Kultura

Nagrody rozdane

Wojna nie ma w sobie nic z kobietyWczesna jesień przynosi także zmianę w dekoracji witryn księgarskich, bo zmieniają się główni aktorzy sceny literackiej na świecie i w Polsce. Przyznane zostały w przeciągu paru dni trzy nagrody. Radiowa Dwójka doniosła, że Noblistką została Swietłana Aleksijewicz, białorusko-ukraińska autorka książek reportażowych i sztuk teatralnych, pisząca w języku rosyjskim.

Świat czytelników, literaturoznawców i krytyków podzielił się natychmiast. Z jednej strony oburzeni, że Aleksijewicz nagrodzona została ze względów politycznych, co wydaje się jasne. Z drugiej strony stanęli ci, którzy skrzętnie dopisywali książkom Białorusinki wartości literackie. Jedną z najbardziej znanych książek pisarki jest „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”. Prawdopodobnie jej twórczość zyska sobie w Polsce zwolenników. Rzecz w tym, że zainteresowanie budzi to, co dzieje się i działo za wschodnimi granicami Polski, tudzież od kilku lat istnieje boom na reportaże, czego dowodem niesłabnąca popularność Kapuścińskiego i nowsza szkoła reportażu, gdzie królują Wojciech Jagielski i Mariusza Szczygieł. Mało kto jednak zna książki Krzysztofa Środy, od którego proponuję zacząć. Podobnie, zanim weźmie się do rąk tegoroczną Noblistkę, warto przeczytać Rosjankę Annę Politkowską (nie odważono się nagrodzić, bo chyba łatwiej sprzeciwić się mniejszemu) i Ukraińca Jurija Andruchowycza.

Nagroda Nike chyba nikogo nie zaskoczyła. Nielubiana i omijana przeze mnie Olga Tokarczuk zyskała przychylność jury za „Księgi Jakubowe”. Państwo oczywiście wiecie, że jest to książka o Jakubie Franku, czyli Jakowie Ben Lejbie, „baronie Dobruckim”, cadyku, mistyku i filozofie, apostacie i żydowskim katoliku. W numerze 3 tegorocznego „Midrasza” można przeczytać znakomity artykuł Piotra Pazińskiego o tej postaci i literaturze jej poświęconej.

I w końcu Nagroda im. Kościelskich. Ślązak Szczepan Twardoch. Wydaje się, że krążył już wokół najważniejszych nagród od trzech lat, od czasu wydania „Morfiny”. Czy słusznie? Czy warto? Niebawem pewnie pojawi się znowu w oknach wystawowych księgarń.

Jerzy Lengauer
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.