie, w czasie tych walk został trafiony strzałą i umarł. Kronika rodzinna Ossolińskich wspomina, że w sierpniu 1649 roku straż zamkową obudził tętent koni. Pod murami ukazał się tylko jeden rycerz – był to właściciel zamku – Krzysztof Baldwin. Gdy jednak otworzono mu bramę jeździec rozpłynął się we mgle. Niedługo po tym wydarzeniu dotarła do pałacu smutna wiadomość o śmierci Krzysztofa. Od tego czasu jego duch widywany jest na zamku. Odziany w husarską zbroję i na białym koniu stoi na straży swego domu.

Wejście na zamkowe dziedzinceWieża ZegarowaW bocznej części reprezentacyjnej

Po śmierci Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego jedynym spadkobiercą stał się Jerzy Ossoliński. Miał on trzy córki. Jedna wstąpiła do zakonu, a dwie wyszły za maż i dostały zamek Krzyżtopór w posagu. Mieszkały tam jednak tylko 5 lat. W 1655 do rezydencji wtargnęli Szwedzi, którzy dokonali znaczących zniszczeń. Źródła podają, iż zamek w następnych latach przechodził we władanie rodów: Kalinowskich, Denhoffów, Morsztynów, Paców, Sołtyków, Łampickich, Orsettich. Ci ostatni pozostają właścicielami zamku do końca II wojny światowej.

DZIŚ

Gdy słońce kładzie zamek do snu budzą się zamkowe zjawyObecnie dzięki pozyskanym środkom planowane są liczne prace na zamku, m.in. wyremontowana i w pełni udostępniona ma być wieża zegarowa. Organizowane jest tu też wiele ciekawych imprez, plenerów malarskich, a raz do roku: Międzynarodowy Turniej Rycerski o Szablę Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego.

Zamek odwiedziłam w sierpniu 2009 roku. Odbywał się w tym czasie cykl prezentacji historycznych: „gonitwy husarskie”. W programie znalazły się pokazy walk pieszych oraz tańca dawnego. Na dziedzińcu zorganizowano obozowisko historyczne. Liczne zakamarki i ciekawe podziemia sprawiły, iż na zwiedzanie przeznaczyłam aż dwa dni. Mówi się, że zanim powstał Wersal, Krzyżtopór był najwspanialszą znaną rezydencją w Europie. I chociaż dziś oglądamy tylko ruiny – budzą one zachwyt zwiedzających.

Monika Porzucek

Źródła:

  1. Krzysztof J. Pucek, Grzegorz Wamberski, Jura Krakowsko-Częstochowska. Przewodnik., Kraków 2007.

  2. Sabina Dydo, UJAZD Ruiny zamku Krzyztopór oraz Ród Ossolińskich, 2009.

  3. www.zamki.pl

  4. www.zamki.res.pl

  5. www.ossolinski.info

  6. www.krzyztopor.org.pl

Załóż wątek dotyczący tego tekstu na forum

Opowieści zamkowe:

Zamek Lipowiec. Co straszy w Bukowym lesie? (3 zdjęcia)W kolorze fioletowego ametystu: zamek „Tęczyn” w Rudnie (23 zdjęcia)Skamieniałe dzieci i zaklęci rycerze: zamek „Rabsztyn” (16 zdjęć)Zamek Smoleń - wielki skarb ukryty w studni (29 zdjęć)Pałac w Pilicy i tajemnicza zjawa w starych fortyfikacjach (22 zdjęcia)Czarna Perła Jury: Ogrodzieniec (27 zdjęć)Tajemnicza strażnica w Przewodziszowicach (11 zdjęć)Gotycka piękność: Mirów (19 zdjęć)Zamek obronny w Rochester - historia ukryta w kamieniu (6 zdjęć)Pani o bladych licach - opowieść o zamku w Bobolicach (13 zdjęć)Tajemnice twierdzy Olsten (19 zdjęć)O tym jak „Bendyn” Będzinem się stał (9 zdjęć)Bij, kradnij, zabijaj, ale Siewierz omijaj (10 zdjęć)Zapomniany Bydlin (6 zdjęć)Królowa Bona i latające mrówki na zamku Chęciny (11 zdjęć)Chudów (6 zdjęć)Zapomniany pałac we Włodowicach (9 zdjęć)Zamek Bąkowiec w Morsku (6 zdjęć)Krzyż i Topór = Zamek Krzyżtopór (19 zdjęć)Tworków - odkryty i tajemniczy (13 zdjęć)Bastiony Zamku Nowy Wiśnicz (19 zdjęć)Zamek w Mosznej, czyli prawie jak w bajce Disneya (25 zdjęć)Czarujący Pałac w Pławniowicach (18 zdjęć)Pałac w Krzyżanowicach (11 zdjęć)Pałac Raczyńskich i Dworek Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku (13 zdjęć)Zamek co na Pieskowej stoi Skale (18 zdjęć)Kórnik – Wielkopolska Perła (18 zdjęć)Zamek Otmuchów, czyli krótka baśń o tym jak serce dumnej Emmy zmiękło po zjedzeniu sokoła (26 zdjęć)Olśniewający swą krasą Pałac w Kraskowie (19 zdjęć)Tajemnice Gór Sowich: Zamek Grodno (25 zdjęć)Tajemnice Gór Sowich: Tannhausen - Pałac w Jedlince (13 zdjęć)
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.