Felietony

Krótka rzecz o pozorach, stereotypach i braku refleksji

Niedawno na portalu onet.pl czytałam artykuł o związku słuchanej przez nas muzyki z naszą osobowością. Tekst niezbyt odkrywczy, ale autorka wydawała się być zaskoczona co poniektórymi wynikami badań prowadzonych na szczeblu międzynarodowym. Kiedy już przejrzałam całą treść nasunął mi się jeden wniosek: ludzie łatwo oceniają innych przez pryzmat stereotypów. Smutne, ale prawdziwe to stwierdzenie.

Ludzie słuchający ciężkiego metalu często postrzegani są jako agresywni czy zamknięci w sobie. Dlaczego? A bo ubierają się na czarno – kolor kojarzony ze śmiercią, żałobą. Fani hip-hopu - jako wulgarni chuligani - bo kojarzą się z ulicznym graffiti. Zresztą sprawa wygląda podobnie nie tylko jeśli chodzi o muzykę czy styl ubioru. Polak - pijak, Fin - melancholik. Owszem, stereotypy skądś się wziąć musiały skoro są w nas tak głęboko zakorzenione i prawdą jest, że jest w nich coś z rzeczywistości. Problem widzę jednak nie w samych stereotypach, ale w zbytnim uogólnianiu, utożsamianiu wszystkiego z jednym, mówiąc inaczej w tak częstym teraz „chodzeniu na łatwiznę”. Ludzie nie są już tak wnikliwi, nie starają się najpierw dobrze poznać danej rzeczy, sprawy czy osoby, by potem ją ocenić - oni od razu oceniają. Bez refleksji. Autorka wyżej wspomnianego tekstu pisze: (…) amatorzy heavy metalu - wbrew pozorom - są uosobieniem łagodności. Okazuje się, że muzyka, jakiej słuchamy, ma związek z naszą osobowością. Pozory, właśnie, jak często nas mylą?

Pewien pan kpił sobie ostatnio z dramatów Mrożka twierdząc, że on by takie „coś” lepiej napisał. Coś, co z pozoru wydaje się być proste, wcale takie nie musi być. Pewnie nie zdawał sobie sprawy z głębszego przekazu Mrożka (albo nie chciał zdać sobie sprawy), bo to wymagałoby od niego zadania sobie trudu. I tak teraz żyjemy. Wszystko oceniamy powierzchownie. W XXI wieku ludzie żyją niezwykle szybko, nie mają na nic czasu etc., ale czy to jest dobre usprawiedliwienie? Czy to pozwala nam na uogólnianie, powierzchowne ocenianie wszystkiego z czym mamy do czynienia? Przecież to nas ogłupia proszę Państwa!

Człowiek nie zastanawiający się, nie analizujący głupieje, już nie mówię o tym, jakie nieporozumienia taka niewiedza powoduje. W pewnym wywiadzie prof. Władysław Bartoszewski mówi: Istnieje pewne powiedzenie (…), że głos rozsądku jest cichy. W dzisiejszej kulturze masowej, nastawionej na możliwie szybką konsumpcję jak największej ilości możliwie prostych, możliwie głośnych i możliwe jak najbardziej rzucających się w oczy treści, taki cichy głos zostaje zakrzyczany, niedosłyszany. Profesor wspomina w nim też o wymogu samodzielnego myślenia i podejmowania własnych decyzji. Co wcale nie musi być łatwe. I takie nie jest.

Paulina Drozdek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.