Recenzje

„Tropem tajemnic Riese” – Łukasz Kazek, Bartosz Rdułtowski

Tropem tajemnic RieseTropem tajemnic Riese, autorstwa Łukasza Kazka i Bartosza Rdułtowskiego, to książka nie tylko dla miłośników historii, ale także dla odkrywców, podróżników i dla tych wszystkich, którym los ludzi, zmagających się z okrucieństwem i przeżywających traumę drugiej wojny światowej, nie jest obojętny.

Publikacja składa się z czterech rozdziałów. Dwa pierwsze to relacje: Żydów węgierskich i Niemców z Gór Sowich. Ci pierwsi opowiadają o wywózce z Węgier w bydlęcych wagonach, o pobycie w niemieckich obozach koncentracyjnych, położnych na terenach Polski, ale przede wszystkim o bestialskim traktowaniu przez Niemców, pracy ponad ludzkie siły, o karygodnych warunków życia, o potwornie małych racjach żywnościowych… To 10 historii niby różnych, ale tak naprawdę takich samych, bo w każdej z nich mamy do czynienia ze śmiercią, wyzyskiem, startą bliskich i wielką niewiadomą, co począć po odzyskaniu wolności.

W kolejnym rozdziale mamy okazję zobaczyć inny punkt widzenia. Bo w końcu wszystko zależy od punktu siedzenia. Myślę, że ta część jest dla polskiego czytelnika pod pewnymi względami dość trudna (przynajmniej była dla mnie). Dlaczego? Kilka stron wcześniej czytamy o nieludzkim zachowaniu, znęcaniu, poniżaniu, zabijani ze szczególnym okrucieństwem dzieci, kobiet, starców przez Niemców, a za chwilę mamy współczuć, w końcu też Niemcom. Oczywiście, każdy naród dzieli się na tych dobrych i tych złych. I to nie podlega dyskusji. W końcu cześć Polaków pomagała Żydom narażając własne życie, a część była kapusiami, konfidentami. Tak już niestety jest. Ale wracając do tematu. W tej części niemieccy mieszkańcy Dolnego Śląska relacjonują, jak wyglądało wyzwolenie tych terenów przez wojska alianckie i wysiedlenie ich z ich ojczyzny… We wspomnieniach przewija się obraz nie tylko Rosjan, którzy rabowali, plądrowali, zabijali i gwałcili, ale także Polaków, z tą różnicą, że ci drudzy nie dokonywali gwałtów, ponieważ brzydzili się i gardzili niemieckimi kobietami… Ludność niemiecka nie mogła zrozumieć takiego postępowanie, tej niesprawiedliwości… W tym miejscu przytoczę bardzo wymowny fragment relacji Ruth Pfeiffer: Dla mnie najgorsze było bezprawie, zupełne zdanie się na cudzą łaskę i brak ochrony we własnym kraju. Ktoś ze wsi mnie zadenuncjował, ciągali mnie więc stale na przesłuchania – tak Polacy, jak i Rosjanie. (…) Te przesłuchania nie były prowadzone delikatnie. Przeżyłam je, ponieważ nawet w tej sytuacji nie straciłam poczucia dumy z tego, że jestem Niemką. Rozbudziło to we mnie tak głęboką nienawiść do wszystkiego, co się działo, że do dziś nie mam żadnych kontaktów z Polakami. Po wojnie przeczytałam dostatecznie dużo i dopiero wtedy dowiedziałam się, co przynieśliśmy wraz z wojną do krajów wschodnich i jak niewyobrażalny ogrom cierpień przysporzyliśmy ludziom. Oni więc tylko ostatecznie wprowadzili znów <<sprawiedliwość>>, można by powiedzieć, ale wtedy nie wiedzieliśmy.1 Myślę jednak, że nie wszyscy byli tego tak świadomi, jak ta Niemka…

Koniec wojny to czas przesiedleń, wywóz ludności niemieckiej do Niemiec, a zasiedlanie tych terenów przez polskich osadników zza wschodniej granicy, ale nie tylko. Opowiadanie na ten temat znajdziemy w części czwartej. Rosjanie przywozili Polaków do jakiejś wioski i kazali im wybierać dom, mieszkanie, do wyboru do koloru, bez względu na to, czy ktoś w nim mieszkał, czy były już opuszczone. Przed takim dylematem stanęła polska rodzina, mogła „wyrzucić” Żyda z jego włości, albo zamieszkać pod jednym dachem z Niemcami. Wybrali tą drugą opcję, twierdząc, że Żydzi i tak za wiele wycierpieli podczas wojny. W tym rozdziale możemy prześledzić także poczynania Polaka, który uratował Żydówkę z obozu koncentracyjnego, ukrywał na strychu, by w końcu z nią „żyć”. Mieli dwójkę dzieci, ale różnica wieku wynosząca, bagatela, 46 lat nie wróżyła niczego dobrego. Kobieta poznała młodego Żyda i wyjechała z nim wraz z córką do Izraela, syn pozostał z ojcem.

Znajdziemy tutaj w końcu więcej informacji na temat tajemniczego Riese. Riese, z języka niemieckiego olbrzym, to kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego hitlerowskich Niemiec, rozpoczętego i niedokończonego w Górach Sowich. To kompleks korytarzy wydrążonych w skałach, którego przeznaczenie do dziś pozostaje kwestią sporną wśród badaczy. Jedni twierdzą, że miała to być kolejna kwatera Hitlera, drudzy, że podziemne fabryki zbrojeniowe – w tym dla niemieckiej Wunderwaffe. Druga hipoteza wydaje się jednak bardziej prawdopodobna. Kolejnym sprawą podejmowaną przez badaczy jest poszukiwanie nowych sztolni, gdyż powszechnie uważa się, że wycofujący się Niemcy zasypywali celowo najbardziej zaawansowane w wykończeniu części podziemi. I to właśnie w rozdziale trzecim będziecie mogli przeczytać relacje poszukiwaczy: Andrzeja Nowickiego i Jerzego Cery. Panowie opowiadają o pracach w tunelach, odkrywaniu nowych korytarzy, narażaniu życiu, napotkanych trudnościach, braku odpowiedniego sprzętu i oczywiście o klubie „Nietoperz”.

Nic więcej nie napiszę, by każdy mógł sam odkryć i zagłębić sekrety Riese, dzięki wspomnieniom sowigórskich Niemców, mieszkańców Walimia i Głuszycy, więźniów, przymusowych robotników i oczywiście badaczy.

Ta publikacja to także ukłon autorów w stronę osób, które nie lubią czytać, gdyż zawiera aż 169 zdjęć! Ale tak na poważnie, jak się tę książkę zdobędzie, to nie sposób jej nie przeczytać. Mnie lektura zajęła tylko jedno popołudnie, a rzadko mnie coś aż tak wciąga. Dlatego gorąco polecam Tropem tajemnic Riese.

Tytuł: Tropem tajemnic Riese

Autorzy: Łukasz Kazek, Bartosz Rdułtowski

Wydawnictwo: Technol

Miejsce i rok wydania: Kraków 2008

Edyta Winiarska
  1. Łukasz Kazek, Bartosz Rdułtowski, Tropem Tajemnic Riese, Kraków 2008, s. 92.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.