Historia

Ruch oporu w Łodzi w latach II Wojny Światowej, cz. 1.

Łódzka konspiracja od początku swego istnienia działała w bardzo trudnych warunkach. Autor niniejszego artykułu przedstawia łódzką prasę podziemną, kwestię druku ulotek, realizację akcji "N", a także akcje mające na celu budowanie spisku z udziałem... członków NSDAP.

Dekret kanclerza Rzeszy z 8 X 1939 r., o nowym podziale i administracji ziem zagarniętych Rzeczypospolitej Polskiej w wyniku agresji wrześniowej, nie rozstrzygał losów Łodzi. Początkowo planowano stworzyć w niej stolicę Generalnego Gubernatorstwa, lecz zdecydowana akcja miejscowych Niemców, wsparta działaniami czynników partyjnych, policyjnych, administracyjnych i gospodarczych, legła u podstaw decyzji Hitlera o wcieleniu Łodzi do Rzeszy.

Oddziały niemieckie uroczyście wkraczają do Łodzi 08.09.1939 r.Uroczyste ogłoszenie tego aktu nastąpiło 9 X 1939 r. Wkrótce Łódź zdegradowano do roli podrzędnego miasta w rejencji kaliskiej, ale w ciągu kilku następnych miesięcy decyzję tę zmieniono w sposób zdecydowany. Łódź – największy ośrodek ludnościowy i przemysłowy w Kraju Warty – na początku 1940 r. otrzymała prawa samorządu niemieckiego oraz uprawnienia miasta wydzielonego. W późniejszych miesiącach z Kalisza do Łodzi przeniesiono siedzibę prezesa rejencji, zmieniono też jej nazwę z kaliskiej na łódzką oraz dokonano oficjalnej zmiany nazwy miasta na Litzmannstadt (11 IV 1940 r.). Do 1941 r. następują masowe wysiedlenia do Generalnego Gubernatorstwa, a później deportacje na roboty przymusowe. W sumie w latach 1939-45 wysiedlono z rejencji łódzkiej około 444 tysięcy osób narodowości polskiej (25% ludności).

Dużą rolę odegrało zamieszkanie na tym obszarze sporej mniejszości niemieckiej, zakorzenionej na tym terenie od ponad stu lat. Po kampanii wrześniowej do rejencji przybywa kilkadziesiąt tysięcy Niemców z Rzeszy (głównie członkowie aparatu bezpieczeństwa), krajów bałtyckich oraz terenów polskich zajętych przez Związek Radziecki po 17 września, także z Besarabii i terenów nadmorskich Ukrainy. Doprowadziło to do powiększenia się ich liczby do około 142 tysięcy w szczytowym okresie 1944 r. (przy 85 tysiącach w 1939 r.). Stanowili oni też większość w dzielnicach śródmiejskich. Polacy byli przesiedlani przymusowo na peryferia. Nie był to, rzecz jasna, jedyny akcent polityki dyskryminacji i ograniczeń wobec ludności polskiej.

Następuje likwidacja wszelkich organizacji politycznych, kulturalnych, oświatowych i sportowych. Kościół Katolicki stracił swoich biskupów, większość księży i świątyń. Polaków usuwano z administracji, odbierano im nieruchomości, zakłady przemysłowe, usługowe i majątki ziemskie. Na ziemiach wcielonych do Rzeszy wprowadzono obowiązek pracy, także ograniczenia miejsca pobytu. Codziennością są utrudnienia w postaci godziny policyjnej, wyznaczania miejsc zakazanych dla Polaków, a także rozwój donosicielstwa wśród niemieckich sąsiadów (atmosfera wzajemnej podejrzliwości wzorem III Rzeszy). Zastosowano też bardzo znaczące ograniczenia w dostępie do informacji, a także jej dalszym przekazywaniu.

Prasa konspiracyjna

Nowy Kurier WarszawskiPrasa polska w Łódzkiem została całkowicie zlikwidowana, choć 22 IX 1939 r. za zgodą szefa Zarządu Cywilnego 8. Armii wydawano w języku polskim dziennik okupacyjny o charakterze informacyjnym, o nazwie Gazeta Łódzka. Po ogłoszeniu, że Łódź zostanie bezpośrednio wcielona do Rzeszy, gazeta przestała się ukazywać. Zaczęto też drukować Nowy Kurier Warszawski, którego nakład w całości był przewożony do Warszawy. Również przez krótki czas Kreisblatt des Kreises Kalish, wydawany w zachodniej części rejencji, miał charakter dwujęzyczny.

Wprowadzono zakaz korzystania z radia, konfiskowano radioodbiorniki, stosowano represje za słuchanie zagranicznych audycji, konfiskowano aparaty fotograficzne, gramofony i płyty gramofonowe. Zakazano posiadania sprzętu do powielania informacji, także maszyn do pisania. Łódź była jedynym miastem na obszarze okupowanym przez Hitlera liczącym powyżej 500 tysięcy mieszkańców, gdzie ludność rodzima była pozbawiona dostępu do środków masowej komunikacji w jej własnym języku! Wynikało to z polityki okupantów wobec narodu polskiego, który miał być sprowadzony do poziomu niewolniczej siły roboczej nieprzejawiającej żadnych aspiracji kulturalnych.

W tej specyficznej sytuacji geograficznej, politycznej i etnicznej Łodzi, gdzie prowadzenie walki partyzanckiej czy też dywersyjno-sabotażowej było bardzo utrudnione, najbardziej skuteczną formą oporu przeciwko niemieckiemu okupantowi była działalność informacyjno-propagandowa. Wszakże istniały tu silne tradycje nielegalnej produkcji wydawniczej jeszcze przed 1918 r. Tutaj Józef Piłsudski redagował pepeesowskiego Robotnika. Swoje pisma posiadały też inne nurty polityczne.

Kronika TygodniowaPoczątkowo działa kilka pism, które powstały spontanicznie po zajęciu Łodzi przez wojska niemieckie. To między innymi: Kronika Tygodniowa, Drogowskazy czy dwutygodnik Polska Podziemna – od XII 1939 r. pierwsze pismo konspiracyjne. Również główna ówczesna siła konspiracyjna, Służba Zwycięstwa Polski, czyniła zabiegi w tym kierunku. Pierwszy komendant Okręgu Łódzkiego płk Leopold Okulicki ps. Jan i Kula polecił ppor. Stefanowi Miłkowi zorganizowanie pisma konspiracyjnego. W połowie września 1939 r. wyszedł pierwszy numer tygodnika Wiadomości Polskie. To pismo wyszło łącznie w 33 numerach, odbijane techniką powielaczową, osiągając zwykle nakład 100 egzemplarzy.

W połowie 1940 roku szefem Biura Informacji i Propagandy Okręgu Łódzkiego Związku Walki Zbrojnej mianowany został por. Franciszek Jabłonka: młody, energiczny oficer Wojska Polskiego. Zorganizował zaplecze wydawnicze z maszyną drukarską, dzięki czemu od sierpnia 1940 wychodzi tygodnik Kronika Polska, ukazujący się przez rok, by zostać zastąpionym przez Biuletyn Kujawski o identycznej objętości i szacie graficznej, a nawet długości istnienia na rynku. Jego nazwa miała zmylić organy represji, jakoby wydawano go poza Łodzią. Jego redaktorami byli: Jan Nowicki, Tadeusz Sarnocki i Grzegorz Timofiej.

Jan Nowicki – szef BIP OŁ ZWZ – korzystał z materiałów nasłuchu radiowego dostarczanego przez pabianickich harcerzy, a w swych rodzinnych Pabianicach zorganizował zapasową bazę poligraficzną. Aresztowany przez Niemców 20 III 1942 r. został rozstrzelany w masowej egzekucji publicznej w Zgierzu. Po jego aresztowaniu pismo wydawali Sarnecki i Timofiej. Redakcja mieściła się w mieszkaniu Timofieja przy ul. Sienkiewicza 67, odbywały się tu także spotkania zespołu wydawniczego. Władze niemieckie nie zwracały uwagi na ten lokal, gdyż Timofiej zdeklarował się jako rosyjski biały uchodźca polityczny, udzielał też Niemcom korepetycji z języka rosyjskiego. Pismo drukowano w łódzkiej drukarni ZWZ przy ul. Rzgowskiej 87 w mieszkaniu Timofiejewa, także przy ul. Karolewskiej 1 w mieszkaniu Bronisławy Chrupek, przedwojennej dyrektorki gimnazjum żeńskiego. 8 sierpnia 1942 roku wydawanie pisma przerwało aresztowanie szefa prasowego OŁ ZWZ Franciszka Jabłonki, a dwa dni później Chrupkowej i drukarza Henryka Zielińskiego. 26 sierpnia aresztowany został Timofiej, a Sarneckiemu udało się uciec do Generalnego Gubernatorstwa. Po tych aresztowaniach podziemna działalność wydawnicza AK długo nie mogła się odrodzić.

Dopiero w początkach 1944 dostarczono sprzęt poligraficzny, przez co krótko ukazują się Biuletyn Zachodni i Dziennik Żołnierza Armii Krajowej.

Broszury i ulotki

Prasę uzupełniały broszury i ulotki. Zimą z 1941 na 1942 r. kolportowano ulotkę Mróz tępi robactwo, która komentowała pierwsze porażki Niemiec na froncie wschodnim. Przedrukowywano też w prasie ulotki brytyjskie zrzucane w Niemczech, które adresowane były do Polaków. Niestety występowały problemy z kolportażem, za który groziły surowe kary. Dostrzegali to wydawcy prasy, krytykując na jej łamach bierność mieszkańców rejencji łódzkiej.

Gazety szeroko informowały o zbrodniach okupantów niemieckich: o rozstrzelaniu dziesięciu Polaków w powiecie Łaskim za rzekome podpalenie stert zboża. W marcu 1942 r. pisano o zabójstwie pod Zgierzem kobiety z dzieckiem pod zarzutem, że szmuglowała słoninę. Najwięcej miejsca przeznaczono dla opisania zbrodni w Zgierzu 20 III 1942 r., której poświęcono kilka numerów. Poruszano sprawę akcji wysiedleń Polaków z Ozorkowa, Wielunia czy rejonów Sieradza, gdzie rozpoczęto budowę poligonu. Także zamieszczano dużo informacji o polityce okupanta wobec Kościoła katolickiego. Odnotowano areszt i przewiezienie ok. 800 księży do Konstantynowa i wywiezienie ich w niewiadomym kierunku, jak i likwidację oraz dewastację świątyń, a także uczynienie z nich magazynów (ich los podzieliły nawet przydrożne kapliczki i krzyże). W prasie konspiracyjnej nie pojawiał się za to praktycznie temat getta łódzkiego w wyniku odizolowania jego terenu od pozostałej części miasta, a także przez to, że dla prasy podziemnej los Żydów stał na odległym drugim planie w stosunku do losu Polaków.

Henryk Woch
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.