Podróże małe i duże

Kajakowy szlak rzeki Kośny (Mazury)

Sielankowy krajobraz wiejskiKośna bierze swój początek w jeziorze Kośno, które na całej swej powierzchni stanowi rezerwat przyrody. Łatwo je znaleźć na mapie — znajduje się w połowie drogi między Olsztynem a Szczytnem. Rzeka kończy swój bieg w bezimiennym jeziorze pomiędzy Patrykami a Silicami, stanowiącym w całości akwen hodowli ryb. W przeciwieństwie do takiej Krutyni, której sława wykracza daleko poza środowisko kajakarzy — Kośna pozostaje wciąż rzeką tajemniczą i mało znaną. Ci jednak, którzy choć raz zdecydowali się na spływ Kośną, wiedzą, że warto!

Kośna oferuje kajakarzom przeogromne bogactwo krajobrazowe. Jej liczne meandry wiją się wśród malowniczych Lasów Purdzkich oraz terenów uprawnych, położonych na urozmaiconym, pagórkowatym terenie. Gdzieniegdzie pojawiają się większe zatoki, lub — jak kto woli — miniaturowe jeziorka, tętniące ptasim życiem. Końcowy odcinek rzeki przypomina natomiast uregulowany kanał i tak chyba jest w istocie, gdyż tereny te jeszcze za rządów poprzednich gospodarzy (Niemców) były intensywnie meliorowane.

Pajtuński MłynNiewątpliwą atrakcją na szlaku jest Pajtuński Młyn. W zabytkowym rzecznym młynie mieści się obecnie kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny z pensjonatem, polem biwakowym i stadniną koni. W tym miejscu znajduje się niewielkie rozlewisko. Kajak trzeba wyciągnąć na brzeg i przenieść na drugą stronę progu wodnego. Jest to jednak tylko kilka metrów, a podejścia z obu stron są dogodne.

Kośna to rzeka spokojna i przyjazna nawet początkującym kajakarzom. Napotykane na trasie mosty i kładki nie stanowią większego problemu. Posiada jednak jedno miejsce, które nieco podnosi poziom adrenaliny. Jest to częściowo zrujnowany Patrycki Młyn w jej końcowym odcinku. Posesja należy do prywatnej osoby, która niechętnie udziela zgody na przenoskę. Trzeba więc pokonać samodzielnie próg wodny! Nie ma jednak większych obaw, gdyż miejsce tylko z pozoru wygląda groźnie i wszyscy radzą sobie z nim dość łatwo. Kajak ześlizguje się błyskawicznie po pochyłości i za chwilę jest po wszystkim, a kajakarz jest bogatszy o nowe doświadczenie.

Szlak jest stosunkowo krótki (niewiele ponad 10 km) i można go urozmaicać postojami, np. na grilla lub zwiedzanie Pajtuńskiego Młyna i okolic. Przy akwenie hodowlanym istnieje możliwość przeniesienia kajaka na drugą stronę szosy i płynięcia Kanałem Kiermas, ale nie polecamy. Jest to istne przedzieranie się przez trzciny. Natomiast na początek spływu świetnie nadaje się miejsce przy trasie nr 53 pomiędzy Trękuskiem a Tylkowem (obok mostu na Kośnie). Miejsce to zna każda wypożyczalnia kajaków. Jeśli już mowa o wypożyczalniach… Radzimy wybierać te, które liczą sobie najmniej za dowóz i przywóz.

Blisko początku spływu znajduje się historyczna granica między Warmią a Mazurami. Trasa szlaku więc w całości przebiega przez Mazury.

-----

Przedruk za zgodą serwisu eko-polska.pl.

Walter Bez Mienia
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.