Kultura

Mieczysław Ostrowski – poeta prozą, prozaik lirycznie

Mieczysław OstrowskiCo tu ukrywać, nie identyfikuję się ze spojrzeniem na rodzinne strony, jakie prezentuje w swojej twórczości, duszy i sercu Mieczysław Ostrowski. Aczkolwiek rozumiem, jestem niejako pod wrażeniem emocji, które emanowały i ze sceny, i ze strony publiczności na spotkaniu autorskim z poetą i prozaikiem. Tak, tego wieczoru „istnienie było uśmiechem z nieba”.

Wymaga odwagi albo płynie prosto z duszy to, czego byliśmy świadkami w wyciszony jesiennie piątek, gdzieś między popularnonaukowym sympozjum papieskim w Sali Rycerskiej Muzeum a koncertem Kobranocki w City Club i w przededniu obchodów 70-lecia Liceum im. Wojciecha Kętrzyńskiego. Znamienne, bo przecież w twórczości poetyckiej odnajdywaliśmy podczas nieco ponad godzinnego spotkania barwy i dźwięki, prostotę i niewyszukaną harmonię znaną z wierszy Jana Twardowskiego, czy Karola Wojtyły, nazywaną liryką religijną.

Czytane przez Witolda Gagackiego, nie strofy a wersy, odezwały się szybko asocjacją z Dekalogiem wśród słuchaczy. A ci podzieleni byli w sposób szczególny. Spora część to wielbiciele literatury i poezji, stali bywalcy spotkań kulturalnych i artystycznych, inteligencka część miasta. Pozostali zaś to, oczywiście nie wykluczając ich z przynależności do wymienionej grupy, to ściśle powiązani wspólną przeszłością z autorem prezentowanej tego wieczoru książki.Oni to, koleżanki i koledzy z dzieciństwa, ze szkolnej, szczególnie licealnej ławki, nauczyciele, którzy wówczas byli rówieśnikami licealistów, mieszkańcy Wopławek i kętrzynianie dopiero, co rzuceni przez najstraszniejszą burzę historii do Rastenburga – Kętrzyna. Trochę było spotkania autorskiego w klasycznym wydaniu, trochę pięknych i interesujących słów o dawnym Kętrzynie polonistki i rusycystki. Nieco rzuconych nazwisk, pseudonimów, przezwisk, żartów o minionych wydarzeniach, które są tak charakterystyczne dla zjazdów szkolnych, klasowych, maturalnych, rocznikowych, co właśnie tak bardzo wiązało się z sobotnimi uroczystościami w Liceum na Powstańców Warszawy.

Jerzy Lengauer
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.