Felietony

O tradycji i buncie

Bunt?Czy młode pokolenie ma się przeciwko czemu buntować? Czy w ogóle w dobie postępu technicznego, podwyższania standardów życia, większych możliwości zawodowych i komunikacyjnych istnieje powód do buntu? Ktoś powie, a bunt przeciw komercji, popkulturze? Owszem, ale czy korzystając z telefonów komórkowych znanych firm, oglądając komercyjne stacje telewizyjne czy chociażby słuchając muzyki, wydawałoby się niekomercyjnego zespołu pokroju Metallica, nie jesteśmy częścią popkultury (pragnę zaznaczyć, że teledyski wspomnianego zespołu puszczają jedne z najbardziej komercyjnych stacji telewizyjnych)? Chcąc nie chcąc jesteśmy. Więc gdzie szukać powodu do buntu?

Nasi rodzice wywalczyli sobie widoczną obecnie wolność, swobodę w wypowiadaniu się, wyrażaniu swych poglądów, ubiorze. To m. in. dzięki nim żyjemy w wolnym kraju, bez cenzury czy kontroli. Ta swoboda przekroczyła jednak pewne granice. Media nie omieszkają posuwać się do wielu wykroczeń, kłamstw i wieloznaczności, by osiągnąć swój cel. Słychać jak coraz śmielej i głośniej homoseksualiści domagają się większych praw – możliwości zawarcia związku małżeńskiego, prawa do adopcji etc. Młodzi ludzie żyją coraz szybciej, przejęci niemal wyłącznie swoją przyszłą karierą. Całe swoje lata młodości dostosowują do osiągnięcia sukcesu w przyszłości – kształcą się, uczęszczają na wiele zajęć dodatkowych. Nie istnieje dla nich pojęcie teraźniejszość, jest albo przeszłość – we wspomnieniach – albo przyszłość, którą układają sobie niezwykle precyzyjnie w głowach. Ludzie, którzy swą młodość przeżyli w czasach komuny odrzucali wszystko, co tylko mogło ograniczać ich wolność, nakazywać pewne normy postępowania, a więc także tradycję, obyczaje. Młodzi w dzisiejszych czasach spotykają się z odwrotną sytuacją. Od dzieciństwa żyją w wolnym kraju, wyzwolonym świecie, często swą przyszłość planują spędzić za granicą, nie czują się związani ze swoim miejscem zamieszkania. Czy się buntują?

Owszem. Przeciw rodzicom, którzy dają im co miesiąc kieszonkowe (Czy Twój dziadek też dostawał pieniądze za posprzątanie pokoju?). Przeciw zakazom. Ile razy zdarzyło Ci się przejść na czerwonym świetle? Czy my naprawdę mamy się przed czym buntować? Tak. W tym całym chaotycznym życiu, zagłuszanym przez media i otaczające nas zewsząd wymagania stawiane przez społeczeństwo oraz rynek pracy gubi się gdzieś tradycja. Albo została schowana z babcinym sweterkiem głęboko do szafy, albo podeptana przez technologizację całego naszego życia. Cóż z tego, że są muzea, jeśli nie ma komu ich odwiedzać, cóż z tego, że uczymy się w szkole historii skoro jest ona jednym z tych nudnych przedmiotów, które zaliczamy wg zasady Zakuć, Zdać, Zapomnieć. Kogo, kto nie jest z wykształcenia etnologiem, historykiem czy archeologiem interesuje dziś przeszłość? Jak zawsze są wyjątki, ale ile ich jest? To wspaniale, że przed nami otwierają się nowe możliwości, że możemy podróżować, pracować właściwie w każdym zakątku świata, ale też przykre jest to, że tracimy to, co nasze, co nas odróżnia od innych narodów, nawet język.

Przeszłość wcale nie musi oznaczać przestarzałości, czegoś nieaktualnego, a często wręcz przeciwnie, jest niezwykle istotna dla chwili obecnej. I nie chodzi wcale o to, by zacząć wyznawać nacjonalistyczne idee czy jeść z glinianej miski i przestać korzystać z dobrodziejstw techniki i nauki (to zdecydowanie są dobrodziejstwa, choć zależy jak się z nich korzysta, ale to już sprawa na osobny artykuł), ale o zwykłą pamięć i szacunek, które wcale nie zabierają nam tak cennego czasu ani nie wymagają dużego wysiłku. Ktoś powie, no dobrze, ale po co właściwie nam tradycja? A po to, by kiedy się zgubimy w tym wielkim kosmopolitycznym, komercyjnym i wieloznacznym świecie i ktoś zapyta nas kim jesteśmy potrafili odpowiedzieć: jestem Polakiem, Warmiakiem, Słowianinem.

Paulina Drozdek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.