Recenzje

„Zegar szronu i inne wiersze” – Joachim Sartorius

Zegar szronu i inne wierszeJoachim Sartorius (ur. 1946) to jeden z najwybitniejszych i najbardziej oryginalnych współczesnych poetów niemieckich. W Polsce, niestety, dotąd prawie nieznany. Jego dwa wiersze („Wstępna rozmowa o fragmencie” i „Kawafis zaprzecza Senece”) w przekładzie Ryszarda Krynickiego opublikowane w poznańskiej „Gazecie Malarzy i Poetów” w 1996 r. były uwieńczeniem spotkania autorskiego, jakie odbyło się w Poznaniu na zaproszenie awangardowego Teatry Ósmego Dnia. Wydany więc nakładem renomowanego prywatnego Wydawnictwa a5 w Krakowie tomik „Zegar szronu i inne wiersze”1 w wyborze i przekładach Ryszarda Krynickiego jest właściwie momentem zaistnienia niemieckiego poety w polskim życiu literackim.

Joachim Sartorius jest synem dyplomaty i sam też poświęcił się temu zawodowi. Towarzysząc swojemu ojcu w jego wieloletnich misjach dyplomatycznych, poznawał świat, a wraz z nim różne kultury i języki. Uczęszczał do szkół w Tunezji, Kongo, Kamerunie, maturę zdawał we Francji. Studiował prawo i politologię w Monachium, Londynie, Strasburgu i Paryżu. W 1973 r. uzyska stopień doktora nauk prawnych. Po dwunastoletniej służbie dyplomatycznej (1974–1986) w Nowym Jorku,m Ankarze i Nikozji, powrócił do Niemiec, gdzie w latach 1986–1994 prowadził Berliński Program Artystyczny (Berliner Künstler Program des DAAD). Potem powrócił jeszcze na dwa lata do służby dyplomatycznej. Od 1996 r. był sekretarzem generalnym Instytutu Goethego w Monachium, a w latach 2001–2011 dyrektorem festiwalu Berliner Festspiele w Berlinie. Ten bogaty życiorys intelektualny i doświadczenia z osobistego poznawania różnych krajów, kultur i języków znalazły odbicie w jego twórczości poetyckiej. Jest autorem kilkunastu tomów wierszy, a wybór z sześciu najnowszych możemy poznać z wyboru i przekładów Ryszarda Krynickiego. Najstarsze z prezentowanych wierszy pochodzą z tomu „Sage ich zu wem” (Komu powiem, 1988), najnowsze z „Für nichts und wieder alles” (Na nic i znowu wszystko, 2016).

Wiersze Joachima Sartoriusa to urzekająca, intelektualna podróż w czasie i przestrzeni, opisana jako zderzenie wiedzy wyniesionej z licznych lektur literackich, naukowych i filozoficznych z wrażeniami i wspomnieniami, będącymi owocem podróży i osobistych doświadczeń. Każdy kraj, miasto czy miejsce, którym poświęca autor swój wiersz, jest pretekstem do głębszej, filozoficznej refleksji nad własnym życiem, przemijaniem, wspomnieniami sprzed lat oraz osobistego stosunku do przedmiotu czy adresata lirycznego. Ma oczywiście autor swoje ulubione miejsca i ludzi, do których częściej powraca. Takim miejscem jest na przykład Aleksandria, a osobą najbardziej chyba znany poeta aleksandryjski Konstandinos Kawafis (1863–1933). Poeta zafascynowany jest zarówno architekturą i malarstwem aleksandryjskim, jak i jego zabytkami i dorobkiem intelektualno-artystycznym tego miasta, ważnego w historii nie tylko Egiptu. Reprezentantem owego dorobku jest dla Poety na przykład słynna Biblioteka Aleksandryjska, której zwiedzanie przywołuje w pamięci znane historyczne relacje, opowieści i mity.

Na ścianie sali bilardowej wciąż jeszcze ta tłusta plama od włosów młodego mężczyzny z udami akrobaty, którego kochał poeta i którego niewierność miała dla niego ni większe znaczenie niż kolumna Pompejusza.

Tak Sartorius zaczyna swój wiersz „Za Biblioteką Aleksandryjską”, który jest przyczynkiem do ogólniejszej refleksji natury etyczno-estetycznej nad zjawiskiem zazdrości. Ale nie tylko Biblioteka Aleksandryjska jest dla poety inspiracją do jego poezji. Jego wiersz pt. „Aleksandria” jest swoistym poetyckim kolażem jakby fotograficznych obrazów tego miasta połączonych ze wspomnieniem o swoim ulubionym aleksandryjskim poecie:

Siadał tam w głębi, przy tym marmurowym stole, powiedział stary kelner, pod staroświeckimi wentylatorami, które już wtedy z trudem wirowały pod tym sufitem, ze stiukami w styluArt Nouveau, la vie était confortable: Stanley Beach, Glymenopoulo, i urocza mała Zizinia, dzisiaj kino, w której grano w sezonie Toskę, Cyganerię i Lohhengrin (najostrzejszą Rzecz Wagnera, jaką wówczas akceptowano na południe od Neapolu).

Aleksandria oraz Egipt i jego kultura obecne są w wielu wierszach Sartoriusa, na przykład w: „Alexandrie, Boulevaard de Ramlech, 1903”, „Nad ziemią pod ziemią (Kleobulina)”, „W egipskich filmach”, czy „Aleksandria ostatni raz”. W tych poetyckich spacerach po egipskim mieście jak cień towarzyszy poecie Kawafis:

Jesteś jak kwiat, powiedział po niemiecku. Mówił to każdemu. Nie chciał wierzyć, że Aleksandria to jeden z tych darowanych przez bogów burdeli, w których byliśmy bezgranicznie wolni. W domu, przy Lepsiusa 7, nie zapalał światła, by móc lepiej igrać z zakazanymi wspomnieniami i obrazami.Kawafis zaprzecza Senece

Oprócz ukochanej Aleksandrii poeta zaprasza nas także na spacery Wenecji („Wenecja”), Budapeszcie („Kwiecień w Budapeszcie”), Konstantynopolu („Abdulla Frères, Constantinople”), Berlinie („Sól na karku”), Samarkandzie („Lili Brik z Majakowskim w Samarkandzie [niedatowana fotografia]”), Damaszku („Bardzo zielony”), Wyspach Książęcych („Hôtel des Étranges”) i Nowym Jorku (Odwiedziny u wygnanej poetki”). Wiele wierszy powstało z inspiracji nie tylko literackich, ale też plastycznych, bardziej lub mniej znanych obrazów, jak na przykład: „Obraz z ryżowym ciastkiem”, „Kosz z kieliszkami (1644) Sebastiana Stoskopffa”, „Judyta przed renowacją”, „Para kochanków (ok. 1870) Hashimoto Chikanobu, czy In an Old Book”.

I najbardziej chyba fascynujący motyw autotematyczny, refleksja nad własną twórczością, nad miejscem i sensem pisania wierszy we własnym życiu. Tu z pewnością na czoło wybija się wiersz tytułowy tomu „Zegar szronu”:

Szron podchodzi z cieniem do muru. Teraz czerwonozłoty krajobraz nie zważa na żaden sztafaż i zaczyna zapadać zmrok, a ja po tym całym chodzeniu w kółko, i patrzeniu, i po godzinach przy radiu, ściągam zimny zegarek z przegubu i zaczynam pisać...

Iw tym autotematycznym wątku twórczości Sartoriusa przeszłość, historia i tradycja zderzają się ze współczesnością. Dzisiaj poeta czy pisarz nie jest już wyalienowanym, żyjącym gdzieś samotnie na odludziu, co najwyżej wśród stert zakurzonych książek myśliciel i kreator artystycznego świata.

W jego życiu osobistym i zawodowym ważną rolę zajmuje internet, nie tylko jako nowoczesna technika przekazu treści, ale też jako źródło ważnych informacji oraz inspiracji:

Niebieskie brzegi ekranu trzymają w pogotowiu cuda. Wspierany przez cienie, zaczyna się w uszach szum gwiazd na niebie, który mówi: daj mi wszystko. Który wydycha: daj mi wszystko. Daj mi wspomnienia, które się wyzwalają od zapominania, daj obrazy, jeszcze w nocnych oparach, które jasno jak mantry układają się, jeden po drugim, na stole.Noc przed pecetem

Może miejscami niełatwa, wysublimowana językowo, intelektualna i wymagająca namysłu poezja Joachima Sartoriusa, z pewnością warta jest poznania w doskonałych przekładach Ryszarda Krynickiego. Uchyla nam ona okna nie tylko na współczesną poezję niemiecką, ale szerzej na współczesny, pełen kontrastów kulturowych, świat widziany i opisany poetyckim językiem intelektualisty, współczesnego obieżyświata, bacznego obserwatora i poliglotę. Jej ona też doskonałym przykładem, pokazującym na ewolucję współczesnej poezji i jej miejsce w intelektualnym dyskursie nad światem. Tomik krakowskiego Wydawnictwa a5 jest bardzo udaną kontynuacją cennej i ze wszech miar godnej polecenia serii prezentacji współczesnej poezji na świecie.

Ryszard Mierzejewski
  1. Joachim Sartorius, Zegar szronu i inne wiersze. Wybór i tłumaczenie Ryszard Krynicki, Wydawnictwo a5, Kraków 2017, ss. 72.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.