Kultura

Dwie główne prawdy Kafki w świetle jego listów do Felicji Bauer i Oskara Pollaka

Franz KafkaMimo iż twórczość Franza Kafki została bardzo dogłębnie zbadana nie tylko przez literaturoznawców i językoznawców, ale też filozofów, psychologów i socjologów, do dziś pozostaje on niewątpliwie jednym z najbardziej enigmatycznych pisarzy XX wieku. Pytania o jego życie i sens dzieł, które stworzył, stale pozostają otwarte. Warto zatem poświęcić kilka słów temu niezwykłemu człowiekowi.

Niemieckojęzyczny Żyd pochodzący z Pragi, stolicy austro-węgierskich w końcu XIX wieku Czech1, pisarz alienacji i poeta judeochrześcijańskiego pojedynku2 – tymi słowami można w przybliżeniu przedstawić osobę Franza Kafki, który przez całe życie borykał się z problemem jednoznacznego określenia własnej tożsamości narodowej i religijnej. Chociaż całe życie spędził w rodzinnym mieście – magicznej, jak ją określił jako pierwszy André Breton, Pradze – nigdy nie wrósł w nią, nie uznał za miejsce bezpieczne, właściwe do rozwoju i budowania ciepłego domu. W liście do Oskara Pollaka z 1902 roku czytamy: Praga nie popuszcza. Żadnemu z nas. Ta mateczka ma szpony. Dlatego trzeba uciekać […]3. Kafka, nie identyfikując się z tym groźnym, ewidentnie nielubianym miejscem, zdawał się przynależeć do jakiejś innej przestrzeni, której nie można wyznaczyć za pomocą żadnych geograficznych danych. Gustaw Janouch we wspomnieniach pisze: Praga była dla niego tylko trampoliną. Franz Kafka żył w uniwersum4. Tym tajemniczym „uniwersum”, które było światem, schronieniem dla Franza Kafki, zdaje się być odległa, ale jakże jednocześnie bliska kraina o nazwie – literatura.

Literatura była dla Kafki miejscem, w którym czuł się najlepiej, choć niejednokrotnie mówił o swoich trudnościach pisarskich, to właśnie w pisarstwie tkwił cel wszystkiego, cel, do którego stale, sukcesywnie każdego dnia należało dążyć. W liście do Felicji Bauer, swojej wieloletniej narzeczonej, pisał: Całe noce spędzić na szaleńczym pisaniu, tylko tego chcę. I od tego zemrzeć lub wpaść w obłęd, także i tego chcę, ponieważ będzie to następstwo konieczne i od dawna prze­czuwane5. Tworzenie literatury, łączenie pojedynczych słów w zdania, budowanie sensów, przed­stawianie symboli było dla Kafki jedynym, wartościowym sposobem na życie prawdziwe. Można śmiało rzecz, że potrzeba pisania równała się u Kafki z potrzebą oddychania, bez pisania jego życie nie było życiem.

Zaklinanie w słowa rzeczywistości, nazywanie każdej rzeczy od nowa, nadawanie poszczególnym wyrazom, a nawet literom nowego znaczenia było u Kafki czymś więcej niż tylko stworzeniem kolejnego opowiadania – było powoływaniem do istnienia świata w celu nadania mu cech prawdziwości. Kafka zdaje się bowiem zgadzać z klasycznym modelem pojmowania istoty prawdy, według którego prawdziwe jest tylko to, co istnieje, ale jednocześnie w swoim rozumowaniu i działaniu idzie o krok dalej – dla niego, tylko rzeczy powołane za pomocą utrwalonych na papierze słów-symboli są prawdziwe. Kreacjonizm Kafki, tożsamy z judaistycznym przekonaniem o tym, że rzeczy i byty nienazwane nie istnieją, jest wyrazem jego woli stwarzania uniwersalnego świata według własnych upodobań, pragnienia przekazywania uniwersalnych prawd o każdym człowieku – everymanie.

Tradycja judaistyczna przywiązuje ogromną wagę do słów, ich zapisu i znaczenia. Kafka również z niezwykłym pietyzmem waży słowa, dba o to, by jego wypowiedzi były jak najbardziej jasne i zrozumiałe6. Zdaje się mówić tylko to, co potrzeba, nic ponadto, nic zbędnego, tak, jakby bał się powiedzieć za dużo. Jego wypowiedzi, często wydają się być urwane w pół zdania, jakby właśnie zdał sobie sprawę z tego, że ktoś go obserwuje i w najmniej oczekiwanym czasie pociągnie do odpowiedzialności za to, co ośmielił się powiedzieć, napisać. Słynny kabalista Elijahu de Vidas, którego teorie Kafka, dzięki swojemu przyjacielowi i jednocześnie autorytetowi w sprawach kabalistycznych i chasydzkich, Jiřemu Langerowi, zapewne znał, w swej księdze Reszit chochma przedstawia ideę Sądu, wszechobecnego Sądu niebiańskiego, na którym każdy człowiek będzie rozliczony ze wszystkich słów i czynów. W jego dziele czytamy:

Człowiek kroczy przez ten świat i myśli, że zawsze będzie jego (…), ale kiedy jeszcze podążą przez świat, zakłada mu się na szyję obręcz żelazną i zanim się odwróci, sądzi się go na miejscu straceń z innymi oskarżonymi. (…) Gdy człowiek podniesie wzrok w chwili, kiedy jeszcze uwięziony jest w obręczy żelaznej Króla, zobaczy dwóch [mężczyzn], którzy dostąpią do niego i wszystko przed nim zapiszą, co na tym świecie uczynił i wszystko, co wyszło z ust jego. A on zda rachunek o wszystkim i będzie to zapisane.7

Przedstawiony przed de Vidasa obraz, łudząco przypominający scenę egzekucji Józefa K. z Procesu, uświadamia, iż decydując się na pisanie, czyli stwarzanie alternatywnego świata, bierzemy na siebie ogromną odpowiedzialność, o tyle większą, że język, którym dysponujemy jest zbyt ubogi, by przekazać wszystko, o czym myślimy, co czujemy, co chcielibyśmy za pomocą słów powołać do życia.

Przerażająca świadomość ułomności języka, nie zniechęca jednak Kafki, nie powoduje tego, że przestaje tworzyć, wręcz przeciwnie. W liście do Felicji Bauer, z dnia 1 listopada 1912 roku, czytamy: Moje życie składa się, i właściwie składało się zawsze z prób pisania, i to z prób najczęściej nieudanych. Gdybym jednak nie pisał, to leżałbym już na ziemi, wart tylko tego, by zostać wymiecionym8.

Proces pisania, układanie słów, których nadmiar lub niewłaściwe użycie może być uznane jako wykroczenie przeciw Bogu jest dla Kafki jednak jedynym możliwym sposobem na przekazanie innym swojej własnej indywidualnej prawdy, dotykającej metafizycznego problemu istnienia, która kryje się głęboko w jego świadomości i czeka na wyłowienie.

Zakomunikowanie jednakże tkwiącej w człowieku nie jest do końca możliwe, gdyż żaden język, posiadający przecież moc stwarzania i obrazowania rzeczy, nie jest w stanie odzwierciedlić tego, co dzieje się we wnętrzu człowieka. W liście z 8 listopada 1903 roku Kafka napisał do Oskara Pollaka:

Jesteśmy opuszczeni jak zbłąkane dzieci w lesie. Stojąc przede mną i na mnie patrząc, co wiesz o bólach, które są we mnie, i cóż ja wiem o Twoich. A gdybym padł przed Tobą, płakał i opowiadał, czegóż więcej dowiedziałbyś się o mnie niż o piekle, gdy ktoś Ci powie, że jest gorące i straszne. Choćby dlatego ludzie powinni stać przed sobą nawzajem z taką czcią, taką zadumą, taką miłością, jak przed bramą piekieł.9

Według praskiego pisarza, w każdym tkwi jakaś diabelska tajemnica, której nie sposób odgadnąć. Każda istota ludzka kryje w sobie swoje własne piekło, którym jest z jednej strony niemożność wypowiedzenia tego, co w nas ukryte, z drugiej przerażająca świadomość, że nigdy nie poznamy całej prawdy o innych – zawsze będziemy wiedzieć zbyt mało, prawie nic, a w konsekwencji zupełnie nic. Przyczyną tego niedostatku wiedzy o bliźnich nie jest bynajmniej niechęć człowieka do dzielenia się własnymi przeżyciami, uczuciami, myślami, lecz wewnętrzna, osobista niemoc do wyrażenia tego, co dla nas samych nie jest do końca zrozumiałe.

Gustaw Herling-Grudziński, pisarz, dla którego Kafka był literacką inspiracją, fragment z przytoczonego listu komentował w ten sposób: Pisząc ten list, Kafka miał dwadzieścia lat. Całkowita wzajemna nieprzejrzystość ludzi; całkowite zamknięcie jednych przed drugimi przy równoczesnej pewności, że każdy z nas zamyka w sobie własne piekło; niezdolność języka do wyrażenia, czy choćby zakomunikowania indywidualnych bólów10. Bolesna prawda o tym, że każdy człowiek jest nie tyle jedynie samotny, ile w tej samotności jakby zatrzaśnięty na wieki, przez nią okaleczony i skrzywdzony, zawarta jest niemal we wszystkich tekstach Kafki.

Niemożność podzielenia się własną prawdą z drugim człowiekiem nie powinna jednak być powodem jego odłączenia się od społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, Kafka przekonuje siebie, a zarazem swoich czytelników, by trwali w społeczeństwie. Pisząc do Oskara Pollaka, tłumaczył:

Tylko dlatego, że ludzie wytężają wszystkie siły i ochoczo sobie pomagają, utrzymują się na znośnej wysokości nad piekielną głębią, do której się garną. Są ze sobą powiązani linami i źle jest już wtedy, gdy te liny poluzują się wokół jednego z nich i opada on nieco głębiej niż inni, w pustą przestrzeń, a straszne jest, gdy liny wokół niego się zerwą i on spada. Dlatego trzeba się trzymać innych.11

Według Kafki, nieroztropnym, grzesznym zachowaniem człowieka jest to, że odłącza się on od wspólnoty ludzkiej, która – dla praskiego pisarza, wielokrotnie podkreślającego, iż samotność jest człowiekowi niezbędna do odnalezienia własnego „ja” – była czymś w rodzaju osobistego wyzwania12. Z jednej strony, obecność ludzi była dla autora Procesu cudownym remedium uśmierzającym egzystencjalne bóle, z drugiej niebezpiecznym splotem wielu dróg i możliwości, w którym łatwo zgubić swoją własną, twórczą ścieżkę. Mimo jednak tej dwoistości życie wśród ludzi zdawało się być dla Kafki koniecznym środkiem do osiągnięcia pełni człowieczeństwa, a całkowita i dobrowolna rezygnacja z przebywania w społeczeństwie prowadziła do grzechu, występku przeciw sobie i całej wspólnocie13. Człowiek, żyjąc samotnie, grzeszy, gdyż będąc z natury istotą słabą, nie potrafi samodzielnie poradzić sobie w trudnych życiowych sytuacjach i prędzej czy później zbacza z wąskiej ścieżki Prawa. Tylko więź z innymi pozwala człowiekowi prawdziwie się realizować, trwać w postanowieniach, korygować własne błędy.

Kafka w Rozważaniach o grzechu, cierpieniu, nadziei i słusznej drodze napisał: Doświadczaj się na przykładzie ludzkości. Wątpiącego utwierdza ona w zwątpieniu, wierzącego umacnia w wierze14. Twierdzenie to sformułowane przez pisarza jako własna prawda, do której doszedł sam w trakcie krótkiego, ale burzliwego życia, jest w istocie powszechną zasadą, której powinni przestrzegać wszyscy ludzie. Trwanie we wspólnocie pomaga człowiekowi żyć, dzięki niej ma on szansę na pokonanie własnych słabości i różnych przeciwności losu. Przebywanie z innymi, wzajemne dzielenie się tym, co dobre i złe w życiu człowieka, rodzi w nim poczucie przynależności do konkretnej grupy społecznej, rodziny, narodu, wyznawców danej religii; buduje więzi, dzięki którym utwierdza się on w przekonaniu o własnej wartości i godności.

Kończąc te krótkie rozważania o Kafce, będące jedynie przyczynkiem do dzieła komplementarnego o tym pisarzu, warto dodać, że niezwykle zdumiewająca wydaje się decyzja Kafki o spaleniu swych dzieł. Czy pod koniec życia zechciał zniszczyć cały stworzony przez siebie świat, by choć teoretycznie uniknąć sądu nad sobą? Czy po prostu stwierdził, że nie są one zrozumiałe, więc nie warto ich czytać. Jaka jest prawda, tego nie uda się nam chyba ustalić, podobnie jak nie uda się w całości rozszyfrować zamysłów tego literackiego geniusza, który przebywając wśród ludzi stanowiących dla niego ostoję, zawsze czuł się jak zagubione dziecko we mgle.

Martyna Synowiec
  1. Marek Wydmuch pisał o Kafce: W swym wewnętrznym przekonaniu nie był ani Żydem, ani Czechem, czy Niemcem, mimo że każdy z trzech dotykających go kręgów wywierał na niego określone wpływy i każdy w poszczególnych okresach życia stanowił przedmiot jego wnikliwych studiów. Marek Wydmuch, Franz Kafka, Warszawa 1982, s. 11.

  2. Tego miana użył Gustaw Herling-Grudziński, według którego, w pisarstwie Kafki można odnaleźć obrazy surowego, starotestamentowego Boga zestawione z postacią miłosiernego Chrystusa. Zob. Gustaw Herling-Grudziński, Dziennik pisany nocą 1973-1979, Warszawa 1990, s. 135.

  3. Franz Kafka, Listy do rodziny, przyjaciół, wydawców, wybrał, przełożył i komentarzem opatrzył Robert Urbański, współpraca Anna Urbańska, Warszawa 2012, s. 13.

  4. Gustav Janouch, Rozmowy z Kafką. Notatki i wspomnienia, Warszawa 1993, s. 22

  5. Franz Kafka, Listy do Felicji i inne z lat 1912–1916, tom 1. Elias Canetti, Drugi Proces – Kafki listy do Felicji, przełożyła Irena Krońska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1976, s. 450.

  6. Kafka miał w zwyczaju prosić bliskich, by sprawdzali w słownikach znaczenie poszczególnych wyrazów. Czynił to, być może dlatego, że poniekąd czuł się „gościem” we wszystkich językach, jakimi władał na codzień: niemieckim, czeskim, hebrajskim. Zob. Garaudy Roger, Realizm bez granic. Picasso – Saint-John Perse – Kafka, przedm. Louis Aragona, przekład i posłowie Ryszard Matuszewski, Czytelnik, Warszawa 1967, s. 131.

  7. Cyt. za: Karl Erich Grözinger, Kafka a Kabała. Pierwiastek żydowski w dziele i myśleniu Franza Kafki, tłum. Jan Güntner, Kraków 2006, s. 31.

  8. Franz Kafka, Listy do Felicji i inne z lat 1912–1916, tom 1. Elias Canetti, Drugi Proces – Kafki listy do Felicji, przełożyła Irena Krońska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1976, s. 36-36.

  9. Franz Kafka, Listy do rodziny, przyjaciół, wydawców, wybrał, przełożył i komentarzem opatrzył Robert Urbański, współpraca Anna Urbańska, Warszawa 2012, s. 18.

  10. Gustaw Herling-Grudziński, Dziennik pisany nocą 1973-1979, Warszawa 1990, s. 215.

  11. Franz Kafka, Listy do rodziny, przyjaciół, wydawców, wybrał, przełożył i komentarzem opatrzył Robert Urbański, współpraca Anna Urbańska, Warszawa 2012, s. 21.

  12. Kalinowski Daniel, Czy Franz Kafka wierzył w Boga?, [w:] Bóg artystów XX wieku, pod red. Dariusza Kuleszy, Marcina Lula, Marty Sawickiej, Białystok 2003, s. 18.

  13. Twierdzenie Kafki o tym, iż człowiek potrzebuje do życia innych tożsame jest z nauką Talmudu, w którym jasno wyłożone zostały zasady ludzkiego postępowania. Daniel Kalinowski badający aforyzmy Kafki wykazał, iż w dużej mierze ich przesłanie wynika z sensu zawartych w Talmudzie wskazówek: Nie wyłączaj się nigdy ze społeczności – rzekł Samuel; Jak człowiek ma obowiązki wobec Boga, tak ma je wobec ludzi; Hillel mawiał: Nie odłączaj się nigdy od ogółu, nie dowierzaj sobie samemu aż do dnia swojej śmierci, cyt. za: Daniel Kalinowski, Czy Franz Kafka wierzył w Boga?, [w:] Bóg artystów XX wieku, pod red. Dariusza Kuleszy, Marcina Lula, Marty Sawickiej, Białystok 2003, s. 19.

  14. Franz Kafka, Dzieła wybrane, tom 1. Ameryka, Nowele i miniatury, Wyrok, Warszawa 1994, s. 622.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.