Podróże małe i duże > O mój Śląsku, umierasz mi w biały dzień

Kopalnia Guido w Zabrzu

Świętochłowice i domki fińskie

ŚwiętochłowiceŚwiętochłowice

Już od dłuższego czasu obiecywałem sobie zacząć zwiedzać Śląsk! Bo w sumie teraz takie czasy, że cztery strony świata na wyciągnięcie dłoni – jak to śpiewał górnik Janek Skrzek i od tej rozpusty to już się całkiem ludziom w głowach poprzewracało. Zapominamy, że przecież o wiele bliżej znajduje się całkiem sporo rzeczy godnych poznania!

Zanim dotarliśmy do celu naszej pierwszej wycieczki, czyli zabytkowej kopalni węgla kamiennego Guido w Zabrzu, postanowiłem się gdzieś po drodze zatrzymać. Padło na Świętochłowice. Moją uwagę przykuły drewniane domki zaraz koło linii tramwajowej. Już później doczytałem, że są to tzw. Domki Fińskie, z którymi wiąże się ciekawa historia.

Niestety nie udało mi się na razie ustalić, w jaki sposób powstały domki w Świętochłowicach, ale najprawdopodobniej zbudowano je w okresie międzywojennym, a fińskie są tylko z nazwy. Natomiast jeśli chodzi o liczne na Śląsku podobne osiedla, to informacje są rozbieżne. Najbardziej prawdopodobne jest, że kupowaliśmy je za śląski węgiel od Finlandii. Inna możliwość – kupowaliśmy je od ZSRR, który z kolei dostał je od Finlandii w ramach reparacji wojennych.

Zabrze

Zabrze

Znaleźliśmy jeszcze trochę czasu, żeby pospacerować po Zabrzu, mieście, którego historia sięga XIII wieku. Była niedziela, może dlatego miasto było takie senne, ulice wyludnione, nierealnie ciche. Na tle tej pustki ciekawy pomnik, wyglądający jak by ktoś zdarł z ulicy asfalt i wyciął z niego nożyczkami dwie sylwetki.

ZabrzeKonfrontacja z własnym jaZabrze

Konfrontacja z własnym Ja to dzieło artysty plastyka Heinza Tobolli, który wraz z przyjaciółmi z Aachen sprezentował mieszkańcom Zabrza tę plastykę. Jej miniaturowe kopie są nagrodami przyznawanymi co roku przez prezydenta miasta Zabrze w dziedzinie kultury1.

Zabrze

Kopalnia Guido w Zabrzu

Cmentarz w ZabrzuZabrze

Oczywiście główną atrakcją dnia było zwiedzanie zabytkowej kopalni Guido. Wycieczkę należy sobie wcześniej zarezerwować pod numerem telefonu: (032) 271-40-77 wew. 5183. Cena biletu dla osób dorosłych to 22 zł, dla młodzieży, emerytów i rencistów – 17 zł. Bilet rodzinny kosztuje 12 zł od osoby (zniżka dla rodzica(ów) wraz z dziećmi), a grupowy (powyżej 10 osób) – 15 zł od osoby. Zwiedzać można od środy do piątku w godzinach 9:00 – 14.30 oraz w soboty i niedziele w godzinach 12:00 – 17:30.

Gosia, Dorotka i OrzełKopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia Guido

A historia tego miejsca sięga roku 1855, kiedy to uzyskano nadanie pola górniczego Guido i rozpoczęto drążenie szybu Barbara. Rok później rozpoczęła się eksploatacja węgla na poziomie 97 metrów. W 1887 roku pierwszy właściciel – hrabia Gwidon von Donnersmarck, sprzedał kopalnie Skarbowi Pruskiemu.

Kopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia Guido
Kopalnia Guido

Po wojnie kopalnie przyłączono do kopalni Makoszowy, a w roku 1980 zasypano szyb Guido. W roku 1982 uruchomiono w starych wyrobiskach skansen, który pięć lat później został wpisany do rejestru zabytków ówczesnego województwa katowickiego.

Górnik przed i po

Pod ziemią (poza chodnikami i wagonikami oczywiście), można obejrzeć m.in. wystawę zdjęć ukazującą górników przed i po... myciu. Niestety, nie można wziąć do ręki kilofa, nabrać węgla na łopatę, ani choć trochę się nim pobrudzić. Trzeba się zadowolić odpalaniem dynamitu na niby i trochę tandetnymi „efektami specjalnymi” – błyskami flesza i hukiem z głośników. Moim skromnym zdaniem można było zadbać o więcej atrakcji podczas zwiedzania. Mimo wszystko każdy, kto nie widział jeszcze kopalni, powinien się wybrać!

Górnik przed i poGórnik przed i po
Kopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia Guido
Kopalnia GuidoKopalnia GuidoKopalnia Guido

No i to by było na tyle. Wyjeżdżamy na górę ciasną ciemną windą, zawieszoną na stalowej linie. Jesteśmy czyści, wypoczęci. Nawet nie upozorowano jakiegoś małego wypadku, byśmy choć przez chwilę zadrżeli o swoje życie. Czy ktokolwiek z nas poczuł się jak górnik? Nie sądzę, choć trochę starałem się zbudować odpowiednią atmosferę, strasząc zjeżdżające w dół dziewczyny. Niestety bez wsparcia ze strony obsługi kopalni niewiele mogłem uczynić!

Agent Orzeł znowu nadaje!
W kopalni Guido straszył Witold Wieszczek.
  1. Za tę informację dziękuję bardzo Panu Christianowi Abramowiczowi z Aachen.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.