Recenzje

„Samotność w sieci” i „Wodne strachy”

Samotność w sieci

Samotność w sieci„Samotność w sieci” – tytuł bardzo rozpowszechniony w mediach na początku tego roku, dzięki reklamie filmu. Proponuję w pierwszej kolejności przeczytać książkę autorstwa Janusza Leona Wiśniewskiego. Lektura na każdą porę roku, dla każdego kto kochał, kocha lub ma zamiar się zakochać.

Powieść rozpoczyna się dość chaotycznie – kilkoma pozornie nic nie mającymi ze sobą wspólnego historiami, ale dzięki temu zachęca czytelnika do dalszej lektury powodując narastającą ciekawość.

Główny bohater – mężczyzna w średnim wieku, o imieniu Jakub jest wybitnym naukowcem - Polakiem pracującym na stałe w instytucie zajmującym się badaniami genów w Niemczech. Prowadzi samotne, ale wygodne i dostatnie życie. Do czasu, gdy przypadkowo na jego pocztę internetową dociera wiadomość od nieznanej kobiety pragnącej podzielić się własnymi myślami, pragnieniami. Kobieta o imieniu Ewa jest zamężną, młodą Polką mieszkającą w kraju, pracuje w redakcji.

Anonimowość jaką daje Internet pozwala jej na tak odważne posunięcie. Na początku Jakub wzbrania się przed tą znajomością, irytuje go bezpośredniość z jaką dziewczyna zwraca się do niego. Z czasem więź między nimi zacieśnia się, dochodzi do tego, że żyją tylko po to by móc ze sobą rozmawiać za pomocą komputera. Ograniczają ich jedynie weekendy, kiedy oboje nie pracują.

Na oczach czytelnika rodzi się piękne, wymarzone przez każdą kobietę romantyczne uczucie, prawie nierealne. Po wielu miesiącach romansu przestaje im to wystarczać, dochodzi więc do spotkania i… eksplozji nagromadzonych emocji. Jednak wbrew pozorom powieść nie kończy się happy endem.

Tematyka z pewnością nie jest czymś nowym, natomiast szczególnie ujął mnie sposób w jaki książka została napisana. Po pierwsze: nie spotkałam się jak dotąd z głębią uczuć wyrażaną z taką swobodą przez mężczyznę, po drugie: bogate opisy sytuacyjne, po trzecie: szalona emocjonalna kolejka górska, gdzie łzy żalu przeplatają się ze łzami śmiechu w obrębie jednej przeczytanej kartki!

Jest to tytuł po który na pewno jeszcze raz sięgnę, do czego i Was drodzy czytelnicy namawiam.

Natomiast jeśli chodzi o film pod tym samym tytułem w reżyserii Witolda Adamka i według scenariusza Janusza L. Wiśniewskiego, cóż można powiedzieć: trudny do zrozumienia bez wcześniejszej lektury, można go potraktować jako uzupełnienie albo konfrontację z własnym wyobrażeniem tych opisów, które można fizycznie przedstawić. Występują w nim głównie dwie postaci w role których wcielili się: Andrzej Chyra i Magdalena Cielecka. Ekranizacja nastawiona na pokazanie miejsc, wnętrz, atrakcyjności aktorów i minimum dialogów. Doskonały przykład na przewagę książki nad filmem. Przy czym obiektywnie muszę stwierdzić, iż w tym przypadku zadanie było bardzo trudne.

Dorota Woźniak

Brenda Bellingham „Wodne strachy”

Chloe – bohaterka książki – koniecznie chce się dowiedzieć jak wyglądało jej dzieciństwo. Ojciec ukrywa prawdę, więc dziewczyna jedzie do siostry bliźniaczki swojej zmarłej matki by od niej wyciągnąć informacje. Czy dowie się prawdy? A może zwariuje jak mama przed śmiercią?

Niezwykle wciągająca książka dla osób lubiących przygody i wiele tajemnic do rozwikłania. Zapewniam, że historia Chloe wciągnie i zainteresuje. Aż żal przerywać lekturę!

Manuela Giel

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.