Felietony > Ene dułe rike fake

Kibice

Kasia MatuszewskaMamy brąz, a ja o mały włos zawał serca. Jako była piłkarka ręczna nie mogłam zostawić chłopaków bez mojego dopingu. Moja córka oczywiście pójdzie do klasy sportowej, więc aby jej przybliżyć zasady gry w szczypiorniaka, oglądała owe mecze ze mną. Ale przeżyjmy to jeszcze raz…

Mecz Polska - Norwegia, 27.01.2009r. godz. 20:15

I połowa

Kocyk, słonecznik, oglądamy.

  • Mama: Tak, dobrze chłopaki przywalić im. Idą łeb w łeb.
  • Marta: Mamo co to znaczy łeb w łeb?
  • Mama: No gol za gol. JEEEESSTTT!
  • Marta: A to oni rzucili?
  • Mama: No kurde chyba jak krzyczę to dla nas, no nie? Jedz słonecznik... Uuuuła, ale go podciął - 2 minuty 2 minuty. No co jest. Sędzia ślepy?
  • Marta: Mamo dla kogo 2 minuty?
  • Mama: Jezu Marta, no ten Nordyk sfaulował. Jedz słonecznik.
  • Marta: Jaki Nordyk mamo?
  • Mama: No Norweg. Tak się mówi na takich blondasów z niebieskimi gałami z północy. Pamiętasz w Scoobim Doo było takie powiedzonko Grdyka-Nordyka.
  • Marta: Aha. A co to grdyka?
  • Mama: O Matko! Takie wystające na szyi GOOOL!!!!!! Jedz słonecznik.

II połowa

  • Mama: Marta ja nie oglądam, bo dostanę zawału. Idę na kompa.
  • Marta: A ja mogę oglądać?
  • Mama: Ale wyłącz głos, bo nie wytrzymam.

7 minut do końca

  • Marta: Mamo oni prowadzą dwoma bramkami.
  • Mama: Ja pieprzę, to mamy po meczu. Marta wyłącz ten cholerny telewizor! Jedz słonecznik.
  • Marta: Mamo Polaki wygrają, ja oglądam.

1 minuta do końca

  • Mama: Kurwa już po meczu.
  • Marta: Mamo jak ty mówisz… Ja się boję.
  • Mama: Czego się boisz? Przewalimy to. Jedz słonecznik. Agrrrrrrgfhhhhhrhrrrwrrrrrrr!

5 sekund do końca

  • Marta: Mamo on rzucił. Do pustej bramki. Gooooollll. Mamo wygraliśmy!
  • Mama: Jeeeeeeesttttt. ŁŁLŁŁŁŁaaaaaaaaaa. POLSKA POLSKA. Niesamowite. Ułłłłaaaaahhhhhhaaa... Kocham Cię Siódmiak!
  • Marta: Mamo co ty mówisz, a Tata?
  • Mama: Aaa tak, tatę też. KOCHAM WAS CHŁOPAKI!
  • Marta: Jezu mamusiu.

W szale radości wysypałyśmy cały słonecznik na podłogę, poślizgnęłam się na kocu i odezwała się stara kontuzja kolana z meczu ze Zgodą Bielszowice. Ałłł boli… Pieprzona ręczna.

Razem z córką kibicowała szczypiornistka Kasia Szymczuk.
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.