Koncert Björk - „Biophilia” - Manchester, 13 lipca 2011

Björk - CrystallineParę miesięcy temu w rozmowie z kolegą stwierdziłam (nie bez żalu), że choć Björk uwielbiam, to nie bezkrytycznie i uważam, że osiągnęła swoje apogeum kilka lat temu (mając na myśli głównie twórczość z okresu Homogenic i Vespertine). Dziś, dzień po koncercie nie pozostaje mi nic innego jak wejść na stół i publicznie to odszczekać: HAU! HAU!

Wczorajszy koncert odbył się w ramach Manchester International Festival i był jednym z kliku jej występów promujących nowy projekt. Specjalnie użyłam słowa projekt, bo nazwanie tego multimedialnego przedsięwzięcia płytą byłoby nieco krzywdzące. Biophilia to bowiem nie tylko kolejny studyjny album Björk, a multimedialne przedsięwzięcie, łącznie z aplikacjami na iPad, o których tak naprawdę na razie niewiele wiadomo, poza tym, że dadzą użytkownikom możliwość interakcji z utworami i przybliżą go do świata natury dzięki animacjom. A ja jako, że iPad znam tylko z reklam, toteż nie czuję się na siłach, aby o tym pisać. Wszystko będzie jasne 26 września, kiedy album ujrzy światło dzienne. Dziś już na pewno wiadomo, że koncept nowego albumu opiera się na styku trzech zjawisk: natury, technologii i muzyki. I jeśli trzema rzeczownikami miałabym opisać to wspaniałe widowisko, to całkowicie wyrażają je właśnie te trzy.

Björk perfekcyjnie wykorzystała naturalne prawa fizyki i zafascynowana wszystkimi zjawiskami naturalnymi od układu słonecznego po cząstki atomu stworzyła rewelacyjne brzmienie. I jak to ona - nie mogła po prostu wejść do studia i nagrać płytę, ale musiała w swoim stylu skomplikować. Widziałam i słyszałam efekt tych komplikacji na żywo i wierzcie mi: pięknie to się jej udało.

Aby wyświetlić obiekt zainstaluj wtyczkę: Adobe Flash Player

Na potrzeby nowej płyty Björk z pomocą kilku zapaleńców stworzyła instrumenty, które odegrały także kluczową rolę we wczorajszym widowisku. Gameleste to nowa odsłona czelesty, w której elementy srebrne zastąpiono wykonanymi z brązu, aby uzyskać bogatszy dźwięk. Podczas koncertu można było usłyszeć ten instrument głównie w utworach z nowej płyty m.in. Crystalline (nota bene to pierwszy singiel promujący nowy album, fantastyczny!). Organy piszczałkowe zostały tak zmodyfikowane, aby artystka mogła nimi sterować za pomocą aplikacji z iPad, co zresztą czyniła ku uciesze publiczności.

BjörkNie sposób nie wspomnieć kolejnego gadżetu, który nomen - omen zelektryzował publiczność w otwierającym to widowisko utworze p.t. Thunderbolt - a mianowicie transformatorze Tesli. Dwie wiązki elektryczności zostały tak przetworzone, aby pięknie zagrać główny motyw utworu, serwując jednocześnie ucztę dla oczu. Na scenie pojawiły się także cztery wahadła odgrywające rolę harfy czy druga harfa, z której dźwięki wydobywa się za pomocą ręcznej korbki lub zdając się na silnik napędzany energią słoneczną. Wszystkie te instrumenty miały swoje pięć minut szczególnie w piosenkach z nowego albumu, a oprócz wcześniej wspomnianych artystka wykonała także Moon, Solstice, Sacrifice czy Mutual Core, dając nam przedsmak nowej produkcji. Obok nich znalazły się także dobrze znane utwory z poprzednich płyt. Klasyki takie jak Isobel czy Joga w nowych aranżacjach nigdy nie brzmiały lepiej.

Aby wyświetlić obiekt zainstaluj wtyczkę: Adobe Flash Player

Aby wyświetlić obiekt zainstaluj wtyczkę: Adobe Flash Player

Wielką rolę na scenie odegrał chór dziewczęcy z Islandii, który wielokrotnie powodował u mnie gęsią skórkę i dzięki któremu na scenie poza wymienionymi było niewiele instrumentów. Poza chórem towarzyszyło Björk trzech muzyków: jeden od harf, drugi instrumentów perkusyjnych i trzeci za specjalnie skonstruowanym multimedialnym stołem, dzięki któremu oprócz dźwięków mieliśmy okazję podziwiać na telebimach ciekawe wizualizacje, nawiązujące do świata natury. Dużą niespodzianką było wykonanie psychodelicznego Nattura, który został wydany tylko na specjalnym dobroczynnym singlu w 2008 roku.

Björk ma to do siebie, ze jej utwory wykonywane na żywo niejednokrotnie mają ciekawsze aranżacje niż ich studyjne wersje. Tak było i tym razem, kiedy wykonane z ciężkim beatem Where is the line okazało się bić na głowę swoją studyjną, opartą na wokalach wersję. Podobnie było z subtelnie zagranym One Day, kiedy mogło się wydawać, że wersja z albumu jest delikatna i kołysząca.

BjörkBjörk

Warto również wspomnieć „obecność” nieocenionego Sir Davida Attenborough. Jego mądry i ciepły głos w krótkich wstępach do nowych utworów tylko ocieplił atmosferę całego widowiska. Sama artystka zresztą ostatnio w wywiadzie dla „The Rolling Stone” wyznała, że Sir Attenborough jest jej gwiazdą od lat dziecięcych i wyraziła podziw dla jego osoby. Szczególnie to nie dziwi, znając miłość do natury ich obojga, a udział tego angielskiego podróżnika w koncercie był bardzo miłym akcentem.

Koncert ten z całą pewnością był najlepszym na jakim byłam, a byłam na wielu, bo na koncerty gwiazd mniejszych czy większych jeżdżę od osiemnastu lat. Uroku i atmosfery intymności dodawał fakt, że sala była mała, scena kameralna, a Björk stała od nas na wyciągnięcie ręki. Było raptem kilku ochroniarzy, ale byli tak dyskretni, że prawie niezauważalni. Tym samym piosenkarka pokazała, że nie chce aby coś stało na przeszkodzie w odbiorze widowiska, czy kontaktu na linii artysta-widz.

Aby wyświetlić obiekt zainstaluj wtyczkę: Adobe Flash Player

Światowa trasa koncertowa Biophilia ma potrwać do 2013 roku. Ciekawostką jest to, że Björk pragnie w każdym mieście, które odwiedzi w ramach trasy promującej ten projekt, zorganizować lekcje dla dzieci, podczas których będą mogły pograć sobie na instrumentach, wypróbować iPada, skomponować samodzielnie piosenki i zabrać je ze sobą do domu. Nauczyciele pokażą im podstawy muzykologii i podobieństwa zjawisk muzycznych do tych zachodzących w przyrodzie.

Björk elektryzuje, szokuje swoim wielkim głosem wydobywającym się z tak małego ciała (ona naprawdę jest malutka!) i pozostawia w wielkim głodzie, niesamowitym apetycie na nowy album, którego szczerze mówiąc do niedawna nie wyczekiwałam z jakąś wielką ciekawością. Choć jestem jej wielką fanką, to Medulla i Volta mnie nie zachwyciły jako całość, mam jednak przeczucie, że Biophilia przełamie tę nieciekawą passę.

Przed koncertem BjörkPrzed koncertem BjörkPrzed koncertem Björk
Karolina Grochalska
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.