Wielkie Żarcie > Yerba Maté

Jak przygotować napar z Yerba Mate

Gringo poznaje się po tym, jak obchodzi się z mate. Prawdziwy kriożo nigdy nie bierze pavy - czajnika z gorącą wodą - lewą ręką i nigdy grzbietem do góry. Nigdy nie dopuści do tego by woda w pavie zaczęła wrzeć. Nigdy nie pije mate inaczej niż przez bombiżę - rurkę z łopatkowatym sitkiem na końcu. Nigdy tą bombiżą nie miesza w gęstej zielonej yerbie. Nigdy nie dopija do dna. Nigdy mate nie żłopie, lecz z rozkoszą ssie. Uroczyście trzyma obłą tykwę w lewej ręce, prawą zaś dolewa gorącą wodę do lekko spienionego nektaru. A potem cierpliwie czeka, aż gość wyssie dwa, trzy łyki gorzkiego napoju. mate amargo, czyli cimarrón. Tykwa krąży tak długo dopóki ktoś nie podziękuje. Tylko gringo dziękuje po każdym dolaniu wody, obrażając tym gospodarza1

Tradycyjny (indiański) sposób picia przypomina rytuały związane z paleniem fajki pokoju (…) Guampa krąży z rąk do rąk, ale nie po kolei - tak jak w przypadku fajki pokoju - lecz po gwieździe. Za każdym razem musi przecież wrócić do gospodarza z czajnikiem (lub termosem) w celu ponownego napełnienia. (…) Woda, którą zalewamy fusy powinna być „biała” - taka, która szumi na ogniu, ale jeszcze się nie zagotowała - nigdy wrząca! Zalanie mate wrzątkiem powoduje, że się święte ziele poparzy, obrazi i w jednej chwili straci cały smak. I Moc. (…) Na koniec, kiedy przelało się już tyle wody, że Mate straciła smak, trzeba opróżnić guampę. Robi się to zawsze na ziemię! Nigdy do śmietnika, zlewu, ubikacji itp. Nigdy! (…) Tak jak pierwsze zalanie było dla św. Tomasza, tak ostatnie musi być para Pachamama - dla Matki Ziemi. To ona rodzi i daje ludziom w darze święte ziele - Yerba Mate.2

Jak widać w powyższych cytatach, picie Mate różni się od picia herbaty. Jest ono związane z licznymi rytuałami. A oto w jaki sposób ja przyrządzam napar z ostrokrzewu. Sposobu tego nauczyłam się od osób obecnych zarówno na pierwszym, jak i na drugim łódzkim Yerbaparty.

1.Wsypujemy susz wypełniając od jednej trzeciej do dwóch trzecich naczynia (wedle gustu);

2.Przewracamy lub przechylamy naczynie w ten sposób, by susz ułożył się pod skosem od dna do jego brzegu (chodzi o to, by stworzyć miejsce na wodę i bombillę);

3.Wlewamy wodę o temperaturze 70° C – 80° C w ten sposób, by jak najpóźniej spotkała się ona z suszem. Robimy tak, ponieważ za gorąca woda zbytnio sparza fusy, przez co częściowo traci się ich smak;

Jak przygotowaś Yerba Mate

4.Wkręcamy do środka bombillę i czekamy, aż susz wsiąknie wodę(nigdy nie mieszając!). Według legend pierwsze zalanie wypija w całości Santo Tomas - święty Tomasz. Prawda jest taka, że całą wodę wciągają te suche paprochy i każdy o tym wie, ale tradycja każe pić mate w grupie - a nie samemu - więc jeżeli ktoś akurat nie ma kompanii, to pod ręką jest zawsze św. Tomasz. Wprawdzie niewidoczny, ale przecież obecny, bo ktoś tę pierwszą porcję wypił 3

5.Dolewamy wody o tej samej temperaturze do pełna (nadal nie mieszając fusów!) i pijemy;

6.Po wypiciu całej wody dolewamy kolejną jej porcję i robimy tak nawet do siedmiu razy.

Można również pić Yerbę na zimno, czyli tzw. terere. Jak się ją robi? Już piszę. Zaparzamy właściwie tak samo jak gorący napar, z jednym małym wyjątkiem. Pierwsze zalanie wykonujemy wodą letnią (lub bardzo zimną – są dwie szkoły), a każde następne możliwie jak najbardziej lodowatą. Ot i cała technika;-)

Oczywiście Mate nie trzeba pić „czystą”. Komponuje się ona doskonale z różnymi dodatkami, o czym donosi Ania na swoim blogu.

Jak się okazuje dodatkiem do mate w jej rodzinnych stronach bywa przysmak znany na Czerwonołazienkowej jako manjar (przepis i określenie jak najbardziej przywędrowały tu z południowej ameryki ale niezależnie od samej mate). Chodzi o coś co u nas nazywane jest najczęściej kajmakiem – skarmelizowany cukier z mlekiem. W obcych językach zaś brzmi to niebanalnie: dulce de leche. Poza tym dodawać można sok pomarańczowy, kawałki owoców, melasę, miód, cynamon, a także żółtka z cukrem (znaczy, kogel mogel, jak sądzę) co ponoć daje wspaniałą(??) pianę…

Ze swojej strony polecam napar ostrokrzewu z guaraną. Świetnie pobudza. Wypada jeszcze dodać co polecają internauci: mięta, trawa cytrynowa, anyż gwiazdkowy (gwiaździsty), lipa, odgazowana woda mineralna, czarny bez, głóg, dzika róża, jarzębina, sok z pigwy, hibiskus oraz wiele, wiele innych....

Jak widać wachlarz smaków Yerba Mate jest ogromny i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli tylko trochę popróbuje. Nie należy się zrażać początkowym niesmakiem, w końcu odmian ostrokrzewu jest prawie 200, a dodatków do nich może być jeszcze więcej.

Jak napisała gdzieś w internecie osoba podpisująca się jako Tykwa, kreatywność Yerboholików nie zna granic! A więc... Do dzieła! Życzę wszystkim miłego picia w doborowym towarzystwie, a i ja pewnie zaraz siorbnę za Wasze zdrowie:).

Jak przygotować napar z Yerba Mate uczyła Olga Gretka.
  1. J. Hanzelka, M. Zikmund, Za srebrną rzeką, Warszawa 1962.

  2. W. Cejrowski, Gringo wśród dzikich plemion, Poznań 2006.

  3. Tamże.

Źródła:

  1. Zdjęcia pochodzą ze strony yerbastory.pl, na ich publikację uzyskano zgodę administratora strony.

  2. W. Cejrowski, Gringo wśród dzikich plemion, Poznań 2006.

  3. J. Hanzelka, M. Zikmund, Za srebrną rzeką, Warszawa 1962.

  4. zdrowaherbata.pl

  5. www.seym-mate.org.pl

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.