Felietony

R.I.P.

Natalia GargulaZjawisko to zwróciło moją uwagę, gdy zmarł aktor znany z bardzo popularnej serii filmów „Szybcy i wściekli”. Pewnie nie dowiedziałabym się o jego śmierci, gdyby nie tablica na Facebooku. Nagle okazało się, że połowa moich znajomych była oddanymi fanami i oczywiście łączą się oni w bólu z rodziną i przyjaciółmi za pomocą wirtualnych zniczy. Łączenie się w bólu jak najbardziej rozumiem. Wirtualne znicze już mniej. Przypomniałam sobie o swojej irytacji, gdyż zmarła niedawno bardzo ważna dla mnie osoba i za cholerę sobie nie wyobrażam w związku z tym obwieszczanie mojego smutku na internetowym portalu grupie ludzi, z której większości nie lubię, a dużą część jedynie kojarzę z widzenia.

Co nimi kieruje? Nie no, ale poważnie, czy myślą sobie „Och, tak mi przykro, tak mi źle, że zmarł ktoś, kogo grę aktorską lubiłem, że aż muszę koniecznie wstawić mu [*] na fejsie”? No tak, przecież najważniejsze jest, by pokazać przed innym ludźmi swoje tak zwane „współczucie” i „żal”, by dać wyraz swojemu „smutkowi”. Oczywiście, głupia ja!

Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że alternatywą jest gorliwa modlitwa, bo oczywiście, nie każdy się modlić potrafi i nie każdy lubi. Ale rozmowa o zmarłym, wspominki, czy też po prostu poświęcenie chwili, by ciepło o nim pomyśleć, chyba przyniosą więcej korzyści naszej cierpiącej (tym razem bez ironii) duszy, niż wystukanie na klawiaturze kilku znaków…

Co ciekawe, kiedy wpiszemy w wyszukiwarkę internetową hasło „wirtualny znicz”, wyskakuje nam długa lista stron, na których można owego znicza „zapalić”. Można też stworzyć wirtualne wspomnienie związane ze zmarłą osobą, mało tego! Jest też „wirtualny cmentarz – by nie zapomnieć o zmarłych”

Wiecie co? To smutne. Po prostu przykre jest to, co się dzieje ze światem i ludźmi – wszystko na pokaz. [*] Uczucia. [*] Wrażliwość. [*] Szczerość.

Mam już umowę z przyjaciółką, że jak mi się zdarzy umrzeć, to ona zrobi mi „fanpage’a” „RIP Natalia Gargula na zawsze w naszych sercach”. Jakby co, koniecznie polubcie! Nieważne, czy mnie znaliście, czy nie. Czy wiecie cokolwiek o tym, jaka byłam, co lubiłam, o czym marzyłam, z kim się przyjaźniłam. Nieważne, przed komputery i „lajkować”!

Natalia Gargula
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.