Powieści i opowiadania > Wycinanki

Plaża

Plaża w Ksamil (Albania)Jak to się stało, że tu jestem? Jakim cudem do tego doprowadziłam?!

Przecież miałam drogę wyśnioną, na której mój piękny blondyn, niebieskooki jechał zielonym kabrioletem. W tle wybrzmiewało „L’ete Indien” Joe Dassina. Miałam szal z szyfonu i wcale nie byłam Isadorą Duncan, nie zginęłam.

Miałam wyrafinowane poczucie humoru, tak nieznośnie błyskotliwe i lekkie, czasami przaśne zarazem.

Miałam czerwoną, satynową sukienkę. Lubiłam w niej być, podkreślała kształty i opływała mnie całą, miękką i pachnącą. Bo pachniałam wtedy. Zapach wanilii i migdałów otulał mnie stale.

Droga za każdym razem prowadziła do hotelu Intercontinental The Lalit Goa Resort, z własną, piaszczystą plażą Raj Baga.

„Popatrz na mnie Niebieskooki, jest tylko pusta przestrzeń, gdybyś się odwrócił wcześniej, zobaczyłbyś że mnie nie ma, że zostałam gdzieś, nie zdążyłam…”

Wynajmujemy namiot tuż przy plaży. Mahoniowe meble, parawan i zapach kadzideł. A rano kawa i gazeta na ganku.

„Tęsknię za Tobą. Tęsknie okropnie…”

Siedzę w fotelu wygodnie, nogi oparłam o stolik. Czekoladowy kelner przyniósł śniadanie i codzienną prasę, a Ty właśnie wychodzisz z Oceanu po porannej kąpieli.

– Tak lubię najbardziej! Kawa i gazeta na stole – mówisz, wycierając ręcznikiem włosy. A ja patrzę na Ciebie, na lekko opalone uda, umięśnione i mokre. Na włochaty tors, na kropelki słonej wody na nim i na to miejsce pośrodku, które lubię wąchać.

– Tęsknię za Tobą – powiedziałam niechcący.

– Już tęsknisz? – uśmiechnąłeś się i pocałowałeś mnie w czoło.

– Nigdy nie przestałam, jestem w stanie ciągłej tęsknoty – wsuwam dłoń w mokre włosy i przyciągam Cię bliżej.

– Przecież jestem tu, z Tobą – zbliżasz się jeszcze.

– Jesteś moim marzeniem, w każdej chwili możesz zniknąć niestety – szepczę, całując Cię w dolną wargę.

„… gdybyś się odwrócił wcześniej, zobaczyłbyś, że mnie nie ma, że zostałam gdzieś… nie zdążyłam…”

– Nigdy nie zniknę – Uśmiechasz się znowu…

* * *

– Ej Księżniczko, o czym Ty znowu kurwa myślisz, co? Płace nie tylko za dupę, ale też za rozmowę, więc się nie zawieszaj z łaski swojej i ruszaj ustami, a nie tylko dupskiem! Już nawet burdele schodzą na psy, kurwa mać!

Maga Hilt
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.