Felietony

Zabrakło mi tylko swastyki

Europe4allGwiazdę na plakacie propagującym różnorodność w Unii Europejskiej tworzą rozmaite symbole. Oprócz tych religijnych, takich jak: chrześcijański krzyż, islamski półksiężyc oraz judaistyczna gwiazda Dawida, znalazł się tam również sierp i młot – godło komunizmu oraz szczęśliwie nieistniejącego już państwa, tj. Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Hasło kampanii to „Europe 4 all”, co oznaczać ma europejską otwartość na szeroką gamę poglądów i postaw.

Wygląda na to, że pomimo godnego podziwu wysiłku autorów plakatu, do pełnego triumfu pluralizmu zabrakło jednak hinduskiego symbolu szczęścia, rozpropagowanego w Europie za sprawą niejakiego Adolfa Hitlera. Wszak nie wszystkie koncepcje narodowego socjalizmu były całkowicie złe. Powiem więcej: niektóre z nich są godne pochwały także z dzisiejszego punktu widzenia. Są to m.in.: dążność do zjednoczenia Europy czy też niespotykana ówcześnie dbałość o środowisko naturalne (w proekologicznej III Rzeszy obowiązywał np. zakaz polowań!). Mało kto również wie, że właśnie zwolennicy tej ideologii po raz pierwszy wpadli na pomysł zwalczania uzależnienia od tytoniu za pomocą antynikotynowego prawa. Toż do podobnych rozwiązań nawiązuje dziś nie kto inny, jak miłościwie nam panująca Unia Europejska! A że gdzieś po drodze nazizm pochłonął kilka milionów istnień ludzkich? Cóż, nie wydaje się, aby euroentuzjaści cenili je szczególnie wysoko, skoro nie wzdragają się przed promowaniem jednego z najbardziej zbrodniczych totalitaryzmów w historii świata, jakim był komunizm. Nie zamierzam tutaj bynajmniej wgłębiać się w jałowe wyliczanki, ale dość powiedzieć, że czerwona odsłona socjalizmu ma na koncie nieporównanie więcej ofiar śmiertelnych aniżeli odsłona brunatna.

Dlatego też zamieszczenie sierpa i młota na feralnym plakacie urąga cierpieniom każdej pojedynczej osoby represjonowanej przez ten zbrodniczy system. Tłumaczenia, że hakenkreuz to jednak nie to samo, bo „komunizm chciał dobrze” zostawiam „pożytecznym idiotom”, jak niechybnie nazwałby ich sam Władimir Iljicz Uljanow. Swoją drogą, naprawdę wielka szkoda, że ci wszyscy zachodni intelektualiści, którzy do dziś bez skrępowania deklarują sympatię do Lenina i innych czerwonych bandytów (Che Guevara, Mao Zedong), nie mieli nigdy okazji zaznać dobrodziejstw komunizmu na własnej skórze. Rzeczywiście, dla nich ustrój ów może być czymś w rodzaju abstrakcyjnej igraszki intelektualnej, do której miło sobie powzdychać, siedząc w ciepłym fotelu i opływając w dobrobycie zachodnioeuropejskiego kapitalizmu. Dla milionów ludzi komunizm oznacza jednak jak najbardziej realne tragedie życiowe, o których nie wolno zapominać i których nie wolno bagatelizować. Ktoś powie, że uderzam w za wysokie tony, że to tylko nieudany plakat, więc nie ma co tak rozdzierać szat. Być może, niemniej moja reakcja jest naprawdę niczym w porównaniu z oburzeniem, jakie by powstało, gdyby ktoś równie nadgorliwy, co nierozgarnięty rzeczywiście umieściłby tam swastykę. Zresztą, jest to całkowicie teoretyczne rozważanie, bo obecnie podobna abstrakcja nie mieści się w głowie absolutnie nikomu. Biorąc pod uwagę, że w międzyczasie symbole komunistyczne mogą zupełnie swobodnie pojawiać się w przestrzeni publicznej, świadczy to wyłącznie o niebywałej hipokryzji naszego kręgu kulturowego w kwestiach historyczno-ideologicznych.

Bo czym innym niż śmierdzącą na kilometr obłudą jest omawiana wyżej asymetria w podejściu do obu totalitarnych symboli? Zdaję sobie oczywiście sprawę, że historię piszą zwycięzcy. Wiemy z niej, że II Wojnę Światową Józef Stalin wygrał, a Adolf Hitler przegrał; wraz z upadkiem austriackiego dyktatora na śmietniku historii wylądowała skompromitowana na wieki idea narodowego socjalizmu. Pytanie tylko, jak długo jeszcze będzie dane nam czekać na analogiczne potraktowanie komunizmu?

Damian Kotkowski
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.