Podróże małe i duże > Gruzja – Armenia – Górski Karabach 2014–2015

Lodowiec Chalaadi, Swanetia (Gruzja)

Lodowiec Chalaadi jest dość popularnym celem jednodniowych wycieczek z Mestii. Znajduje się on stosunkowo blisko, nie trzeba się zbytnio wspinać, aby do niego dotrzeć, a sam lodowiec, jak i trasa doń prowadząca, są bardzo fotogeniczne. Droga do lodowca biegnie nieopodal lotniska. Oczywiście nie mogliśmy się oprzeć pokusie i zajrzeliśmy do środka. Wnętrze terminala jest malutkie i przytulne, jednakże obsługa wyglądała na mocno znudzoną. Będąc w Mestii i okolicach przez kilka dni ani razu nie widzieliśmy żadnego samolotu.

Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)

Po opuszczeniu miasta droga pod lodowiec biegnie cały czas doliną, przez którą płynie rzeka Mestiachala. Dolina ta jest przejezdna, więc teoretycznie można podjechać kilka kilometrów, jednak my woleliśmy całą trasę pokonać pieszo. Tego dnia bowiem mieliśmy dużo czasu, a i pogoda zaczęła dopisywać.

Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)

Droga dostępna dla samochodów kończyła się przy pięknie położonym, widowiskowym moście okrążającym łukiem skałę, do której był doczepiony po drugiej stronie rzeki. W tym miejscu znajduje się również domek, który został zbudowany tuż przy skale. Pięknie komponuje się z otoczeniem.

Stąd szlak powoli zaczyna sie wspinać po zalesionym zboczu góry. Cały czas towarzyszy nam rzeka po lewej i pies przewodnik (a jakżeby inaczej) po prawej. Po wyjściu z lasu zaczyna się polodowcowy rumosz skalny, po którym trzeba dość ostrożnie stąpać, gdyż kamienie w tym miejscu są dość zdradliwe.

Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)

Lodowiec widać już z daleka. Prezentuje się imponująco, nie trudno też sobie wyobrazić jak daleko sięgał w przeszłości. W pewnym momencie dochodzimy do miejsca, w którym tabliczka zakazuje dalszego marszu ze względu na niebezpieczeństwo oberwania jakimś spadającym ze zbocza kamieniem. Nasz pies przewodnik jednak parł nadal do przodu, więc poszliśmy za nim.

Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)

Z lodowca, na który ostatecznie weszliśmy, wypływa wspomniana wyżej rzeka. Widok jest spektakularny. Ze względu na ciepłą porę roku lodowiec odsłonił przed nami piękną niszę, która mieniła się delikatnym błękitnym kolorem. W tym miejscu zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. Piesek kilka razy podchodził do innych turystów, ale za każdym razem grzecznie do nas wracał. Widocznie nie mieli nic lepszego do jedzenia od nas.

Do Mestii wracaliśmy tą samą drogą. Dzięki tej wycieczce mogliśmy śmiało powiedzieć, że stolicę Swanetii przeszliśmy wzdłuż i wszerz. Aby zwiedzanie tego miejsca dopełniło się ostatecznie, postanowiliśmy odwiedzić tutejsze muzeum.

Swanetia (Gruzja)Muzeum, Swanetia (Gruzja)Swanetia (Gruzja)

W muzeum historyczno-etnograficznym można zobaczyć dużą kolekcję przedmiotów liturgicznych (ołtarze, krzyże itd.), a także kolekcję militariów. W dziale etnograficznym znajdują się przedmioty, które można zapewne znaleźć w niejednej chacie w Swanetii. Poza tym znajduje się tam sala prezentująca zdjęcia Mestii i Uszguli zrobione w XIX wieku przez włoskiego fotografa Vittorio Sellę. Obiektywnie trzeba przyznać, że oba miejsca nie zmieniły się znacząco od tego czasu.

Po raz pierwszy dane nam było zakończyć dzień zwiedzania w restauracji przy świetle dziennym. Był to nasz ostatni dzień w górzystej Swanetii. Następnego dnia czekała nas wyprawa do Tbilisi.

Dariusz Maryan
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.