Kraków przywitał mnie pięknym słońcem, kiedy dotarłam na plac przed Galerią Krakowską. Tego dnia pokonałam trasę Tychy – Opole, żeby w końcu dotrzeć do Krakowa. Tak, do Krakowa przez Opole jeszcze nigdy nie jechałam – więc zanim dotarłam na Kazimierz, minęło trochę czasu.

Jak co roku tradycja nakazała przysiąść na Plantach i uczcić to wspaniałe wydarzenie. Słońce schowało się za chmurami i nagle z nieba lunął straszny deszcz, więc musieliśmy przeczekać, chowając się pod drzewami, obserwując mieszkańców ławek ulicznych.

Po około godzinie dotarliśmy na Kazimierz, gdzie staram się być co roku od kilku lat na Festiwalu Kultury Żydowskiej. Festiwal Kultury Żydowskiej to impreza kulturalna odbywająca się od roku 1988 w Krakowie na Kazimierzu. Jej celem jest popularyzacja kultury żydowskiej. Jest to jeden z największych tego typu festiwali na świecie prezentujący m.in. żydowską muzykę ludową i klasyczną muzykę klezmerską, synagogalną, chasydzką, a także filmy, widowiska i wystawy o tematyce żydowskiej. Niewielka impreza rozrosła się z biegiem lat stając się okazją do spotkania kultury żydowskiej z całego świata.

W tym roku festiwal trwał od 27 czerwca do 6 lipca i przyciągnął jak zwykle tysiące jego sympatyków. Ja dotarłam na sobotni finałowy koncert „Szalom na Szerokiej”, który co roku otwiera i zamyka przesłanie „Pokoju”. Coraz więcej na świecie jest zła, przemocy, nienawiści i wojen. Niestety nam tego nie uda się zmienić i nie uda nam się uratować świata, ale możemy zmienić siebie. I dlatego tysiące ludzi z całego świata, wyznawców różnych religii i kultur tu na Szerokiej na czas koncertu odzyskuje wspólny język szacunku, pokoju i miłości. Szeroka staje się miejscem szczególnym i największą sceną żydowską na świecie. To stąd słychać płynącą w świat żydowską muzykę, a na twarzach ludzi widać radość i ochotę na wspólną zabawę.

Nie mogłam przegapić tej chwili, bo jest magiczna oraz wieczna i zostaje na zawsze w sercu. Przez blisko 7 godzin na Kazimierzu słychać było muzykę niosącą przesłanie Szalom. Na scenie pojawili się artyście z Europy, USA i Izraela m.in. Oy Division, La Mar Enfortuna czy Benzion Miller.

Wydarzeniem w tym roku był występ The Rother Europeans – Klezmerów i Cyganów z Niemiec, USA, W. Brytanii, Węgier i Austrii. Pojawił się też izraelski muzyk i wokalista Sholmo Bar z zespołem Habera Hativeet.

Taka muzyka nie pozwoliła stać nam w miejscu, więc szybko dołączyliśmy do jednego z wielu kółek, które tworzyły się co krok. Muzyka porywała nas, unosiła się ponad nami, a Kazimierz zachwycał nas swymi urokliwymi kamieniczkami, z okien których wystawały ciekawskie głowy. W każdym oknie na Szerokiej widać było uśmiech, radość i dumę, że to właśnie ta dzielnica przyciąga tylu ludzi. To szczęście tam być i dla mnie.

XVIII festiwal przeszedł do historii, choć ciągle jest w mojej pamięci i sercu! Ale już za rok od 27.06-5.07.2009 kolejny festiwal, na który już dziś serdecznie Was zapraszam. Tam trzeba być, więc do zobaczenia na Szerokiej. A dla niecierpliwych już za tydzień w Krakowie XXI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych! Szalom!