Recenzje

„Angelus” – Anna Gręda

Angelus – Anna GrędaWierzyłam we własne możliwości i zostałam pisarką pisze na swoim blogu szesnastoletnia Ania Gręda. Niedawno do księgarni trafił Angelus – jej najnowsza (już druga) powieść. Jedno trzeba przyznać, styl autorki robi wrażenie, ale czy pozytywne…

Od trzech miesięcy siedemnastoletnia Anka nie może pogodzić się ze śmiercią ojca. Coraz bardziej zamyka się w sobie, odsuwa się od rodziny i przyjaciół, a nawet porzuca marzenia o karierze w branży muzycznej. Tymczasem jej była przyjaciółka Monika ciężko przeżywa rozwód rodziców, tym bardziej, że ojciec zamierza się wkrótce ponownie ożenić. Jakby tego jeszcze było mało, nachodzi ją agresywny eks-chłopak nadużywający alkoholu. Jednak wszystko ulega zmianie wraz z pojawieniem się dwóch nowych uczniów, mrukliwego, zamkniętego w sobie Dymitra oraz zabójczo przystojnego Pawła – oficjalnie syna bajecznie bogatego właściciela wytwórni płytowej. Jaką tajemnicę skrywają chłopcy? Czy prześladujące Ankę wizje to naprawdę wspomnienia z poprzedniego życia? Kim była Mariszka Sokołow? I dlaczego ostatnio za Moniką ciągle lata kruk?

Angelus ma wszystko to, co dobry romans paranormalny dla młodzieży posiadać powinien: tajemnicę z przeszłości, nadprzyrodzone (koniecznie nieziemsko piękne) istoty, silnie rozbudowany wątek miłosny (i to nawet podwójny), bohaterów po przejściach, w miarę dobrze scharakteryzowanych, a jednocześnie na tyle niewyrazistych, aby każdy mógł się z nimi utożsamiać, silnie zamerykanizowaną szkołę z szafkami dla uczniów, drużyną futbolową oraz cheerleaderkami, przekład piosenek Britney Spears, mnóstwo niedokończonych wątków, w sam raz, żeby dopisać kilka tomów kontynuacji, lekkie i przyjemne dialogi, odpowiednią dawkę humoru, a nade wszystko ciekawy pomysł, który, chociaż wyraźnie inspirowany innymi utworami, zawiera wiele oryginalnych elementów i ukazuje nowe spojrzenie na kwestię upadłych aniołów oraz ich potomków.

Niestety, wszystko to zostaje zepsute przez błędy stylistyczne. Już na pierwszej stronie pojawiają się aż trzy, z których to wynika, że torba ozdobiona była ludzkimi palcami, pasztet zrobiono z porcelanowego talerzyka, a… Hm, bardzo mi przykro, lecz mimo najszczerszych chęci, nie potrafię zrozumieć, co wynika ze zdania: „Z sypialni matki wymaszerowała dodatkowo, przeciągając się sennie, Saba, podpalana suka owczarka z nieco posrebrzaną sierścią.” Od razu muszę zaznaczyć, później jest troszeczkę lepiej i nawet zdarzają się fragmenty stojące na znacznie wyższym poziomie, jak choćby wyżej wspomniane błyskotliwe dialogi (zwłaszcza ten o wszach i opryszczce) oraz niektóre opisy (np. lekcji o Romantyzmie). Niestety, poza tymi niezbyt licznymi przypadkami powieść aż roi się od potknięć i błędów w warsztacie literackim. Tak więc mamy: powtórzenia (po prawdzie nie tak częste, jak po wieku autorki można by się spodziewać), zdania pozornie poprawne, jednak zawierające zgrzyty stylistyczne („Rapczewski wpatrywał się w nią ze zmrużonymi oczyma.”), zdania z błędnie użytymi wyrazami, a nawet całymi zwrotami („W jej głowie skumulował się przerażający czarny scenariusz.”, …„w jego źrenicach dostrzegła błysk humoru.”), zdania ozdobione niezrozumiałymi metaforami („Anka, rozglądając się dookoła, podeszła do okna i zamknęła je szybko, drżąc pod lepkimi palcami zimnego powietrza.”), zdania ekstatyczne („W nozdrza Moniki wślizgnął się zapach chłopaka, który więził jej w płucach toksyczny haust powietrza.”), zdania bezsensowne („Sama w połowie rozpoczęła omijanie koleżanek szerokim łukiem.”) oraz zdania, na widok których śmiech ogarnia („Jego materiał falował, leżąc tuż obok okna.”, „Dotyk jego ust wywołał prąd, który poraził jej kręgosłup”…)

Autorka niewątpliwie ma talent, lecz czeka ją jeszcze wiele lat nauki oraz ciężkiej pracy, zanim zasłuży na szersze uznanie. Obecnie jej twórczość mogę polecić jedynie mniej wymagającym czytelnikom oraz osobom, które do tego stopnia potrafią zatracić się w fabule, aby zignorować całą resztę.

Marta Tarasiuk
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.