Istnieją celebryci znani z tego, że są znani. Są też gwiazdy, które pojawiają się niespodziewanie i zawłaszczają sobie eter na cały sezon ogórkowy, po czym odchodzą w zapomnienie. Ale są też artyści przez wielkie „A” – tacy, którzy nie potrzebują chwytliwych, wakacyjnych kawałków, ani brylowania na okładkach kolorowych pism, aby cieszyć się sukcesem, przez wiele długich lat. Zdecydowanie do tej ostatniej grupy należy zaliczyć Lisę Fischer.
Lisa Fischer – amerykańska artystka uważana za jedną z najlepszych wokalistek drugoplanowych. Swym charakterystycznym, mocnym głosem wspierała na scenie a często także w studiu takie sławy jak Aretha Franklin, Tina Turner, Luther Vandross, Chaka Khan, AC/DC, Bobby McFerrin, Nine Inch Nails czy Sting. Na szczególną uwagę zasługują jej występy z The Rolling Stones.
12 maja 2016 roku Lisa Fischer z grupą Grand Baton dała wspaniały występ w klubie Cosmopolite w Oslo. Pomimo tego, że koncert odbył się w czwartek, sala i tak wypełniła się publicznością. Przyszli w większości ludzie, którzy chcieli nacieszyć się dobrą muzyką (podczas występów weekendowych czasami trafiają się przypadkowi goście, których bardziej interesuje asortyment baru, niż estrada). Podziwiany na scenie efekt współpracy Lisy Fischer i Grand Baton ciężko było zaklasyfikować do jakiejś konkretnej kategorii. Pojawiły się tam elementy bluesa, jazzu, rocka, R&B, soulu, a także muzyki karaibskiej czy afrykańskiej. Ciekawa mieszanka stylów oraz osobowość charyzmatycznej wokalistki, wprowadziły publiczność w bardzo dobry nastrój. Artystka obdarzona mocnym głosem wiedziała, jak go wykorzystać. Na estradzie dawała z siebie wszystko – tam nie było mowy o playbacku. Do tego wciąż była w ruchu – czy to tańcząc, czy ruszając się rytmicznie z tą lekkością charakterystyczną dla czarnoskórych wykonawców muzyki gospel. Zdawała się wręcz emanować pozytywną energią.
Pomimo współpracy z gwiazdami światowego formatu, Lisa Fischer nie stała się snobką czy goniącą za sławą celebrytką. Na koncercie w Oslo śpiewała dla ludzi i widać było, że sprawia jej to prawdziwą przyjemność. Oby jak najwięcej takich artystów. Zachęcam do obejrzenia zdjęć.