Podróże małe i duże > Nepal – przewodnik

Świątynie sikhów

Sikhowie przed gurudwarą

Indie, to mieszanina kultur, ras i religii, którą zamieszkują również Sikhowie, członkowie wspólnoty religijnej powstałej w XV wieku w prowincji Pendżab. Ich religia oparła się na wyborze najbardziej istotnych założeń wiary islamu i hinduizmu (miała połączyć zwaśnionych w tym czasie hindusów i muzułmanów). Z islamu pochodzi nie posiadający żadnego wizerunku ani wcieleń Bóg, który jednak posiada „miliony imion”. Z hinduizmu pochodzą praktyki medytacyjne, wiara w możliwość uzyskania bezpośredniej łączności z Bogiem poprzez medytację prowadzącą do oświecenia, wiara w reinkarnację i wreszcie wiele innych, zewnętrznych przejawów kultu.

Sikhowie modlą się w swoich świątyniach, gurudwarach (gurdwarach) (brama do Guru – Boga), a najważniejszym miejscem kultu jest Złota Świątynia w Amritsarze, w której przechowywany jest oryginał świętej księgi sikhów – Sri Guru Granth Sahib.

Gurdwara Damdama Sahib

Delhi - kopuła świątyni Gurudwara Damdama SahibSikhowie przed gurudwarąSikhowie przed gurudwarąSikhowie przed gurudwarąSprzedawca aksamitek na girlandy obrzędoweWierni przed świątyniąSzatnia dla wiernychSikh w gurdwarzePrzyjacielski gest

Do gurdwary Damdama Sahib – świątyni sikhijskiej, która znajduje się w pobliżu grobowca Humayuna – trafiłem, idąc za grupą mężczyzn wyróżniających się z tłumu elegancją i powagą. Byli to Sikhowie, potężni mężczyźni o śniadej cerze, wyznawcy najmłodszej monoteistycznej i uniwersalistycznej religii świata.

Bramę do świątyni zdobią girlandy kwiatów, a strzegą jej (symbolicznie) strażnicy w historycznych mundurach i turbanach, z muzealnymi strzelbami i kindżałami. W głębi, w centrum pięknego parku z palmami, stoi świątynia zbudowana z białego marmuru, w której kopułach odbijają się promienie słoneczne. Wyłożone marmurem ścieżki pomiędzy zadbanymi i wypielęgnowanymi trawnikami kierują mnie do parterowego budynku. To szatnia, gdzie oddaje się zdjęte obuwie i tytoń, obmywa ręce i nakrywa głowy otrzymaną chustą. Spełniając te warunki, by można zobaczyć świątynię i spróbować poznać sikhijską religię.

Religia Sikhów opiera się na naukach jej założyciela, guru Nanaka oraz jego dziewięciu następców i napisanej przez nich świętej księgi Sri Guru Granth Sahib (traktuje się ją jako jedenaste guru). Przechowywana jest w Złotej Świątyni w najświętszym mieście Shików, Amritsarze w Pendżabie. Wierzą w jednego Boga, sprzeciwiają się oddawaniu czci bożkom, pielgrzymkom do rzek i systemowi kast. Nie mają duchownych, wszyscy są równi, każdy może prowadzić czynności religijne. Religia zakłada równość płci. Ich zdaniem do zbawienia nie jest niezbędne życie w celibacie, a kobiety mają prawo uczestniczyć we wszystkich obrzędach, mogą czytać księgę przed zgromadzeniem wiernych, a nawet kierować świątynią. Mają być tolerancyjni i gościnni. Modlą się w świątyniach zwanych gurdwarami, palą swoich zmarłych, a chrztu udzielają dzieciom, dopiero gdy są one wystarczająco duże, by zrozumieć znaczenie tego obrzędu.

W trochę dziwacznej chustce na głowie, zresztą zawiązanej przez szatniarkę, idę w kierunku gurdwary. Nie ma zbyt wielu ludzi. Na dziedzińcu przed świątynią wysoki maszt z żółtą flagą z khandą, jednym z najważniejszych symboli sikhizmu.

Gurudwara, dwukondygnacyjny marmurowy kompleks wygląda bajecznie. Na parterze langar, sala otoczona ze wszystkich stron arkadami, przeznaczona do prowadzenia bezpłatnej kuchni dla wszystkich potrzebujących, bez względu na kastę i wyznanie. Na pierwszym piętrze na kwadratowym cokole, świątynia główna, do której prowadzą imponujące dwubiegunowe marmurowe schody z metalowymi prostymi poręczami.

Dekoracje fasad świątyni skromne, za to cała zabudowa pokrycia dachowego przyciąga wzrok wzajemnie proporcjonalnie oddziałującymi na siebie kształtami i rozmiarami. Świątynię wieńczy kopuła główna umieszczona na dwupiętrowej platformie. Każda platforma oparta jest na sklepieniach łukowych na krawędziach, których ustawiono niewielkie kopuły. Na rogach sklepienia dachowego ustawiono wieże z czterema kopułami mniejszymi. Sklepienie otaczają chajja, wystające z każdej strony okapy, na których na środkowych krawędziach ustawiono kopuły sikhijskie (odwrócony kwiat lotosu), a na rogach kopuły mniejsze.

Przed schodami w marmurowym wąskim, płytkim kanale przepływa strumyk, do którego wierni wstępują (to też okazja do lekkiej ochłody) przed wejściem na otoczony marmurową balustradą taras pierwszego pietra kompleksu. Taras stanowi zarazem parikrame – ścieżkę, którą wierni okrążają święte miejsce zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Na wprost schodów skromne wejście prowadzi do diwanu, miejsca odprawiania ceremonii religijnej. W przestronnym centralnym pomieszczeniu, na marmurowym podium, na poduszkach, pod baldachimem ozdobionym girlandami zawsze świeżych kwiatów, przykryta bogato haftowaną tkaniną umieszczona jest kopia świętej księgi Guru Grandt Sahib. Jest ona wachlowana wachlarzem czauri. Sala nie jest umeblowana, podłoga usłana kobiercami, a na ścianach wiszą tylko obrazy przedstawiające (chyba) Dziesięciu Guru.

Siadam w głębi Sali i przyglądam się zachowaniu przebywających tam Sikhów. Z wielkim szacunkiem i uwielbieniem odnoszą się do Świętej Księgi. Podchodzą do niej w skupieniu, wykonują pokłon do ziemi, składają ofiarę, najczęściej z pieniędzy i wycofują się tyłem, z twarzą zwróconą do księgi, również kłaniając się nisko. Potem zasiadają na podłodze wokół podwyższenia – kobiety i mężczyźni osobno.

Rozpoczyna się ceremonia religijna w czasie, której wierni recytują fragmenty Świętej Księgi, w takt bębnów i fisharmonii śpiewają kirtany sławiące Najwyższego Pana i modlą się indywidualnie. Uroczystość kończy się modlitwą zwaną Ardas, odmawianą w pozycji stojącej ze złożonymi dłońmi i pokłonem przed Księgą. Jest to sygnał do podejścia do znajdującej się przy wyjściu tacy i poczęstowania się karah parszad, słodkiej potrawy przyrządzonej z mąki, cukru i sklarowanego masła.

Obchodzę wokół Świętą Księgę i na zaproszenie postawnego Sikha udaję się na werandę na chai masala, hinduską tradycyjną herbatę (nie był to czas wydawania posiłku). To chyba jedyna okazja, by przyjrzeć się z bliska panj kakar, pięciu symbolom określającym tożsamość Sikhów, odróżniającym go od mieszkańców Indii.

Pierwszy i najbardziej widoczny to kesa – długa broda oraz włosy upięte w kok i schowane pod starannie udrapowanym jednobarwnym turbanem (dastaar). Brody na ogół nie strzyże się, tylko zwija w kształt wałka i upina pod szyją przy pomocy specjalnej siatki zaczepianej o uszy. Dzieci nie noszą turbanów, jedynie kok na czubku głowy owinięty chustką, co nadaje im nieco nieziemski wygląd. Aby utrzymać brody i włosy w czystości, każdy, Sikh ma kangha, grzebień, drewniany lub z kości słoniowej ukryty we włosach.

Kolejnym religijnym znakiem jest kripan – sztylet, symbol siły i godności, noszony najczęściej na długim pasku przewieszonym przez ramię. Sikhowie nie rozstają się z nim nigdy, nawet w czasie kąpieli w stawie przywiązują go sobie do turbanu.

Wszyscy sikhijscy mężczyźni noszą kacza – spodnie szarawary, które są wygodne i nie utrudniają ruchów podczas prowadzenia walki.

Ostatnim z pięciu znaków jest kara – metalowa bransoleta noszona zwykle na prawym ramieniu, która symbolizuje wierność wobec religii. W stosunku do wyglądu kobiet nie ma tak ścisłych reguł. Noszą luźne spodnie związane w kostkach i koszulę po kolana.

Opuszczam świątynię pod wrażeniem. To była dobra lekcja tradycji, gdzie oprócz wiary można spotkać się z tolerancją, serdecznością i gościnnością.

Andrzej Żarczyński
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.